Sztuka Krwi [Magia krwi]

1
.
Obrazek
Sztuka krwi – dział magii, nauka zajmująca się badaniem oraz wykorzystaniem magicznym krwi. Przedmiotem zainteresowania sztuki krwi jest badanie jej właściwości i wpływu na organizm, a także zmiana tych właściwości. W zestawieniu z alchemią tworzy odrębną dziedzinę wiedzy, której fundamentalnym składnikiem jest właśnie krew. Sztukę krwi – potocznie zwaną magią krwi – w uproszczony sposób można podzielić na poniższe kategorie:


- Forma krwi – dział medycyny
- Alchemia krwi – dział alchemii
- Magia krwi – dział magii obejmujący rzucanie zaklęć oraz przeprowadzanie rytuałów


Według piśmiennictwa pierwszą osobą znaną jako lubująca się w sztuce krwi był czarnoksiężnik z Czarcich Gór. Twierdził, że nauczył się tej sztuki po osobistym kontakcie z samym bogiem Drwimirem. Magowie z akademii czarnoksięstwa w Karlgardzie twierdzą z kolei, że bardziej prawdopodobne jest, iż dowiedział się o tym od orczych szamanów, ale nie ma bezpośrednich dowodów na to, że to stanowisko jest prawdziwe. Istnieje również hipoteza, że czarnoksiężnik lub inny mag zawarł po prostu pakt z demonem.

Forma krwi – nauka polegającą na analizie próbek krwi. Badaniu właściwości oraz roli płynu krążącego wewnątrz ciała. Mylnie zestawiana z nauką o budowie serca. Jest to wyłącznie obszar nauki zgłębiający wiedzę na temat krwi jako takiej. Nie zaś naczyń, w których krąży czy tłoczącego płyn mięśnia.

Uczeni doskonalą metody upuszczania krwi wraz z czystym przetrzymywaniem jej w odpowiednich warunkach. Wybrani uważają, że są zdolni ocenić jakość krwi po jej odcieniu. Wszyscy zajmujący się krwią wykonują jej rozmazy – rozlanie krwi na szklanej płytce z wytworzeniem możliwie najcieńszej warstwy pogłębione o oględziny pod lupą czy za pomocą magicznych kryształów. Specjaliści mierzą czas, kiedy krew zaczyna krzepnąć lub kiedy pojawiają się pierwsze grudki. Próbują zrozumieć rolę, którą odgrywa krwistoczerwony płyn. Obraz na płytkach służy co zdolniejszym do wykrywania pewnych nieprawidłowości. Na chwilę obecną wiedza na temat krwi pozwala stwierdzić, iż w jej skład wchodzi wiele różnych substancji. Uczeni zauważyli, że pozostawiona na długo krew rozwarstwia się. Szereg przeprowadzonych testów zaowocował wysnuciem teorii, która głosi, iż krew składa się z żółtawego płynu. Z powodu koloru pierwotnie nazwano go tłuszczem, jednakże rozdzielenie tych dwóch warstw i dalsza analiza szybko sprawiły, że odstąpiono od tej teorii. Znawcy tematu nazwali płyn soczem i uważają go za specjalną wodę o niezbadanych dotąd właściwościach. Drugą frakcję stanowi tzw. żywa krew. To ona nadaje krwi czerwony kolor i jest obiektem zainteresowań magów krwi.


Alchemia krwi – dział z pogranicza alchemii i magii krwi. Krew, obok duszy, jest nośnikiem pamięci ciała. Gdy dusza ulatuje, krew zostaje na ziemi. Odkryto, że po odpowiednim spreparowaniu i dodaniu do eliksirów, po wypiciu można pozyskać wspomnienia osoby, której krew wypito. Te doniesienia stały się początkiem badań alchemików. Na początku próbowano przetaczać cudzą, a nawet zwierzęcą krew. Niefortunnie większość przypadków kończyła się zgonem biorcy. Wtedy podjęto decyzję o zaprzestaniu praktyk i wykorzystaniu krwi ludzi oraz zwierząt jako frakcji do warzenia eliksirów.

Okazało się jednak, że efektem ubocznym spożywania mikstur jest niekiedy przejęcie życiowych doświadczeń drugiej osoby. U niektórych zauważono, że wykształcili pewne odruchy lub umiejętności, które właściciel krwi posiadał. Kolejne badania wykazały, że przy większej ilości użytej krwi, można było skopiować talenty drugiej osoby.

