POST POSTACI
Elian
Niewiele czasu trzeba było by młody mag dwukrotnie musiał uciekać przed strażą w Porcie Erola. Biegnąc wśród tłumu i próbując nadążyć za elfem, pomyślał o tym, że to zupełnie nie w jego stylu by pakować się w takie problemy. W swoich rodzinnych stronach uchodził raczej za spokojnego i ułożonego chłopaka. Jedynie fakt mieszkania z szalonym pustelnikiem okrywał go cieniem, jednak ostateczny bilans zawsze był dodatni. Elian
Droga, którą biegli nie była znana Elianowi. Nic dziwnego, ponieważ nie był tutejszy i nie do końca znał topografię Wonnego Rynku. Słysząc wrzawę i jednocześnie nie mogąc nabrać tchu niespecjalnie długo myślał nad propozycją wspięcia się na budynek. W tym momencie miało to bardzo dużo sensu gdyż pozwalało im to na obserwację otoczenia, a jednocześnie nie sposób będzie ich powiązać z zamieszaniem gdy będą później spokojnie przemierzać ulice. Pochwycił dłoń elfa i dźwignął się w górę dysząc. - Dzię... (wdech) dzięki (wdech) wielkie... - wysapał wchodząc na dach. Wsparł się na kolanach i ciężko oddychając zmiarkował co elf właśnie powiedział. - Halo! Jaki statek!? Przecież mówiłem, że potrzebuję pomocy! - wycedził przez żeby by nie robić hałasu. Gdyby ktoś zauważył ich na dachu, nie mieliby zbyt wielu opcji ucieczki. Z resztą Elian chwilowo nie miał sił na dalszy bieg.