Re: Na dwoje babka wróżyła - zabawa na Noc Podwójnej Pełni

31
II
4 Najbardziej niepokojąca...


III
4
"Tego dnia akurat był świadkiem jak niepozorny młodzian napina swoją cięciwę i wypuszcza zabójczy strzał."
Tego dnia gdy Septo miał właśnie zrealizować zabójstwo...

"Wiatr tego dnia był spokojny,"
Wszystko zapowiadało się dobrze

"ale akurat kiedy pocisk znajdował się w trakcie lotu zerwał się silny powiew."
Pojawił się nagły problem

"Strzała na chwilę zboczyła z kursu, aby zaraz wrócić na właściwy tor z kolejnym podmuchem."
Udało się jakoś poprawić sytuację.

"Co do wiatru utożsamił go z kimś bliskim strzelcowi. Osoba ta mogła być podparciem w trudnych chwilach, ale także powodem problemów."
Zaraz znam taką... Jedną... Dwie... No może cztery... Osiem, chyba dobrze liczę...

"Pierwszy silniejszy podmuch oznaczał zdradę lub też popełnione przestępstwo, ale pomimo to łucznik nadal ją szanował. Jednak ostatecznie, sądząc po drugim dużym podmuchu, na sam koniec ponownie dopuści się jakiegoś złego czynu, co wprawi nieznajomego użytkownika łuku w duże problemy. I to ostatecznie symbolizuje spudłowany strzał."
Ktoś zdradzi Septo ale on to wybaczy ? Niemożliwe ! Hmm i drugi raz mnie wpierdzieli w problemy ? Juzefina ty pudło gosposiu... Tylko tobie bym raz wybaczył...

"niszcząc tym samym jego plany i sprawiając mu problemy."
Juzefina... Ona zapobiegnie rozbiciu dzielnicowemu Kerionu ? ! Jak ?! Nie To Niemożliwe !

4 "-Ten kto cię zawiódł uczyni to ponownie. Dlatego wystrzegaj się bliskich, aby nie utracić tego na czym ci zależy."

Los to ty ? Znowu podły draniu chcesz mnie wkopać Wiwerną ? To a czym mi zależy ale przecież na niczym mi nie zależ... Dobra nie mogę wrócić do domu... Zostaję bezdomnym...


6. "– Długa droga za tobą, a jeszcze dalsza przed tobą –" "– Skrzydła, wiatr i gniazdo będą twoim przeznaczeniem. –"
Geude razem z 90 000 tysięczną armią elfich gryfich jeźdźców powraca na kontynent. Staje naprzeciw armii wynaturzonych stworzeń odbijając Fenistee.

8. Zwiastun rozbicia dzielnicowego, jak i prolog jednej z frakcji.

2. "blade jak owinięty ze szmatki twaróg"
Ister egg zwiastunu najazdu Goudy.
Obrazek

Re: Na dwoje babka wróżyła - zabawa na Noc Podwójnej Pełni

32
II
Typuję ósemkę.


III
Droga wybojna, kręta, leśna ścieżka. Twoje dłonie... ubarwione czernią, twarz spocona, również smolista, w ręku trzymasz kilof. Idziesz do rzeki...
To oczywiście wróży Nainsi przebranżowienie. Elfka, nie mogąc przedostać się na drugą stronę rzeki, postanowi rzucić karierę obwoźnej uzdrowicielki i wraz z jej nowymi znajomymi zacznie wypalać węgiel. A ja bardzo jej w tym kibicuję.

Re: Na dwoje babka wróżyła - zabawa na Noc Podwójnej Pełni

33
Liczba numer sześć i sygnowana nią przepowiednia, poddana memu odczytaniu. Czujcie respekt.
(Za błędy kornie przepraszam, słowa nie są w stanie wyrazić tego, cóżem zobaczył i spróbował opisać).

Tak słowa mędrca widzę ja, Kot, którego granice mądrości zna wyłącznie on sam, a sławić go winno wszelkie żyjące na Archipelagu stworzenie:

Próba odtworzenia w całości minionego dnia z początku kończyła się niepowodzeniem. Nieliczne przebłyski wspomnień, jakie udało ci się odkopać, to widok niepełnego woreczka z napisem “MĄKA NA CHLEB” oraz nietrzeźwy elf szczerzący do ciebie mordę.

