Po długiej przerwie postanawiam odżywić, reanimować ten niskich lotów wątek. Ostatnimi czasy na Herbii mają miejsce przeróżne wydarzenia. W każdej części świata dzieję się coś wartego uwagi, nie ze względu na wybitne pióro naszych graczy -heh - lecz ze względu na tematykę, o którą zahaczają. Wiele wątków dotyka problemów globalnych, jakie mogą odbić się i na TWOIM bohaterze, więc lepiej czytaj uważnie. Ponadto zachęcam do umieszczania krótkich charakterystyk bardów oraz graczy. Dzielmy się swoimi wątkami, a może ktoś więcej zechce czerpać z nich przyjemność.
Pogoda nam się popsuła
Wszyscy wiedzą o katastrofie w Oros. Plama na kartach historii rozlała się i dotyka coraz większej liczby wątków. Nieświadomym polecam zaznajomić się z
wieściami ze świata nim przejdą do analizy tekstu.
Zaczynam od wątku mojej bohaterki, bo wiadomo - skromność. Callisto po najoględniej rzecz ujmując frymuśnych przygodach w Urk-hun trafia do dzielnicy
slumsów w Nowym Hollar - jej rodzinne miasto. Na świat przychodzą upośledzone dzieci, życie toczy się z dnia na dzień. W międzyczasie nawiązuje się nielegalne stowarzyszenie magów pod dowództwem wspaniałej elfki. Bohaterka pragnie wykorzystać chaos wywołany incydentem w Oros nie tylko dla własnych korzyści, ale również do zrewolucjonizowania obecnego ładu w królestwie Keronu. Intrygi i knucia, wszystko na wyciągnięcie ręki. Sojusz zawarty ze zbójnickim bractwem - dzieje się. W rezultacie ma miejsce spotkanie w posiadłości rodziny Callisto - ród Morganisterów. Warto zaznaczyć, iż uczestniczy w nim rektor Uniwersytetu w Nowym Hollar - Pogoda. Raz, dwa, trzy i niemal wszyscy uczestnicy gryzą ziemię. Jak? Przeczytajcie
tutaj. Wyobrażacie sobie bajzel wywołany śmiercią rektor Pogody, która zginęła z rąk SAKIROWCÓW?! Co dalej przygotowała elfia czarownica? Kto zostanie nowym rektorem? Jak zareagują nieludzcy magowie na barbarzyński atak Zakonu?
Przyjaciele po latach
W
Thirongadzie pielgrzymka trwa w najlepsze. Oczywiście nie zabrakło na niej najbardziej gorliwego wyznawcy, naszego kochanego bota, Guede. Czy jak się ochrzcił w wątku - Morholt. Łysy mężczyzna z ostrzem zamiast dłoni usilnie walczy o dobro pewnej dziewczynki. Nie pytajcie mnie dlaczego. Być może lubi małe dzieci... Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że Morholta nawiedzają piekielne wizje. Po przybyciu pod czarną skałę - miejscu kultu religijnego barbarzyńców - spotyka swą ukochaną przyjaciółkę. Plugawy demon, który niegdyś pozbawił Morholta kończyny ponownie wita na Herbii. Czyżby cała nużąca podróż Morholta była zaplanowana i demon doprowadził do ich spotkania przy zamkniętej bramie? Wydaje mi się, że nasz bocik, chociaż bystry niesłychanie, nie jest świadom bagna, w którym siedzi.
Słoneczko
Prawdę powiedziawszy nie interesowałem się tym wątkiem do wczoraj. Historia najzwyczajniej w świecie mnie nie porwała. Kto czyta wątki krasnoludów?! Mimo wszystko zwracam honor. Wątek w
Fenistei jest bogatym źródłem prac artystycznych. Kunszt stworzonych przez graczy grafik oddaje sedno wątku. Dodam, że do przygody dołączył leśny elf - Geriath. Może coś zacznie się dziać. Poczekamy, zobaczymy.