Thirongad i okolice

1
Thirongad to polis, miasto-państwo, niezależna forteca zamieszkana przez Uratai, ludzki ród nazywany przez wielu Barbarzyńcami. Silnie ufortyfikowane miasto wraz z licznymi plemionami zamieszkującymi północne i wschodnie granie masywu Ghuz Dun oraz Gór Goldstar liczy łącznie kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

Wytrwały lud o surowych obyczajach i prostej kulturze trawiony jest przez liczne konflikty międzyplemienne, na które sam Thirongad i rządząca tam Starszyzna przyzwalają ze względu na tradycję. Niemniej jednak, na przestrzeni wieków w chwilach zagrożenia zewnętrznego wykazywał się znaczną siłą - dość wskazać, że pierwszą kronikarską wzmianką o Uratai było ich zwycięstwo w bitwie przeciw najeżdżającym ich ziemie Krasnoludom na początku Drugiej Ery. Zresztą, przez kolejne stulecia zarówno Turon, jak i Morlis próbowały wyplenić Ludzi z północno-wschodnich gór i choć z czasem udało im się wywalczyć nieco terytorium, to nigdy nie zdobyli Thirongadu i nie mieli szans na całkowite zwycięstwo.

Żyjące w mroźnym, ciężkim klimacie, plemiona robią to, co potrafią najlepiej - łowią ryby pod lodem, polują, ubierają się w grube skóry i obwieszają trofeami. Choć życie ich nie rozpieszczało, zawsze dawali sobie radę. Teraz dodatkowo zagrażają im demony z Wieży, skrzętnie polujące na odosobnione plemiona i samotnych myśliwych, każdego dnia odbierając życie jakiemuś Barbarzyńcy, co dnia odgryzając im kolejny kawałek ziemi. Uratai wycofują się niechętnie w stronę Thirongadu, ale mniej ziemi oznacza mniej żywności. Co mądrzejsi już widzą nadchodzące kłopoty, gdy tak wielu nieokrzesanych wojowników znajdzie się na stosunkowo małej przestrzeni, ale większość ludzi żyje w błogiej nieświadomości.

Thirongad posiada nawet kilka kopalń, w których wykorzystuje się prymitywne narzędzia, a później wykonuje prosty oręż. Przez wiele wieków najlepsze bronie, jakimi Barbarzyńcy władali były kupione lub zdobyte w walce z Krasnoludami - choć za środek płatności lud ten nie używa bezużytecznego złota, to zawsze znalazło się kilku bardziej przedsiębiorczych osobników, którzy to złotem właśnie handlowali z nielicznymi przybywającymi w te strony kupcami. Dziś jednak Uratai są bardziej odizolowani od świata niż kiedyś - otaczają ich lodowate wody mórz, najwyższe góry na świecie i Splugawione Ziemie.

Sama forteca i jej podgrodzie liczy kilka tysięcy mieszkańców - niepodobna podać konkretnej liczby, ponieważ ciągle napływają uchodźcy z co bardziej odległych terenów, budując na szybko byle jakie chaty pod murami. Wewnątrz twierdzy mieszkają najstarsi i najzdolniejsi wojownicy wraz z rodzinami, szamani i bogate rody. Mieści się tam też chram u stóp niezwykłego zjawiska - ogromnej, doskonale pionowej i gładkiej ściany z czarnej skały. Wiedza o jej pochodzeniu przepadła nawet wśród szamanów, ale stare legendy mówią, że gdy nadejdzie właściwy czas, wyjdzie z nich Stworzyciel i poprowadzi dzielnych Uratai przeciw słabym i niedołężny. Same legendy zapewne zostały zdeformowane na przestrzeni wieków, ponieważ Uratai oddają cześć trzem żywiołom (ogniu, wiatru, lodowi), a nie spersonifikowanym bóstwom.
Poza twierdzą rozciąga się podgrodzie z małymi kapliczkami, targowiskiem i domami większości mieszkańców, którzy trudnią się prostym rzemiosłem i przetwarzaniem płodów rolnych oraz żywności zdobytej na polowaniach lub grabieżach.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Thirongad”