Re: NA GORĄCO

25
http://herbia-pbf.pl/viewtopic.php?f=75&t=2193

Elfy, problemy i polityka...

Od niedawna istnieje możliwość monitorowania wątku globalnego, który ma ostatecznie określić pozycję leśnych elfów w świecie Herbii. Pokrzywdzone przez los (swojego boga), elfiątka szukają ziemi do zajęcia. Cała afera dzieje się we wschodniej prowincji, gdzie debat końca nie widać.
I to niewątpliwie jeden z wielu minusów kreowanej historii. Jest po prostu nudno. Piszą bardzo ładnie, składnie i wyniośle. Ale co z tego? Osobiście zmuszam się do jego czytania. Czytam i czytam, byle do końca. Zapowiedzi były zachęcające, to też sam wykon niezbyt. Flaki z olejem, które można porównać do debaty w sejmie przy założeniu, że wszyscy politycy są po lekach uspokajających. A to przecież nuda!


Jak wspomniałem są to wyłącznie moje osobiste odczucia. Nie trzeba się z nimi identyfikować.
Do dzieła elfy i prowadzący! Zaskoczcie nas pozytywnie.

Re: NA GORĄCO

26
Prawica nie śpi!
Czy ktokolwiek interesuje się sytuacją na zachodzie? No właśnie. Ignorujcie dalej nacjonalistyczną inkwizycje. Już oni dobiorą się do waszych tyłków. Bo przecież mamy wiele elfów, heretyków i tym podobnych na forum. Ale czy ktoś z was analizuje występki niejakiej VESPERY?

Ostatnio pojawiła się w Srebrnym Forcie. Po powrocie z podziemi - najświętsi, dlaczego ją wypuściliście - trafiła na dziedziniec.
A tam? No właśnie: syf, kiła i mogiła. Wspaniały Zakon przechodzi okres próby. Część duchowieństwa występuje w obronie elfów imigrantów, zaś grupa skrajnie prawicowych strażników chce się ich pozbyć. Jak? Miejmy nadzieję, że nie w piecu.

Poza niemiłym konfliktem braci, Vesera nawiązuje znajomość z młodym zakonnikiem. Mężczyzna informuje ją o poleceniach komtura, a ta bezczelnie puszy się przed nim!
"– Wszystko będzie dobrze pod warunkiem, że sami dopilnujemy, by w czas wyzbyć się zgniłego owocu – skonstatowała wywód de la Fontaine’a."
"Oczywista skonfundowanie rozmówcy z powodu towarzyskiego uchybienia nie umknęło uwadze Vespery"
Jak tak można? Totalny brak kultury, żeby zwracać uwagę wyżej postawionym inkwizytorom.
Niestety, wydarzenia, które miały miejsce potem mogą upewnić nas w przekonaniu, że wytykaniom nie będzie końca.

Kolejnego dnia, Vespera awansowała w Sali Ceremonialnej. Od teraz musicie zwracać się do niej "inkwizytorko", co potwierdza zdobyty medal.

Wewnętrzne sprawy zakonu wydają się bardzo ciekawe, jeśli przypatrzymy im się z bliska. Co o tym wszystkim sądzicie? Jak rozwiąże się problem elfów imigrantów z okolicy Srebrnego Fortu? Czy ktoś powstrzyma Vesperę? Co gryzie Zakon?


~ lewackie media xD

Re: NA GORĄCO

27
Rzygać się chce od tej lewackiej propagandy. Tylko dzięki "nacjonalistycznej i faszystowskiej" inkwizycji Herbia jeszcze w ogóle istnieje. Już ja wam pokażę "biednych elfich uchodźców". Nikt jakoś nie wspomniał, że np. mają nowocześniejsze gołębie pocztowe niż sama kancelaria zamku królewskiego w Saran Dun.
Obrazek
Obrazek

Re: NA GORĄCO

28
Obrazek
Po długiej przerwie postanawiam odżywić, reanimować ten niskich lotów wątek. Ostatnimi czasy na Herbii mają miejsce przeróżne wydarzenia. W każdej części świata dzieję się coś wartego uwagi, nie ze względu na wybitne pióro naszych graczy -heh - lecz ze względu na tematykę, o którą zahaczają. Wiele wątków dotyka problemów globalnych, jakie mogą odbić się i na TWOIM bohaterze, więc lepiej czytaj uważnie. Ponadto zachęcam do umieszczania krótkich charakterystyk bardów oraz graczy. Dzielmy się swoimi wątkami, a może ktoś więcej zechce czerpać z nich przyjemność.


Pogoda nam się popsuła

Wszyscy wiedzą o katastrofie w Oros. Plama na kartach historii rozlała się i dotyka coraz większej liczby wątków. Nieświadomym polecam zaznajomić się z wieściami ze świata nim przejdą do analizy tekstu.

