Re: FILMY FANTASY

2
Dobra, to może teraz ja czymś się z Wami podzielę.

Ta produkcja jest stara jak świat i dla światowego kina fantasy równie ważna, co takie Neverending story albo inne LOTRy. Mowa oczywiście o Willow. Kurcze, pamiętam ten film jak przez mgłę, a to dlatego, że ostatni raz widziałem go baaardzo dawno temu. Nie zmienia to faktu, że głęboko zapadł mi on w pamięć. Jest w nim wszystko, czego udana produkcja fantasy potrzebuje. Są dobrzy, którzy muszą pokonać wiele trudności, zanim dane im będzie skopać dupy tym złym. Jest też magia, jest małe dziecko i są karły. Aaa, nie karły, tylko nelwynowie. W każdym razie, polecam ten film wszystkim, którzy lubią klasyczne fantasy. Są tam zawarte motywy wszystkim dobrze znane, ale wynika to z tego, że Willow jest niejako protoplastą takich dzieł, jak choćby w/w LOTR. Serio.

Zapraszam i polecam, Hontharon Dęboróg.

Macie tutaj teleport na stronę filmweba: http://www.filmweb.pl/Willow

Re: FILMY FANTASY

5
Kto nie słyszał nigdy o Beowulfie, ten jest paskudnym lamorożcem!
Ten facet jest tak świetny, że po świecie krąży nawet poemat, poświęcony w całości jego historii. Skandynawskiej roboty utwór, będący już w sumie legendą, opowiada o tym, jak to waleczny Beowulf pokonał złego potwora, jego matkę i całą masę innych, równie okropnych stworów. Powstało co najmniej kilka filmowych adaptacji tej story, ale ja podzielę się z Wami tą, która mnie najbardziej przypadła do gustu. TUTAJ macie odnośnik, ogarnijcie sobie to cudo. Podrzucam wam wersję animowaną, choć ta animacja jest zrobiona tak świetnie, że nieraz trudno poznać, iż sceny nie były wcale kręcone klasyczna metodą. Z tego filmu wręcz wycieka epickość, dlatego najlepiej weźcie jakiś ręcznik, żeby przecierać od czasu do czasu monitor. Mrau!

PS: Z pewnością znajdziecie też wersje z aktorami - jeśli ktoś nie trawi komputerowo generowanych filmów.

Re: FILMY FANTASY

6
Beowulf mi się średnio podobał. Wolę Pierścień Nibelungów. :D

A z baśni które osobiście uważam za pomysłowe, sugeruje Chińskie Duchy, wszystkie części są fajne. :D
Jestem wybrykiem natury. W pogoni za głosem serca, przemierzam doliny i góry, smagany po plecach batami szaleństwa.
Obrazek

Re: FILMY FANTASY

8
Japońska animacja! Co może być lepszego od połączenia fantasy i kunsztownej pracy artystów z kraju wiśni kwitnącej? Ja mam ogromny sentyment do tego, co zwykło nazywać się mianem anime. Obejrzałem dziesiątki animowanych seriali oraz całe mnóstwo tego typu filmów. Wiele z nich już zawsze będę trzymał w swojej pamięci, z tym dziwnym ogniem w sercu wspominając każdą narysowaną postać i każdą epicką scenę. A było ich naprawdę od groma!

Moja wrażliwość potrafi dostroić się do tych kolorowych obrazków, którymi raczą nas twórcy anime. I jestem pewien, że znajdzie się cała armia podobnym mi osób. Dla znawców te słowa znaczą pewnie niewiele (bo oni przeżywają radosne uniesienia regularnie), a dla osób postronnych zapewne jeszcze mniej. Jednakowoż, skoro już na ten temat piszę, to postaram się nieco zmotywować wszystkich niedowiarków do skosztowania słodyczy, jaką serwują nam Japończycy. A najpyszniejsze pączki serwuje znane na całym świecie Studio Ghibli.

Filmy noszące ich sztandar to absolutne klasyki. Nieodzowny must watch dla każdego, kto lubi spędzać miłe chwile przy japońskiej kresce i świetna propozycja na start dla tych, którzy dopiero chcą zacząć swoją przygodę z tego typu produkcjami. Historie opowiadane przez ludzi z tokijskiego studia animacyjnego są niesamowite, wciągające i okraszone sporą dawką zdrowego fantasy. Często tej mrocznej, ukochanej przez nas wszystkich, odmiany.

Nie będę więcej już nic dodawał, bo się zaraz rozpłaczę.
Mam tylko nadzieję, że dzięki tej dziwnej recenzji choć parę osób zwróci uwagę na animacje od Ghibli - bo na prawdę warto! Wstawiam poniżej odnośnik to artykułu na Wikipedii, gdzie znajduje się lista ich (chyba) wszystkich produkcji.

Aye! http://pl.wikipedia.org/wiki/Studio_Ghibli

.