Poszerzenie wiedzy wymagało nie tylko żmudnych procedur ważenia eliksirów, ale także chętnych. Na skutek przeprowadzanych eksperymentów zginęło wielu, którzy zgodzili się testować alchemiczne specyfiki. Przeto znaczna część grona eksperymentatorów odeszła od praktykowania tegoż niebezpiecznego zagadnienia. Mimo to badania wśród nielicznych kontynuowano. Odkryto, że mieszając krew z kompatybilnych źródeł, można przekazać nie tylko pamięć, ale i cechy tych istot. Więc na przykład specyfik zawierający krew niedźwiedzia, nosorożca i dajmy na to ogra, jest w stanie zwiększyć krzepę pijącego. Jednak odradza się używania takich mikstur zbyt często, zwłaszcza z krwią pochodzenia zwierzęcego, gdyż zanotowano, że może to doprowadzić do zdziczenia konsumującego. Jeżeli już koniecznie ktoś chce z tego skorzystać, lepsza byłaby krew stworzeń spokrewnionych – inteligentnych humanoidów. Choć tą niełatwo zdobyć, zwłaszcza nie łamiąc prawa, albowiem sztuka krwi jest obecnie potępiana i zakazana na ziemiach Keronu. Najrzadszymi eliksirami są jednak te, które zasilają witalność. Ich komponenty są trudne do zdobycia i bardzo często pozyskuje się je kosztem czyjegoś życia. Może to być życie wroga, ale nie czyni to tej sztuki ani odrobiny bardziej legalną. Częstym składnikiem jest też krew potężnego stwora. Ostatni taki specyfik został sporządzony z użyciem krwi smoka, a o ten ekwiwalent raczej ciężko... Choć jest szansa, że jakiś szalony mag albo kolekcjoner ma gdzieś zabunkrowaną flaszeczkę.

Tak więc alchemia krwi w swojej bazowej postaci jest alchemią, gdzie krew stanowi nadrzędny składnik. Opiera się na przekazywaniu pamięci i zdolności, a najlepsze eliksiry potrafią usprawnić organizm czasowo lub permanentnie. Istnieją kroniki głoszące o oszukaniu śmierci bądź cofnięciu efektów choroby tak ciężkiej, że medycy rwą nad nią włosy z głów. Wszystko za sprawą eliksirów z odrobiną krwi. Możliwe jest też stworzenie bardziej kreatywnych zastosowań, posiłkując się innymi dziedzinami magii, ale to temat do swobodnego rozwijania. Ze względu na to, że jednak technika ta jest zakazana, znalezienie mistrza w tej dziedzinie jest niezwykle trudne. Owszem, możesz mieć szczęście i kupić od jakiegoś dziada w bramie miksturę, która usprawni siłę twych mięśni lub poprawi zwinność palców. Jeśliś jednak nie trafisz za to pod topór, bo złapie cię straż miejska, to w zestawie możesz też dostać wstrząsu i sczeznąć w brudnej uliczce.
Obrazek
Nauczyłam się tkać płyny w obcym ciele, narzucać innym moją własną wolę. Kiedy nauczyłam się rządzenia szczurami byłam gotowa rządzić człowiekiem !


Magia krwi – mag krwi posługuje się zakazaną magią, która w mniejszym stopniu opiera się na wykorzystaniu własnej siły, zamiast tego czerpiąc bezpośrednio z esencji życia. Ich zaklęcia mogą wydawać się odpychające, lecz są niezwykle potężne, umożliwiając nawet odebranie wystawionym na ich działanie istotom wolnej woli.

U podstaw domeny tej dziedziny magii leży manipulacja krwią, począwszy od własnej – często na niej skończywszy, po kontrolę cudzej posoki. Ta z kolei wymaga większej wprawy w tej sztuce. Cechą charakterystyczną domeny krwi jest możliwość rzucania zaklęć bez sięgania pośrednio po wewnętrzną siłę - manę. Substancja powszechnie znana przez czarodziejów pod nazwą mana lub poprawniej - Vitea, funkcjonuje w języku alchemicznym jako bioplazma magii. Jest to energia magiczna w najczystszej postaci. Produkowana przez każdy organ i każdą tkankę żywego organizmu, w wysokim stężeniu znajduje się własnie w krwi. Stąd przecięcie powłok skórnych, tym samym w sposób bezpośredni uwolnienie bioplazmy magii wraz z krwią, sprawia, że mag wyzwala znacznie większe pokłady energii.