Zaczynam od wątku mojej bohaterki, bo wiadomo - skromność. Callisto po najoględniej rzecz ujmując frymuśnych przygodach w Urk-hun trafia do dzielnicy slumsów w Nowym Hollar - jej rodzinne miasto. Na świat przychodzą upośledzone dzieci, życie toczy się z dnia na dzień. W międzyczasie nawiązuje się nielegalne stowarzyszenie magów pod dowództwem wspaniałej elfki. Bohaterka pragnie wykorzystać chaos wywołany incydentem w Oros nie tylko dla własnych korzyści, ale również do zrewolucjonizowania obecnego ładu w królestwie Keronu. Intrygi i knucia, wszystko na wyciągnięcie ręki. Sojusz zawarty ze zbójnickim bractwem - dzieje się. W rezultacie ma miejsce spotkanie w posiadłości rodziny Callisto - ród Morganisterów. Warto zaznaczyć, iż uczestniczy w nim rektor Uniwersytetu w Nowym Hollar - Pogoda. Raz, dwa, trzy i niemal wszyscy uczestnicy gryzą ziemię. Jak? Przeczytajcie tutaj. Wyobrażacie sobie bajzel wywołany śmiercią rektor Pogody, która zginęła z rąk SAKIROWCÓW?! Co dalej przygotowała elfia czarownica? Kto zostanie nowym rektorem? Jak zareagują nieludzcy magowie na barbarzyński atak Zakonu?

Przyjaciele po latach W Thirongadzie pielgrzymka trwa w najlepsze. Oczywiście nie zabrakło na niej najbardziej gorliwego wyznawcy, naszego kochanego bota, Guede. Czy jak się ochrzcił w wątku - Morholt. Łysy mężczyzna z ostrzem zamiast dłoni usilnie walczy o dobro pewnej dziewczynki. Nie pytajcie mnie dlaczego. Być może lubi małe dzieci... Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że Morholta nawiedzają piekielne wizje. Po przybyciu pod czarną skałę - miejscu kultu religijnego barbarzyńców - spotyka swą ukochaną przyjaciółkę. Plugawy demon, który niegdyś pozbawił Morholta kończyny ponownie wita na Herbii. Czyżby cała nużąca podróż Morholta była zaplanowana i demon doprowadził do ich spotkania przy zamkniętej bramie? Wydaje mi się, że nasz bocik, chociaż bystry niesłychanie, nie jest świadom bagna, w którym siedzi.

Słoneczko Prawdę powiedziawszy nie interesowałem się tym wątkiem do wczoraj. Historia najzwyczajniej w świecie mnie nie porwała. Kto czyta wątki krasnoludów?! Mimo wszystko zwracam honor. Wątek w Fenistei jest bogatym źródłem prac artystycznych. Kunszt stworzonych przez graczy grafik oddaje sedno wątku. Dodam, że do przygody dołączył leśny elf - Geriath. Może coś zacznie się dziać. Poczekamy, zobaczymy.

Re: NA GORĄCO

29
Niezwykle ciekawie wypada porównanie dwóch artystycznych wizji - i artystycznych osobowości - krasnoluda Leevakka i druida Geriatha. Para znakomitych malarzy postanowiła zapisać na płótnie tę samą chwilę, a jakże odmiennie ją zobaczyli! Podczas gdy druid odmalowuje wszystko w słonecznych barwach i jeszcze żywi nadzieję na pogodną, spokojną, szczęśliwą przyszłość, wizja Jeana de la Leevacroix przytłacza poczuciem smutku i osamotnienia wobec nagich skał. I to słońce! Słońce, u Geriatha widziane jako złoty blask, przesycający całą scenę, dla krasnoluda jest zimne, ponure i złowróżbnie patrzy z góry na oddalone od siebie (ta uderzająca samotność!) sylwetki bohaterów, biedne marionetki w rękach bogów. W istocie słońce z obrazu Geriatha jest zimniejsze niż wszechobecne te skały. Warto porównać też drzewa: u Leevacroix to smutne, rachityczne, gnące się w żałości sylwetki, które ulegają powolnemu rozpadowi; Geriath oddaje je natomiast jako żywotne, strzeliste formy, które dumnie celują swoimi czubkami prosto w niebo, jakby chciały zakrzyknąć: "My się nie damy! Jeszcze wam pokażemy!". Czy to nie wspaniały wyraz młodzieńczego (i podeszły wiek artysty naprawdę nie ma tu znaczenia) entuzjazmu? Spójrzmy jeszcze na drogę, stanowiącą oś obydwu dzieł: dla druida to wyłożona złotem ścieżka, zalana ciepłym blaskiem letniego dnia, na obrazie skierowana w prawo, a więc do przodu, ku przyszłości, ku przygodzie! W tym samym czasie Jean de la Leevacroix pokazuje ją nam jako wąską i kamienistą dróżkę, pnącą się wśród łysych i nieprzyjaznych gór. Ginącą pośród szczytów, gdzie nie wiadomo co czeka, ale na pewno nic dobrego. Do tego skierowaną w lewo, co odbiorca podświadomie odczytuje jako zwrot ku przeszłości, powrót do domu, nieuchronną klęskę.

Czy ta skrajnie pesymistyczna wizja doświadczonego przez życie artysty słowa i obrazu wygra z pogodą ducha nowo przybyłego, jeszcze pełnego wiary śmiałka? Czas pokaże, pozostaje nam tylko czekać kolejnych, równie znakomitych zmagań na tej płaszczyźnie.

Wycinek recenzji z dwutygodnika Życie artystyczne Fenistei, aktualnie wydawanego na emigracji przez elity leśnych elfów, zamieszkujące obozowisko pod Heliar
Obrazek
Specjalny medal od Aod. I od Kota.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Śmietnisko”