To bardzo proste. Guede, wkurwion niepowodzeniami w żeglarskich podbojach z elfią chołotą postanowił zająć się czymś bardziej realnym i prostym. POSTANOWIŁ ZOSTAĆ PIEKARZEM.
Ale nie byle jakiem. Najlepszym. Dlaczego zapytacie? Ano już wyjaśniam. Powyższy fragment przedstawia moment ŚWIĘTOWANIA. A kiedy się świętuje? Wtedy, gdy zostaje się zapieckowym kuchcikiem-przydupasem w podrzędnej piekarni? OTÓŻ NIE, DRODZY PAŃSTWO. Tak świętowałby wyłącznie świeżo UPIECZONY czeladnik elitarnej piekarni na Archipelagu, prowadzonej przez mistrza; prawdziwego KAJZERA wśród wyspiarskich piekarzy, Bartoliniego Gąbki.

Skąd jednak elf? Ano to także proste. Lustro, moi drodzy. Lustro. Tak się kończy picie do lustra. Skąd jednak lustro w piekarni, zapytacie? ŚPIESZĘ WYJAŚNIAĆ. To po to, by piekarze ugniatając młode, jędrne ciasto mogli patrzeć na swoje oblicza i krzyczeć z głębi gardła słowa: KIM JESTEŚ?! JESTEŚ PIEKARZEM! JESTEŚ PIERDOLONYM CZELADNIKIEM MISTRZA GĄBKI, JESTEŚ NAJLEPSZY, JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ! Bo, jak wiadomo, tylko dzięki temu świeże bułeczki są tak jędrne i pełne testosteronu, od którego rosną włosy na klacie, a te na głowie wypadają, by pod piekarniczymi stołami toczyć między sobą bój o zaszczyt pozostania częścią ciasta na bułki. Tej z męskim przedziałkiem.

Idziemy dalej.

Teraz, w miarę wybudzania się z nienaturalnie długiego snu, o którym świadczyły okropnie obolałe plecy i kark oraz usta wyschnięte jak pustynie Wschodniej Baronii, przypomniałeś sobie więcej.

To również jest proste. Plecy bolą go od NOSZENIA WORKÓW pełnych mąki na wyścigi. Beep test i bieg po kopercie (oba z dwudziestopieciokilogramowym workiem mąki) pomiędzy rozpalonymi piecami jest częścią testu czeladniczego, który pozytywnie kończy zaledwie garstka kandydatów. Do tradycji należy przecież śmierć z wyczerpania przyajmniej piątki nieszczęśników. Jeśli jest ich mniej, kolejny rok oznaczał będzie zaostrzenie rygorów i zwiększenie stopnia śmiertelności. Nienaturalny, ponadelfi wysiłek skutkuje także NADZWYCZAJNYM zmęczeniem i ODWODNIENIEM, co wyczytać możemy z suchych, spieczonych ust.

A Wschodnia Baronia? Każdy przecież wie, że tam rośnie najlepsze zboże, które w TYTATONOWYCH, krytych DIAMENTAMI i KOŚĆMI poległych ŻNIWIARZY wytwarza się najdroższą na kontynencie mąkę, o której nikt nie wie. Prócz mafii piekarskich.

Dobra, ciąg dalszy.

Elfowi brakowało co najmniej pięciu zębów, ale na pewno nie języka. Gadał jak najęty o swojej zwichniętej nodze, coś o przerośniętych rybach i słonej wodzie, coś tam klął i bez przerwy pluł sobie w brodę. Niezbyt trzymało się to kupy, choć jednomyślnie przyznawałeś mu rację. Później wyciągnął z sakwy jakiś twardy obiekt i ci go wręczył w podzięce za poświęcony czas na rozmowę i poczęstunek.

To już nie jest tak oczywiste. Przyjrzyjmy się słowom wieszcza po kolei.

