Kronikarz Space Marines
Słowem wstępu: kupiłem z drugiej ręki trzech kronikarzy. Na zdjęciu wyglądali byle jak, no ale i tak chciałem ich przemalować. Gość zarzekał się, że jeden skończony, drugi prawie zrobiony a trzeci podkład. Niestety te pierwsze dwa były po prostu paskudnie pomazane, grube warstwy farby kryły kontury niektórych szczegółów figurki. Zaczęła się walka z pierwszym Kronikarzem.
Oto figurka tak jak ją dostałem, fotki takie średnie bo robiłem na szybko dla kogoś, jeszcze nie miałem w głowie pokazywania etap po etapie jak to wygląda.
przód i
tył
Nie wiem co tam sie działo z tymi białymi plamami, ale z płaszczem to już go poniosła nieźle fantazja. Jedna wielka plama, wszystko byle jak.
Oto figurka po położeniu pierwszej warstwy (lub więcej, jeśli były prześwity). Kolor pancerza pozostał, gdyż taki jest lore, tylko trochę go poprawiłem tu i tam (miałem ten sam kolor szczęśliwie)
Front,
front ponownie,
jego lewa,
prawa,
zbliżenie i znów
tył (tutaj już z cieniami i pierwszymi oznakami rozjaśniania).
A to efekt po dodaniu washy (cienie) i rozjaśnień. Chciałem wkleić osobno washe, ale same w sobie są praktycznie niewidoczne na zdjęciu.
Lewa,
od przodu,
od prawa i znów
twarzą w twarz.
Myślę, że wygląda znacznie lepiej, nawet jeśli jest trochę naciapany przez poprzedniego właściciela
Co sądzicie?