Kiedy mistrz zakonu wysyła cię na pojedynek z demonem, byś mógł dowieść swoich umiejętności i zostać rycerzem (ale najprawdopodobniej i tak nie wyjdziesz z tego pojedynku żywy)
"Nie mając zupełnie nikogo z kim mógłby porozmawiać, prócz okazjonalnie spotykanych handlarzy i pielgrzymów, odbiorcą swoich przemyśleń uczynił biednego osiołka, którego podarowała mu na odchodnym matka."