Tak jak brak zębów jest oczywisty (zaułkowe starcia pomiędzy adeptami, walczącymi o miejsce w piekarni i względy mistrza) tak obecność języka już nie. Może oznaczać to zarówno deklarację JPP NA 100% (Jebać podłych piekarzy) i ŚMIERĆ KONFIDENTOM, co za dużo ozorem mamlają, jak i coś zgoła przeciwnego: zbytnia chęć do gadania, niezwykle niepożądana u dobrego czeladnika. Tą niepokojącą interpretację rozwiewa jednak ciąg dalszy: RYBA, a zwłaszcza PRZEROŚNIĘTA oraz SŁONA WODA – będące niczym innym jak zapowiedzią losu, który piekarze Bartolimiego gotowi są sprowadzić na odstępców i zdrajców. ŚMIERĆ W WODACH ZATOKI to najlepsze, co może ich spotkać, gdy KAMIEŃ MŁYŃSKI ozdobi ich szyje niczym kolia, a worek po mące stanie się całunem.

Zastanawiający może wydawać się urywek o twardym obiekcie i niespodziewanym prezencie. Zwyczajowo przyjęło się, abym młodym piekarzom ofiarowywać kamienny wałek i sznur konopny – pierwszy, aby zawsze gotowi byli rozwałkować idealne ciasto; drugi zaś po to, by pamiętali o POWINNOŚCI i POWOŁANIU, które przyjęli podczas ślubów. Każdy, kto go złamie (nawet nieświadomie) może odzyskać honor w jeden, jedyny sposób: wieszając się na sznurze sporządzonym z fartuchów zmarłych piekarzy, na skrzydle wiatraka z którego pochodziła mąka ich pierwszego wypieku.

Pamiętajmy o tym, że GOUDA rozmawiając ze swoim LUSTRZANYM alter ego, otrzymuje prezent nota bene od samego siebie – znaczy to ni mniej, ni więcej tylko to, iż sam stawia sobie cel zostania mistrzem na miarę GĄBKI i zrobi wszystko, aby to osiągnąć. A najsurowszym jurorem swych starań będzie ON SAM.

Po twoim przebudzeniu prezent leżał na stoliku, obok pryczy. Ot, zwykły kamień, ale ze względu na swój połysk i dosyć fantazyjny kształt, wiedziałeś że jest wart więcej niż twoja ostatnia kolacja. Może nawet dwie. Gdy przyjrzałeś mu się na trzeżwo, dostrzegłeś że kształtem przypomina ptaka i ki diabeł wie dlaczego, ale pewne przeświadczenie czy też nieopisana, wręcz magiczna siła, kazała ci uznać to za niezwykle istotny symbol. Na tyle istotny, by otrzymany podarunek potraktować jako ważny znak i zachować go jako talizman.

Wałek ten był wałkiem niebywałem. Tradycyjnie kamienny, z polerowanego obsydianu, posiadał także znamiona luksusu – PTAK, a konkretnie GAWRON, jest piekarskim zwiastunem klęski. Może to oznaczać funkcję swoistego MEMENTO MORI: pamiętaj, że w końcu spierdolisz. Każdy mistrz piekarski musi w końcu ulec porażce w starciu z czeladnikiem i ODDAĆ MU FARTUCHA. Może to oznaczać dwie rzeczy: pierwszą, bardziej oczywistą jest stwierdzenie, że Gołda wkrótce nie tylko DORÓWNA mistrzowi GĄBCE, co POKONA go w piekarskim kunszcie. Druga natomiast, bardziej ponura i mroczna może oznaczać porażkę już w trakcie prób i niczym CZARNY ŁABĄDŹ przekreślenie wszelakich szans, na wyjście z zapiecka oraz dożywotnie przesiewanie mąki (a jest to praca, która przypada najmniej kumatym z czeladników oraz najgorsza hańba jaka może spać na adepta sztuki piekarskiej).

Fragment o ważnym znaku i talizmanie w kontekście powyższych słów uważam za oczywisty i zbywam milczeniem.