W zamian za to, mag płaci cenę w postaci swojej lub cudzej krwi. Czarowanie jest nie tylko łatwiejsze, ale użycie krwi może posłużyć także do zwiększenia siły innych zaklęć. Problem w tym, że nieroztropne stosowanie pokładów swojej krwi może zakończyć się śmiercią lub w najlepszym przypadku wstrząsem. Nie każdy obdarowany talentem magicznym może też stać się magiem krwi. Szkoła ta wymaga doskonałego operowania żywiołem wody. Ta specjalna technika powiązana jest bowiem z magią wody. Pozwala ona jej użytkownikowi na kontrolowanie płynów, zawartych w ludzkim ciele i tym samym - na manipulowanie tym. Ze względu na zakazanie magii krwi, jak i niezbyt wielką popularność techniki, mało kto posiada taki dar. Ci magowie wody, którzy są świadomi istnienia owej techniki, w większości uważają to za czarną sztuczkę i unikają kontaktu z nią. Ponadto skryta w życiodajnej posoce energia wymaga umiejętnego kontrolowania drzemiącego wewnątrz wigoru. Toteż magowie zobligowani są do posiadania podstawowych umiejętności w sferze energii.

O ile każdy zaznajomiony ze sztuką krwi – po okaleczeniu siebie – może trącić zaklęciem tej niebezpiecznej domeny. O tyle kontrolę krwi, a co za tym idzie dogodniejsze dozowanie źródła energii, wydajniejsze wykorzystanie czy szeroko pojętą animację. Może zwiększyć poprzez wycięcie i zabliźnienie symbolu szkoły. To w dużej mierze potwierdza teorię, jakoby pierwszymi magami krwi byli szamani orków, od których czarnoksiężnik z Czarcich Gór przyjął wiedzę i rozsławił ją dalej w Keronie. Prawdopodobnie orczy szamani należeli do zdelegalizowanego już kultu Garona. Władca chaosu utarł tym samym nosa swemu ojcu - Drwimirowi - obdarowując jego rasę zakazaną sztuką. A pyszni na siłę orkowie w podzięce opowiedzieli się za Garonem, tatuując na ciele symbol szkoły.Symbol ten jednak odgórnie identyfikuje osobę jako praktykanta zakazanej magii, dlatego też umieszczane są zwykle w rzadko widocznych miejscach. Wnętrza ud, pośladki, czasem na spodzie stopy. Popularne tez jest golenie głowy i umieszczanie go na jej skórze, którą z czasem pokryją włosy. Rytuał ten nie jest absolutnie niezbędny do praktykowania magii krwi, ale znacznie ją ułatwia. Przede wszystkim, pozwala naznaczonemu uzupełniać własną krew, pijąc posokę z innych źródeł. Najbardziej pożądana jest rzecz jasna krew ludzka, lub do ludzkiej zbliżona (elfia, krasnoludzka, nawet orków), którą o ile to możliwe podkrada się z lecznic, kupuje na czarnym rynku lub zdobywa sztyletem w ciemnej uliczce. Krew zwierzęca jest dużo łatwiej dostępna, ale proces jej przyswajania powoduje objawy podobne do zatrucia. W razie potrzeby jednak, spełnia swoje zadanie.

Najłatwiej jest naciąć swoją dłoń i inkantować przeróżne zaklęcia szkoły krwi lub podnosić jakość czarów pozostałych domen. Z tego względu adepci tej zakazanej sztuki często charakteryzują się licznymi bliznami po spodniej stronie dłoni. Rzadziej wierzchnia strona przedramienia. Nieliczni praktykują podcinanie okolicy nadgarstka lub okaleczanie kończyn dolnych. Warto zaznaczyć, że nieprzytomne lub skrępowane ofiary z otwartymi ranami, z których sączy się krew również mogą stanowić źródło energii do czarowania. Swego czasu – jak podają lakoniczne kroniki – magowie krwi urządzali bestialskie rzezie niewinnych, a ulatująca z ich skrępowanych ciał krew pozwalała przywoływać istoty nie z tego świata, sprowadzać kataklizmy czy chociażby aktywować potężne magiczne artefakty. Należy jednak zaznaczyć, iż krew niemagicznego zwierzęcia czy prostego rolnika zawiera niewielkie stężenie bioplazmy magii. Co za tym idzie, dostarcza magowi krwi stosunkowo niewysoki pokład energii. Znacznie więcej bioplazmy magii można doszukać się u istot magicznych, a najwięcej u magów. Wszelkiej maści studenci akademii magicznych, prawowici czarodzieje, czarnoksiężnicy, wiedźmy i druidzi są czasami porywani przez magów krwi, gdyż w przeciwieństwie do pozostałych - oni jedyni - stanowią bogate źródło many, które można wykorzystać zamiast własnej cennej krwi.

Zbiory ksiąg zakazanych opisują najpospolitsze z zaklęć magii krwi, jednak jest to jedynie wierzchołek góry lodowej i każdy studiujący tę domenę może ją poszerzyć o własne czary. Należy jednak pamiętać, że stosowanie magii krwi jest strasznie niebezpieczne. Nigdy nie wiesz, kiedy przekroczysz granicę i twoje serce przestanie bić.


Tekst autorstwa Mordreda i Callisto. Na podstawie Krótkiej rozprawki na temat vitea.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Magia”