Miano:
Oldan
Płeć:
Mężczyzna
Wiek:
z daleka może wydawać się starcem, z bliska, po przypatrzeniu się, zdaje się nie mieć więcej niż czterdzieści-kilka
Rasa:
człowiek
Pochodzenie:
przypuszczalnie daleka północ
Wygląd:
Oldan wzrostem i budową ciałą nie odstaje od przeciętnego przedstawiciela swojego ludu, a blado-szara cera w połączeniu z jasnymi, choć nieco już wyblakłymi włosami tym bardziej nie pomagają mu ukryć swoich północnych korzeni. Jego strudzoną twarz od dołu przyozdabia obfity i niezadbany zarost, pod którym skrywają się zapadnięte, oszpecone bliznami po trądziku policzki. Oczy Oldana, głęboko osadzone tuż pod gęstymi brwiami, sprawiają wrażenie mętnych i chorych, głównie za sprawą szaroniebieskiego koloru tęczówek i często przekrwionych białek ocznych. Skóra wokół nich jest gęsto zaorana małymi zmarszczkami, podobnie jak czoło Oldana. Jego prosty i stosunkowo krótki nos kontrastuje z resztą typowo barbarzyńskiej twarzy, podobnie jak jego pełne usta, choć akurat te zazwyczaj są postrzępione mrozem i ohydnie zakrwawione.
Odzienie Oldana nie jest niczym nadzwyczajnym. Z reguły nosi zwykłą lnianą koszulę, ciemne, ocieplane skórzane spodnie oraz czarny wełniany płaszcz. Często też, zależnie od warunków, w których się znajduje, nakłada na ramiona płaszcza grube wilcze futro. Włosy często związuje w niestaranny kucyk lub warkocz, choć z tym drugim jest nieco kłopotu – gęste i mocne komski jego blond włosów są skołtunione i poplątane od lat spędzonych w dziczy.
Znaki szczególne:
- na pierwszy rzut oka wygląda na dużo starszego, dopiero po bliższym poznaniu można rozpoznać w jego oczach oraz rysach twarzy, że nie ukończył nawet 50 roku życia
- z reguły wydaje się zamyślony, jakby nieobecny duchem
- zawsze porusza się opierając się o długi, solidny kij, choć jego stan zdrowia bynajmniej nie wskazuje na to, by tego potrzebował
Informacje i plotki:
- podobno całkiem inteligentny i oczytany jak na człeka z północy
- podobno krzyczą za nim “Dziad z gór” w niektórych wioskach
- widuje się go częściej na szlaku niż w miastach
- często siedzi w całkowitym bezruchu, z zamkniętymi oczami, jakby spał na siedząco
- ludzie mawiają, że ma napady jakowejś manii pisemnej czy też rysowniczej - widziano, jak nieraz żarliwie coś notuje lub szkicuje w niewielkim dzienniku
- jak przybywa do karczmy, to nieraz w akompaniamencie kilkudniowego smrodu - a jak już zostaje na dłużej, to jedno żre, pije i nic nie mówi
Widoczny ekwipunek:
- plecak ze śpiworem, do tego doczepiony bukłak z wodą, materiałowy tobołek i niewielka siekierka
- sakwa doczepiona do pasa
- solidny, długi kij zakończony metalowymi pierścieniami po obu stronach