No dobrze, dobrze - koniec owijania w bawełnę. To co chcę wam przedstawić to już nie nowy RPG: De Profundis. Jest to gra oparta o wysyłanie listów utrzymanych w określonej konwencji. Oczywiście nie muszą być to listy, może być też Mail, ale papier, pióro, charakter pisma - sto razy bardziej klimatyczne. Szukam sobie sympatycznej drużyny do zagrania w tę ciekawą grę. Konwencja jest do ustalenia, autorzy co prawda oparli wszystko na Lovecrafcie, ale niejednokrotnie wspominają, że można zagrać też w innych klimatach. Osobiście proponuję czasy pierwszej lub drugiej wojny światowej, jakiś okultyzm - wiecie.
Załączam przykładową kartę towarzystwa (takie określenie na grupę graczy). Podręcznik można (wiadomo) ukraść z internetu, albo (jak ja) zakupić za nieduże pieniądze w RPG'owym sklepie. Tak czy psiak jest to bardziej zbiór wskazówek. Książka ma ukierunkować i wskazać parę przydatnych mechanik (jak tabelki i psychodramę).
Liczę na was
PS: Jest już jedna graczka chętna ^.^
Gracze na chwilę obecną:
Dandre
Ren
Ash
Pix (inne forum)
Ja
Hontharon
Sylvius
i ktoś kogo imienia zapomniałem
POSTACI:
Zebrałem nasze prezentacje bohaterów i wsadziłem do jednego posta.
Ułatwi nam to trochę ich szukanie, wiecie, w razie konieczności. / Hon
Guede
Ricorio Tramonte da Torino, 28 lat, Neapol
Spoiler:
Profesja:
Członek Zakonu Towarzystwa Jezusowego, koadiutor i zaufany Alfonso Salmerona.
Wykształcenie i zainteresowania:
Prawo, teologia, nauki przyrodnicze,
Historia:
Urodzony i wychowany w Turynie jako jeden z wielu synów w licznej rodzinie Giancarlo Tramonte, przedsiębiorcy winnego, który z racji niemożności wybicia się na lokalnym rynku działał jako handlowy agent bogatego rodu Medyceuszy oraz zaopatrzeniowiec wojsk zaciężnych w czasach wojen włoskich okresu poprzedzającego Sacco di Roma. Mając lat piętnaście opuszcza rodzinny dom by przeprowadzić się do Neapolu oraz wstąpić do świeżo inaugurowanego tam w 1551 roku jezuickiego seminarium dokonanego przez Alfonso Salmerona, będącego jego obecnym mentorem i przełożonym. Jego pierwotną misją po przyjęciu święceń była podróż do Polski celem krzewienia kontrreformacji oraz krótka kariera nauczycielska w powstających tam podówczas kolegiach dla młodzieży. Świadek dokonanej przed czterema latami Masakry w Wassy, po której to na pewien czas wycofał się z uczestnictwa w zgromadzeniach i synodach. Obecnie rezydent w Neapolu i spowiednik możnych w Chiesa del Gesu.
Członek Zakonu Towarzystwa Jezusowego, koadiutor i zaufany Alfonso Salmerona.
Wykształcenie i zainteresowania:
Prawo, teologia, nauki przyrodnicze,
Historia:
Urodzony i wychowany w Turynie jako jeden z wielu synów w licznej rodzinie Giancarlo Tramonte, przedsiębiorcy winnego, który z racji niemożności wybicia się na lokalnym rynku działał jako handlowy agent bogatego rodu Medyceuszy oraz zaopatrzeniowiec wojsk zaciężnych w czasach wojen włoskich okresu poprzedzającego Sacco di Roma. Mając lat piętnaście opuszcza rodzinny dom by przeprowadzić się do Neapolu oraz wstąpić do świeżo inaugurowanego tam w 1551 roku jezuickiego seminarium dokonanego przez Alfonso Salmerona, będącego jego obecnym mentorem i przełożonym. Jego pierwotną misją po przyjęciu święceń była podróż do Polski celem krzewienia kontrreformacji oraz krótka kariera nauczycielska w powstających tam podówczas kolegiach dla młodzieży. Świadek dokonanej przed czterema latami Masakry w Wassy, po której to na pewien czas wycofał się z uczestnictwa w zgromadzeniach i synodach. Obecnie rezydent w Neapolu i spowiednik możnych w Chiesa del Gesu.
