Rezydencja Septo była jednopiętrowym budynkiem podzielonym na część prywatną oraz część do wynajęcia. W tej drugiej, znajdowały się trzy pokoje. Każdy z nich wyposażony był w wygodne łóżka z czystą, ciepłą pościelą w liczbie od jednego do trzech, szafę, stół z krzesłami i kilka świeczników. Jeden z nich zamieszkiwała służąca o imieniu Józefina, która dbała o czystość mieszkań. Na końcu korytarza, w którym znajdowały się drzwi do wszystkich pokoi, stała niewielka kuchnia z kaflowym piecem i skromna jadalnia, a także malutki składzik na pościel, narzędzia i środki czystości. Strome schodki prowadziły do małej, podziemnej spiżarki, gdzie można było przechowywać żywność.
W prywatnej części posiadłości, Septo miał do dyspozycji dwie sypialnie, kuchnię ze spiżarnią i skromny salonik. Ganek wyposażony był w naścienny wieszak oraz małe lustro. Dalej, w przedpokoju podłoga wyścielona była miękkim dywanem. Na środku, przy ścianie, stała stara, szeroka komoda, a na niej wazon z bukietem suszonych ziół. Najdalej na prawo znajdowały się drzwi do kuchni. Otworzone na oścież, ujawniały stojący wewnątrz piec, który opalany zimą oddawał przez ścianę nieco ciepła do znajdujących się obok sypialni. Na lewo od przedpokoju miejsce swoje miał salonik z dużym oknem, zasłanianym ciemnymi firanami. Prócz kominka, stały tu dwa wygodne fotele i podłużna ława, a także mały stół z czterema krzesłami, witryna z zastawą i szkłem do napojów oraz skromny barek.
*** Septo po dłuższej nieobecności, spowodowanej niespodziewaną wizytą w kryjówce bandytów, powrócił w końcu do domu. Po wejściu do przedpokoju, nie sposób było nie zauważyć pozostawionej na komodzie karteczki. Zapełniona była starannym pismem, na pierwszy rzut oka najpewniej kobiecym, co ostatecznie potwierdzał podpis na samym dole.
Drogi Septo,
W czasie Twojej nieobecności zebrałam należne Tobie pieniądze od dwóch gości za ostatnią noc. Równo pięćdziesiąt srebrnych gryfów. Pozostawiłam je w Twoim pokoju, na stole. Wymeldowali się z samego rana. Józefina już posprzątała ich pokoje. Otrzymała także tygodniowe wynagrodzenie, 250 gryfów. Spodziewamy się również kolejnych kolejnych gości. Pewien mężczyzna z kobietą pragną zatrzymać się na dwie noce. Przed zakwaterowaniem postanowili udać się na rynek, powinni przybyć po południu. Zajmie się nimi służąca.
Wczoraj wieczorem był tu pewien mężczyzna. Nie chciał się przedstawić, jednak twierdził, że ma przesyłkę dla Ciebie. Nie wspominałeś, żebyś coś zamawiał. Przekazał mi duży wór i prosił, żeby koniecznie Ci to przekazać. Zawartość jest dosyć ciężka i o dziwnej, chropowatej teksturze. Do pakunku dołączono zamkniętą kopertę. Pozostawiłam wszystko w Twoim pokoju, na łóżku.
Przybyła do mnie też nasza siostra, Ejmi. Ostatnio nieco zdystansowała się od nas. To pewnie przez śmierć jej męża. Nie wygląda na smutną, wręcz przeciwnie, wydaje się być całkiem szczęśliwa. Okazało się, że otrzymała cały majątek po Rodericku w spadku. Ma teraz od groma pieniędzy i zaczęła je wydawać na nowe suknie i biżuterię. Uważam, że trochę przesadza, ale nie będę się wtrącać w jej życie prywatne. Może chciałbyś się z nią zobaczyć?
Twoja siostra
Enie PS.
Gdy byłam na targu, jakiś kupiec z Oros wcisnął mi do ręki, całkiem za darmo, dziwną, malowaną kulkę. Powiedział, że to bardzo ciekawa zabawka i ma tego więcej. Zaproponował, żebym podarowała ją swojemu dziecku. Czy ja naprawdę wyglądam, jakbym miała dziecko? Nie wiedziałam co z tym zrobić, więc zostawiłam Ci to w domu na komodzie. Podobno strzela iskrami, gdy się tym mocno uderzy o podłogę. Możesz zrobić z tym cokolwiek zechcesz. Do zobaczenia wkrótce.
Spoiler: