Vatt'ghern.com in association with Herbia PBF proudly presents:
„W sercu pogranicza albo tam, gdzie diabeł mówi dzień dobry”
Jednoaktowa przygoda w świecie wiedźmińskim reżyserii Wuja Guedeliusza oraz jego uroczej asystentki Licho
♪ ♪♪ ♫
Kontynent, die 9 mens. Apr. anno 1269 post Resurrectionem. Rok od podpisania Pokoju Cintryjskiego kończącego Drugą Wojnę Północną, ustalającego nowy porządek wyniszczonego konfliktem świata. Porządek czysto umowny, wynikający z martwej litery traktatów. Na użyźnionej trupami, wciąż jeszcze stygnącej ziemi rządzi prawo bandytów i grasantów, ograniczane nie mniej bezwzględnymi wpływami lokalnych możnowładców i świeżo mianowanych namiestników. Rok od Pogromu w Rivii, który podjudzona tłuszcza dokonała na tamtejszych nieludziach. Sytuacja życiowa tych ostatnich nie poprawiła się wraz z nadejściem pokoju. Obwiniani o wojnę, zarazy i każde możliwe nieszczęście, decydują się migrować lub przyłączać do niedobitków Scoia'tael — nadal czynnej nieludzkiej partyzantki, która w kolejnym desperackim zrywie próbuje zemścić się za doznane krzywdy i po raz ostatni zaznać wolności. Rok od śmierci i zniknięcia słynnego wiedźmina Geralta zwanego Białym Wilkiem, coraz liczniejsze potwory plenią się na pobojowiskach, wypełzają pod osłoną nocy ku ludzkim sadybom, spragnione mordu i ciepłej krwi. Świat potrzebuje wiedźminów jak nigdy dotąd.
Wy zaś, drodzy gracze, potrzebujecie dostać się do Novigradu. Jesteście grupą podróżnych, która połączyła swoje siły, uciekając przed skutkami wojny na Północ, w kierunku Wolnego Miasta Novigradu. Zmierzacie do niego, by połączyć się z rodziną, z którą rozdzieliła was wojenna zawierucha, w poszukiwaniu pracy lub lepszego życia albo to po prostu kolejny przystanek waszej podróży nim wsiądziecie na statek i pożeglujecie dalej. Każde z was ma własny powód. Różny od innego lub bliźniaczego do niego podobny. Wyruszając z Wyzimy, przeprawiliście się przez Ismenę, głównym traktem do Houtborga, położonego na granicy temersko-redańskiej, owianego ponurą sławą zamczyska, historycznej twierdzy niesławnej rebeliantki Falki Krwawej, która półtora wieku temu więziła tam piękną Riannon, księżniczkę krwi Redanii, przyszłą królową Temerii. Zamek, obecnie ruina i punkt orientacyjny położony jest na ziemiach pogranicza między Ismeną a wezbranym na wiosnę Pontarem, przez który macie nadzieję się przeprawić, by kontynuować podróż, nadkładając drogi w Białym Moście lub górnym biegu rzeki. Owo pogranicze jest ponurą i zdziczałą krainą, strefą buforową przyjmującą przeważnie wzbity kopytami pył gościńców oraz końskie bździny — jedyną rzecz, która prócz autochtonów zwykła pozostawać tu na dłużej. Zajęci globalną polityką możni tego świata nie kierują tu swej uwagi, a powiadają, że takoż i bogowie, którzy zdali się ze szczętem zapomnieć o tym miejscu... Co czyni pogranicze idealną trasą przejazdu dla uchodźców i tych z was, którzy mają coś na sumieniu... Ale także dla czyhających na przejezdnych niebezpieczeństw.
