POST BARDA
Pies zaśmiał się krótko, kiedy potwierdziło się to, że byli praktycznie ślepi i głupi, odkąd opuścili dobrze znane sobie tereny. Mogli polegać jedynie na swoim doświadczeniu. Nie zaczynali też w pewien całkowicie od zera. To na swój sposób dawało także pewną swobodę działania. Nie musieli się łapać byle czego, ponieważ sytuacja była dramatyczna dla nich. To powodowało, że mieli sporo plusów.
- Choć co do tego kilka środków ostrożności. Zmienimy nasze imiona, a także dobrze byłoby, nim zaczniemy mówić, najpierw sprawdzić potencjalnych kupujących na miarę naszych możliwości. Nie chce, by się okazało, że nagle mamy: "Uprzejmie informuję." - Może i Meriandos nie było tym samym, co stolica, jednak może nie powinni zbyt sielsko do tego podchodzić. Zbyt duża sprzedaż broni od osób, które nie są kowali, może sprowokować niechciane spojrzenia w ich stronę.
- To też całkiem dobra pomysł, jednak musimy pamiętać, że istnieją mali kupcy, którzy zaczynają swoją drogę i biorą wszystko, co popadnie. Ci zazwyczaj nie są w żadnych cechach, czy gildiach. Możemy takich udawać i będzie to całkiem przekonujące. - Zastanawiał się na głos. W końcu to wciąż możliwości w zależności od wszelkich potrzeb, jakie mogą się pojawić.
- Tak, zdecydowanie mapa i plotki to zdecydowanie coś, co się nam przyda. - W końcu nie będą jechali na ślepo tak, jak do tej pory. I jeszcze jedno musieli rozważyć.
- Dodałbym do tego, by nie pokazywać, iż potrafimy zadbać o siebie. Będzie to niekomfortowe, ale dopóki nie będziemy bezpośrednio zagrożeni, lepiej ukrywać ten atut. - W końcu teoretycznie miasto, które chcieli odwiedzić, należało do najspokojniejszych. Podobno.
Widzieli już bramy miasta. Karawany przejeżdżały bez żadnej kontroli, a strażnicy nikogo nie zatrzymywali. Widać było z daleko, że dwójka stoi i jedynie się przygląda.