Re: Podobieństwa w Herbii

16
Wydaję mi się, że uniwersum młotka jest starsze od The Elder Scrolls. Poza tym bazą dla wszystkich elfów jest Tolkien, bo jego elfy, to jak dla mnie późniejsze połącznie wysokich z leśnymi
.

Jakie znowu połączenie? Przecież tolkienowskie szczepy były o wiele bardziej pogłębione i rozbudowane niż "leśne" albo "wysokie". Późniejsza pop-literatura naśladowała jego koncepty tak nieudolnie, że mamy, co mamy.
BTW: u Tolkiena też byli mroczni Elfowie.

Co jest starsze nie ma żadnego znaczenia, bo gdyby lecieć ad fontes, to Tolkien wzorował się na Morrisie i mitologii, i zamiast szukać podobieństw zaczniemy rozprawę o antropologii.
Chyba nie wymyślono żadnego ciekawego/wartego uwagi podziału poza leśnymi, wysokimi i mrocznymi.
Kwestia upodobań, czy ten podział też jest ciekawy. Z obecnej perspektywy wiele tego typu tworów, nowatorskich w czasach, gdy powstawały, dziś aż ocieka kiczem. "Mroczny elf" dla współczesnego odbiorcy brzmi tragicznie.

Morskie, głębinowe, szare, mroczne, półmroczne, skrzydlate, świetlne, kryształowe, krwawe, srebrne, wysokie, miejskie, górskie, ze Wzgórz, elfy "tu wstaw nazwę gatunku drzewa", dzikie - więcej elfów nie pamiętam, znacznej większości serdecznie żałuję.

A żeby jakoś się do tematu odnieść: mnie się niestety Elfy Herbii nie wydają specjalnie wyraziste. Ale tak to już jest z autorskimi settingami fantasy. Te same rasy, te same schematy, wszystko się zaciera.
Żaden normalny facet nie lubi wysokich elfów
:(

Re: Podobieństwa w Herbii

17
Kwestia upodobań, czy ten podział też jest ciekawy. Z obecnej perspektywy wiele tego typu tworów, nowatorskich w czasach, gdy powstawały, dziś aż ocieka kiczem. "Mroczny elf" dla współczesnego odbiorcy brzmi tragicznie.
Ujmę inaczej. Ten podział jest wyrazisty. Nie stworzono bowiem względnie ja nie słyszałem, aby wykreowowano klasę? podrasę?(zwał jak zwał) elfów, która by w diametralny sposób różniła się od reszty. Noo, zależy kim jest współczesny odbiorca ;) dla nie których fantastyka jest kiczowata.

Jak współczesny odbiorca sięgnie do podstaw, kanonu fantastyki i klasków a potem będzie rozszerzał swoje horyzonty, to mroczny elf nie będzie dla niego kiczem. Jeśli trafi na jakiś badziew, no to jego strata względnie ma pecha. Nie tak dawno, oglądałem recenzje hobbita na YT, gdzie recenzent wprost powiedział, że nie czytał książki i nie wie kto jest odpowiedzialny za błędy fabularne Tolkien czy reżyser xd (żeby było śmiesznie, recenzent założył studencki portal o fantastyce :D )

Czy to wymaga komentarza?

Re: Podobieństwa w Herbii

18
aby wykreowowano klasę? podrasę?(zwał jak zwał) elfów, która by w diametralny sposób różniła się od reszty.
- Dwemerowie z TESa byliby dobrym przykładem. W ogóle merowie jako tacy wyłamali się ze schematu DnDowskich elfów.
- W Dragonlance elfy i ogry to to samo. Choć tu bardziej przesądza nowatorskie ujęcie ogrów niż elfów.
- Jest cały nurt, który chciał zerwać z tolkienowskimi elfami i poszedł w kierunku oryginalnych Faerie i Fairy Tales. Gaiman dobrym przykładem.
- Elfy Świata Mroku. Choć tu nam się konwencja nie do końca zgadza, trza wziąć pod uwagę, że WoD może być prowadzony jako klasyczne fantasy zamiast gra grozy.
- W Elfquest elfy są kosmitami.
- Warhammer 40 k - elfy korsarze żyjące na statkach ścigane przez mroczne bóstwo. Totalna innowacja względem klasycznego ujęcia.

High fantasy i elfy tej poetyki zdominowały ujęcie elfów w powszechnym rozumieniu, ale daleki byłbym od oceny, że to kwestia podziałów. To chyba sprawa braku rozszerzenia ujęcia poza wspomnianą poetykę. To nie jest tak, że nie wymyślono wartych uwagi podziałów. Po prostu mamy mainstreamowe modern fantasy w stylu:
- Warhammer
- DnD (zwłaszcza Forgotten)

A że z fantasy są to najbardziej znane systemy RPG, to i ludzie kojarzą elfów głównie z ichnymi podziałami.

Herbia poszła na łatwiznę :P
Jak współczesny odbiorca sięgnie do podstaw, kanonu fantastyki i klasków a potem będzie rozszerzał swoje horyzonty, to mroczny elf nie będzie dla niego kiczem. Jeśli trafi na jakiś badziew, no to jego strata względnie ma pecha.
Ja tam trochę fantastyką się interesuję, ale nadal ta nazwa jest dla mnie kiczowata. Inna sprawa, że kicz i badziew to bynajmniej nie to samo. Kill Bill też był kiczowaty i w tym tkwił jego urok. I tak - fantastyka jest kiczowata. W zasadzie kicz jest ważną cechą współczesnej fantastyki.

Re: Podobieństwa w Herbii

19
Żeby było jasne - NIC z Herbii nie było świadomie na Warhammerze wzorowane, bo go zwyczajnie nie znam - grałem w komputerowego 40k, kojarze nieco mapę, klimat, kilka bóstw, raz LARPa zagralem... I tyle. Nawet głównych ras bym nie wymienił.

Paradoksalnie, jedyna inspiracja z Mlotka to ta, której nie wymieniliscie - magowie jako pewny wyraźnie oddzielny stan społeczny stan. Nawet szczegółów nie znam - pamiętam tylko, że usłyszałem o tym od znajomego, a że akurat czytałem Jasienicy książkę o średniowiecznej Polsce, to uznałem, że: no, fakt, w feudalnym Keronie musieliby magowie pozycję sobie wywalczyć, tym bardziej, że Wysokim Elfom pozostała wtedy chyba tylko ta sfera do swobodnej działalności.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Śmietnisko”