– Ciemne ścieżki losu kręte są i zdradliwe – powiedział donośny głos, kiedy tylko twoje palce zetknęły się z połyskującym kamieniem. – Długa droga za tobą, a jeszcze dalsza przed tobą – głos mówił dalej, robiąc niepotrzebne, przedłużające się pauzy, co niezwykle cię drażniło, pomimo twojego zaintrygowania sytuacją. – Skrzydła, wiatr i gniazdo będą twoim przeznaczeniem. – Głos zakończył swój krótki wywód i zaraz potem całkiem odpłynąłeś opadając na łóżko, a zasłyszane słowa dudniły ci pod czaszką jeszcze długo podczas snu.

Ten niezwykle długi i rozbudowany urywek może oznaczać wyłącznie jedno – długa i kręta jest droga, którą Gołda przebyć musi przebyć do BUŁCZASTEGO TRONU. Będzie na niego czekało wiele przeciwności; zazdrośni współ-czeladnicy będą działać niehonorowo – podkładać nogi w drodze do pieca i dosypywać sporyszu do mąki, aby tylko nasz młody czempion wyleciał z piekarni. Może to to też oznaczać konieczność trzymania wałka blisko siebie – aby bronić swoich praw i racji, nawet jeśli stolnice spłynąć będą musiały krwią przeciwników. Irytacja oznacza jedynie wewnętrzne walki bohatera samego ze sobą, którego w chwili najwyższej próby dopadają WĄTPLIWOŚCI oraz BRAK WIARY W SIEBIE, spowodowane podszeptami nieutalentowanych konkurentów.

Skrzydła natomiast oznaczają wyżyny, na które bohater będzie musiał się wznieść, by dopiąć swego; wiatr będzie zawistną krytyką, pozwalającą mu szybować w głąb siebie, natomiast gniazdo – ukochane gniazdo; gniazdo-szaniec, gniazdo-dom rodziny, będzie wspomnieniami z dzieciństwa (dobrymi lub złymi, któż wie, prócz skrytego w sobie Guede!) których FLASHBACKI umożliwią mu EPICKIE osiągnięcie celu. Przy dźwiękach podniosłych i poruszających serca dźwiękach dud i innych RÓWNIE EPICKICH instrumentów. Jak kobza lub skrzypce. Albo ukulele – tak popularne na Archipelagu.

Tak widzę losy Guede Bota, Sera Najpierwszego, Ja, Kot – wieszcz z przypadku, który działał pod wpływem podejrzanego natchnienia.
Obrazek

Mistrz & Czeladnik Fanpage

Re: Na dwoje babka wróżyła - zabawa na Noc Podwójnej Pełni

34
Wieszczby i mamrotanie się skończyło. Wróżbici rozeszli się w cztery strony świata. Magia ulotniła się wraz z pełnią. Jednak nie czas to smutek! Nie! To czas nagrodzenia naszych konkursowiczów! Nadstawcie więc ucha po raz wtóry gdyż zwycięzcami naszej wróżbiarskiej zabawy zostają:

GERIATH - który za odkrycie osobowości każdego z wieszczy otrzymuje Lunetę Widzącego. Przedmiot ten pozwala swemu posiadaczowi na dostrzeganie odległych obiektów zarówno w świetle dnia jak i w mrokach nocy. Teraz już nikt nie ukryje przed tobą swojego oblicza.

CALLISTO - za stworzenie najpopularniejszej i lubianej wśród czytelników wróżby otrzymuje Księgę Losowej Przyszłości. Artefakt ten pozwoli ci raz dziennie poznać przyszłość losowej osoby znajdującej się w promieniu mili od ciebie. Kto wie? Może odmienisz nią czyjeś przeznaczenie?

KOT CZELADNIK - zostaje za to ogłoszony zwycięzcą w dziedzinie najlepszej (i najbardziej zawiłej) interpretacji przepowiedni. Tym samym zostaje on nagrodzony Binoklami Czytelnika, które po założeniu pozwolą mu odczytać każdy zapisek. Liczymy, że zaowocuje to nowymi interpretacjami zagranicznych dzieł.

Proszę zwycięzców o podanie postaci do których dostarczone mają być owe fanty. :D
Spoiler:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum”