Cholera! Szlag! I kilka innych przekleństw, których nauczyła się od ludzi którzy jakimś cudem dostali się do Fenistei. Ta roślina... to była pułapka! A ona wpadła w nią jak amator... Struktura zmieniła się, owszem... Ale nie tak, jak miała.
Została wykorzystana! Wszystkie te dziwne, zalegające resztki magii, które pozostały po tym jak czarowała już po śmierci zostały z niej wyssane... Ta roślina przemieszczała się - tak, właśnie tak, jakby to ona sama zrobiła gdyby były takie jej intencje!
Miała dość. Zbliżyła się ponownie do rośliny i wybadała, czy ta nie zyskała nowych właściwości... Albo teraz czegoś nie blokowała. Była zła na wszystko: Na siebie, na ten chwast, na tego małego... Nie. Nie, to ostatnie to nie była prawda.
Miedziana dama nigdy nie umiała się gniewać na koty.
Re: Koci Zakątek
46(przepraszam wszystkich, ale cierpię na zaburzenia psychiczne, zmuszające mnie do naśladowania prymitywnych, samolubnych zwierząt)?
Leevakk pisze:*(przepraszam wszystkich, ale cierpię na zaburzenia psychiczne, zmuszające mnie do naśladowania prymitywnych, samolubnych zwierząt)* - czar sprawiający, że wszystkie istoty poniżej trzydziestego poziomu uciekają w popłochu. Koszt many: 10. Czas odnawiania 120 sec .