Re: FILMY FANTASY

9
Włada Pierścieni jest dla mnie numerem jeden w kategorii fantasy. Co do Willow, nie doszukałem się powieści, na której podstawie powstał ów film, więc pozwolę sobie zaprzeczyć, że jest to protoplasta LOTR. Na odwrót owszem. Scenariusz LOTR, czyli trylogia książek wszystkim (mam nadzieję) znana powstała 33 lata przed filmem Willow. Oboje pewnie dobrze o tym wiemy, a ja po prostu źle zrozumiałem treść posta, ale wolę napisać, dla kogoś, kto zrozumiałby to w taki sposób jak ja :)

W temacie. Czekam z niecierpliwością na Warcraft, będzie podobno pod koniec 2016 roku, więc trochę sobie jeszcze poczekam. Akcja ma się rozgrywać rok przed początkiem gry. Nie ma póki co więcej informacji na ten temat, pożyjemy, zobaczymy. http://www.filmweb.pl/film/Warcraft-2016-334999

Re: FILMY FANTASY

11
Ktoś wspominał Beowulfa - no więc właśnie zaczął wychodzić tak zatytułowany serial. Vikings to to nie jest, ale serial fantasy, jeśli ktoś potrzebuje/ma ochotę.

Może to nie fantasy, ale fantastyka grozy, świetny serial, bardzo klimatyczny, wielowątkowy z kilkoma bardzo fajnymi postaciami: Penny Dreadful, czyli Londyn XIX wieku, gdzie losy Frankensteina mogą się skrzyżować z Dorianem Greyem czy Elżbietą Batory. Trudno opowiedzieć, by nie spoilerować, ale naprawdę gorąco polecam.

Re: FILMY FANTASY

12
Może odkopię wątek.
Byłem na Warcrafcie. Oczywiście był słaby, recenzje nie kłamią. Budził we mnie skojarzenia z Wiedźminem (tak, tym samym). Wyglądało to jak duży serial sklejony w dwie godziny. Jeśli nie wiecie teraz – zakładając, że jeszcze filmu nie widzieliście – kim jest Anduin Lothar, Gul'Dan, Llane Wrynn, jaką funkcję pełni Medivh, Khadgar, co to jest i jak działa Dalaran, co za demon namieszał podczas pierwszej wojny i wiele innych faktów z lore, nie połapiecie się w gnającej do przodu fabule. W filmie często dzieje się coś lecz widzowi nie zostało wytłumaczone dlaczego to coś się dzieje. Przez pocięcie historii ucierpiały również postacie, które są płaskie i nijakie... Może poza Durotanem, ten był niezły.
Dobra, powiedziałem już wszystko, co nie wyszło. Czas zacząć chwalić Warcrafta, bo naprawdę, mimo wszystko, mi się podobał. Ten klimat stereotypowego, trochę kiczowatego, fantasy pasował idealnie. Kolorystyka, efekciarska magia, "otoczka zła" przy scenach z Gul'Danem, mało realistyczne zbroje – wszystko świetnie ze sobą współgrało. Do tego dochodzą piękne animacje. Szczególnie orkowie zasługują na uwagę. W filmie bardzo dobrze pokazali ich wielkość i siłę a to, że wyglądają niesamowicie zobaczyć możecie już na zapowiedziach.
Warcraft: Początek to zdecydowanie film słaby. Wiedźmin bez złotych smoków i gumowych bazyliszków. Jednak w tej słabości jest pewien urok, przez który nie nudziłem się ani razu podczas seansu.
Polecam,
lecz nie oczekujcie drugiego LotRa.

Re: FILMY FANTASY

13
No proszę. Też byłam wczoraj na Warcrafcie i miałam zupełnie inne odczucia. Uniwersum nie znam ni w ząb (no, może poza Hordą, bo for the Horde, albo w mordę!). Od początku nie miałam więc pojęcia, kto to Gul'dan, Lothar, Medivh (dopiero w samochodzie dostałam wykład od chłopaka) itd., mimo to nawet przez chwilę nie towarzyszyło mi zagubienie. Obwiniam porządnie napisany scenariusz. Opowiedzenie historii odebrałam jako przejrzyste i proste (co nie znaczy, że prostackie). Tempo fabuły było dla mnie optymalnie, a jestem pod tym względem dosyć kapryśnym widzem; szybko się nudzę, ale i nie cierpię uczucia pędzącej karuzeli. Do meritum: nie znam się na tym uniwersum i nigdy nie znałam. Ale filmów oglądam bardzo dużo, różnych. Warcraft jako film mi się podobał i bawiłam się na nim bardzo dobrze, ba, kilka razy nawet wpiłam chłopakowi palce w ramię z emocji. Nie chcę i nie zamierzam porównywać go do LOTRa (choć wizualnie był bardzo dopracowany, tak jak ww. przypadku), lecz z całą pewnością pamiętam, że podobne łał! odczułam właśnie przy pierwszym zetknięciu z LOTRem. Może to jakaś lewacko-hedonistyczna nostalgia do dziecięcych czasów, ale Warcrafta obejrzało mi się przyjemnie i tyle. A tak nie lubię przecież high fantasy i lśniących oręży.

Re: FILMY FANTASY

14
Ciekawe. Może mój odbiór filmu był trochę zbyt zniekształcony przez zalew negatywnych opinii, na jakie trafiłem wcześniej w Internecie, przez co podświadomie wyłapywałem wszystkie niedociągnięcia.
Myślę jednak, że wyglądałoby to znacznie lepiej w formie serialu lub nieco dłuższego filmu. Aktorzy mieliby wtedy więcej czasu by oddać swoje postacie. Tak to Lothar w mojej pamięci zapisał się tylko jako Ragnar w błyszczącej zbroi. Romans Medivha z Garoną można przegapić mrugnięciem (trwa tylko jedną scenę). Lliam jest tak królewski, że aż wcale. Nad to wybija się tylko postać Durotana i może Garony.
Lecz, jak już wspomniałem, ostatecznie film mi się podobał. Szkoda tylko, że nie jest lepszy. Mógł być.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Śmietnisko”