Wraz z towarzyszącym waszej grupie kupcem z Ellander, który przyłączył się do niej na krótko po opuszczeniu przez was Wyzimy, przeprawiliście się przez Ismenę dwa dni temu. Od dwóch dni przemierzacie parujące bagna i wleczecie przecinającymi potężne połacie lasów duktami. W końcu dane jest wam wyjechać na bezmiar stepów, wśród których dostrzegacie w oddali pierwsze uprawne pola i ludzkie sadyby. Na horyzoncie straszy zamek — przypuszczalnie osławiony Houtborg. Nieprzyjazna i niesłynąca z gościnności kraina czy nie, wypadałoby wam zatrzymać wyposzczone resztkami paszy i szczypaniem trawy konie na porządny popas, a i wam samym marzy się gorąca balia i takaż strawa, dla odmiany po suchym prowiancie zapijanym wodą z bukłaka, uzupełnianą po źródełkach. Pełni nadziei i nowych sił, wjeżdżacie prosto w serce pogranicza...
Nabór i organizacja
W co gramy?
W wiedźmina. Konkretniej wiernego książkowemu pierwowzorowi, w którym historia Cirilli i Geralta zakończyła się w Rivii, 1268 roku. Biały Wilk nie powrócił po latach, nie powróciła przeznaczona mu Jaskółka, ani też jego Ostatnie Życzenie. Żadna z rzeczy, które uświadczyliście w znanej i lubianej growej adaptacji Redów nie miała miejsca. Nie było trzeciej inwazji Nilfgaardu, wiedźm na moczarach, nie było stosów Novigradu, próżno wyglądać też Ragh Nar Roog z udziałem Jeźdźców Gonu. Co nam zostało? Ano, cała reszta. Jest bieda, jest rasizm, są potwory, zrujnowany wojną kraj, wielka polityka i miriady drobnych ludzkich dramatów. Jest zagrożenie, niepewność, zwykła podłość i walka o byt toczona z dnia na dzień, bez frazesów i sztandarów. Ale nade wszystko jest też nadzieja. Na lepsze jutro, na postęp, na odrobinę zwykłej ludzkiej przyzwoitości, która nie wszystek umarła w tym smutnym, choć wszakże niepozbawionym dobra świecie.
Nie czytałem, grałem. Nadam się?
Nadasz. Znajomość sagi lub przynajmniej kilku opowiadań mile widziana, aczkolwiek scenariusz jest w założeniu prosty i niewymagający od graczy dokładnej znajomości historii najnowszej. Nie gramy politycznej intrygi, zresztą sytuacja polityczna po wojnie jest na tyle zagmatwana, że trudno rozeznać się w niej szpiegom i dyplomatom, nie wspominając o zwykłych awanturnikach.
No dobra, a co warto byłoby wiedzieć?
Znać podstawową geografię i ogólną historię od 1263-1268. Potwory i ogólne prawa rządzące światem są te same co w "Gonie". Sprawdźcie sobie też ogólny art, jak ten na wikipedii, po necie lata pełno rzeczy, które zgęszczą wam temat. Po bardziej szczegółowe fakty zapraszam na Wiedźmińską Wiki albo do mnie na pw z konkretnym pytaniem. A, i nie róbcie pod siebie, to nie praca domowa.
Czego nie wiedzieć?
Głównej linii fabularnej gry. Raczej zapomnijcie też większość enpeców i wydarzeń z W3. Niewykluczone (a nawet gwarantowane, że odnajdziecie jednak pewne podobieństwa do tychże w trakcie rozgrywki.
No dobra, a bardziej szczegółowe różnice?
Foltest żyje i rządzi w Temerii, szczeniak Radowid V będzie rządził w Redanii. Będzie, bo na razie ma trzynaście lat i wyręcza go Rada Regencyjna. Nie, polowania na czarownice nie mają jeszcze miejsca na szeroką skalę i nie w takiej formie jak w grze. Tj. bez łowców czarownic, ani stosów podsycanych przez Wieczny Ogień (kapłani tego ostatniego w zdecydowanej większości siedzą w Novigradzie i zajmują sie poważnymi rzeczami np. liczeniem pieniędzy i pilnowaniem, by płacono podatki w terminie). A, i potwory. W sesji panuje "realizm" zbliżony do oryginalnej twórczości. Tu jeden utopiec potrafi narobić ambarasu, a trafić na grupę nekkerów to pewna śmierć. Monstra są dużo sprawniejsze od przeciętnego człowieka, więc trzeba się z nimi liczyć, nie zaś siekać je radośnie jedno po drugim, jak nasz as Geralt.
