POST BARDA
Oczy Sandry rozszerzyły się w zaskoczeniu, gdy Vera wytłumaczyła, skąd pochodził Mikk. - Nie miałam o tym pojęcia! - Zdziwiła się wyraźnie. - Ale... dlaczego wybrał karierę ponad załogę? I jak mogli skończyć na wydaniu was i kapitana Leobariusa, nie zmuszając go do wyjawienia pozycji Harlen? - Sandra pytała, lecz Vera nie mogła mieć odpowiedzi na te pytania. Cokolwiek się działo, Mikk zdradził i miał za to zawisnąć, lecz gdyby chciał, mógłby narobić o wiele więcej szkód. - Cóż... będę o tym pamiętać. I nie martw się, poczekam na ciebie, aż wrócisz z Archipelagu! Słyszałam o kapitan-syrenie, ale mam wrażenie, że ty możesz powiedzieć mi o wiele więcej. Relacje z pierwszej ręki! - Ucieszyła się, dopijając do końca ze swojego pucharka. - Nie wiem, nie uważam się za potwora, ale musiałabyś zapytać moich ludzi. - Uśmiechnęła się szerzej. - Do zobaczenia w Rybce, później!
Nikt nie zatrzymywał Very, gdy schodziła z Pantery. Dzień był przyjemny, w oddali widać było Siódmą Siostrę, przy której pracowała załoga, po nabrzeżu zaś zaczynało kręcić się coraz więcej osób. Gdzieś na dalekim horyzoncie widać było statek, lecz nie do rozpoznania z tak daleka. Niedaleko przebiegł pirat, ciągnąć za sobą roześmianą młódkę, na co dzień pracującą u Rosity.
Harlen cieszyło się spokojnym dniem.