Jak gramy?
Na luzie, bez spiny i deadline'ów, w formie przegryzki do naszej forumowej aktywności. Nie obiecuję zawrotnego tempa, ale nie oczekuję go również od uczestników. Spóźniasz się? Spoko, zaczekamy. Nadal się spóźniasz? Luz, postać wejdzie w tryb marionetki i dostaniesz ją z powrotem, jak znajdziesz czas.
Kim gramy?
Nowymi postaciami wymyślonymi na potrzeby tego świata. I tak jak było napisane wyżej: grupą wędrowców zmierzających do Novigradu. Najlepiej przyjaciół lub znajomych. Zachęcam do ustalania między sobą relacji przy tworzeniu bohaterów, mile widziane pokrewieństwa, powinowactwa, braterstwa broni, wspólne interesy w przeszłości. Nie, nie będziesz fajny, trzymając się na uboczu, nie otwierając do nikogo mordy i mrucząc "nic osobistego, dzieciaku" z cienia swojego kaptura. Nikt nie lubi takich gości.
No dobra, a detalicznie? W kogo mogę się wcielić?
W kogo sobie życzysz. Weterana, dezertera, łowcę, najemnika, szabrownika, medyka, hazardzistę, czeladnika murarskiego, kupca, poborcę podatków, ściganego wyrokiem łotrzyka, wiedźmina, kapłana, czarodzieja, uczonego. Z zastrzeżeniem, że do lepiej wykształconych profesji (zwłaszcza trzech ostatnich) wypadałoby już przynajmniej czytać coś z książkowego oryginału i orientować się lepiej w historii.
Motyw przewodni przygody?
Wstępniak porusza tę kwestię, ale tych, którzy się nie domyślili z góry uprzedzam, że nie będzie to wysublimowana intryga pałacowa ani wielowątkowy dramat psychologiczny okraszonymi licznymi nawiązaniami literackimi i odniesieniami do kultury wysokiej.
Jakaś karta albo system do tego wszystkiego?
Wiedźmin: Gra Wyobraźni, ale jeśli nie chcesz, nie musisz wiedzieć absolutnie niczego na temat mechaniki gry i tworzenia postaci. Możesz, jeśli masz takie życzenie. Ale sam widzisz, że jest tego kurewsko dużo i sprawia wrażenie zagmatwanego, dlatego wszystkie rzuty i starcia biorę na siebie. Także zrobienie karty postaci dla twojego bohatera, jeżeli opiszesz mi krótko, na czym zna się najlepiej i które talenty uwzględnić jako priorytet. Szablon karty do wypełnienia podeślę, jak zbierze nam się komplet graczy. Planuję, by historia waszych postaci nie przekraczała dziesięciu zdań, można pisać ją swoimi słowami, bez literackiego prężenia. To samo charakter, można ograniczyć się do jego najważniejszych cech, nawet samymi przymiotnikami.
W ilu gramy?
W 3-4 graczy. Może więcej.
Kiedy zaczynamy
Jak zbierze się komplet. Plus poprawka na życie prywatne.
Okej, Goudo, mam do ciebie takie pytanie...Tej zimy było takie badanie, w którym kraju Europy obywatele najmniej boją się o swoje finanse...
No comments.
No dobra, to inne pytanie. Związane z sesją.
Śmiało. Zadaj je pod postem, to temat organizacyjny.
No, to piszta kto by się pisał na takie pisanie. Uwzględniając w zgłoszeniu jak dobrze jesteście zaznajomieni z uniwersum wykreowanym przez Sapkowskiego
Sesja w świecie „Wiedźmina”
1
Ostatnio zmieniony 21 sie 2019, 16:28 przez Guede [Bot], łącznie zmieniany 4 razy.