Piero De'Medici, 36 lat, Florencja
Spoiler:
Ród:
Włoch pochodzący z najwspanialszego miasta półwyspu apenińskiego: Florencji. Metropolii mlekiem i miodem płynącej w której, od obalenia rodu Savonarola w 1498 roku, niepodzielnie rządzi jego rodzina. Rodzina kupców i bankierów, którzy dbają o dobrobyt finansowy i kulturowy Florencji oraz szerzą swoje wpływy w całej Toskanii (również dzięki temu, że dwóch poprzednich papieży wywodziło się z ich wspaniałego rodu).
Charakterystyka:
Piero jest już niemłodym mężczyzną, który popadł w niełaskę, ale zacznijmy od początku: W wieku 16 lat udał się w podróż po europie w celu zaspokojenia swojej młodzieńczej żądzy przygód. Odwiedził Malbork (dawną stolicę państwa krzyżackiego), Londyn, Madryt, Wiedeń, Kraków i Pragę. W tej ostatniej studiował przez dwa lata teologię i kolejne trzy udawał, że się uczy, tylko po to by mieć dostęp do tamtejszej biblioteki, w której odnalazł wiele ciekawych ksiąg. Nikomu nigdy nie wyjawił czego szukał przez te trzy lata, mimo że wielu próbowało się dowiedzieć. Piero korzystał również z biblioteki Lobkoviców, chociaż nie wiedział wtedy, że droga jego i Vilém'a się zejdą w przyszłości. Już w wieku 23 lat starał się o pozycję Inkwizytora i po czterech latach starań (1559) uzyskał ten świętobliwy status. Następnie przez ponad sześć lat trudził się tropieniem herezji, złowrogich kultów i bluźnierców po całej europie. W trakcie swojej, krótkiej bądź co bądź, kariery zrobił sobie wroga w rodzie Tudorów. Szczegóły nie są znane, ale po interwencji papieskiej Piero zmuszony był odstąpić od śledztwa poza obszarem swojej jurysdykcji. Spotkał się z Vilém Cardinalis Lobkovicem podczas jego zaprzysiężenia na kardynała i ponownie w 1565 roku na pogrzebie Piusa IV, który był jego dziadkiem. Z tym człowiekiem rodzina Medyceuszy wiązała wielkie nadzieje, ale szybko stało się jasne, że nie będzie chciał grać po ich stronie. Mimo to, miło się z nim rozmawiało i Piero obiecał odezwać się w przyszłości.
Po procesie, który zakończył się 13 lutego, inkwizytor został odwołany z czynnej służby z powodu podejrzeń, że jakoby wykorzystywał swoją pozycję do wstawienia na tron papieski kolejnego Medyceusza. Oczywiście nie była to prawda, ale odsunięto go od służby i tylko interwencja Vilém'a uratowała jego tytuł inkwizytora.
Od dłuższego czasu przesiaduje w pałacu Pałacu Vecchio, czekając bezczynnie i starając się wpaść na jakiś pomysł, który pozwoli mu wejść znów w łaski kleru.
W 1558 poznał Luisa Meléndez, który nauczał go przez krótki czas. Było to niesamowite wyróżnienie zaaranżowane przez jego dziada, Piusa IV. Tam też spotkał Juanę, która wydała mu się uroczą, pobożną kobietą. Z zaciekawieniem słuchał o jej zainteresowaniach, a zwłaszcza o dostępie do cennych ksiąg. Zrobił wszystko by zachować się w jej pamięci jak najcieplej.
Włoch pochodzący z najwspanialszego miasta półwyspu apenińskiego: Florencji. Metropolii mlekiem i miodem płynącej w której, od obalenia rodu Savonarola w 1498 roku, niepodzielnie rządzi jego rodzina. Rodzina kupców i bankierów, którzy dbają o dobrobyt finansowy i kulturowy Florencji oraz szerzą swoje wpływy w całej Toskanii (również dzięki temu, że dwóch poprzednich papieży wywodziło się z ich wspaniałego rodu).
Charakterystyka:
Piero jest już niemłodym mężczyzną, który popadł w niełaskę, ale zacznijmy od początku: W wieku 16 lat udał się w podróż po europie w celu zaspokojenia swojej młodzieńczej żądzy przygód. Odwiedził Malbork (dawną stolicę państwa krzyżackiego), Londyn, Madryt, Wiedeń, Kraków i Pragę. W tej ostatniej studiował przez dwa lata teologię i kolejne trzy udawał, że się uczy, tylko po to by mieć dostęp do tamtejszej biblioteki, w której odnalazł wiele ciekawych ksiąg. Nikomu nigdy nie wyjawił czego szukał przez te trzy lata, mimo że wielu próbowało się dowiedzieć. Piero korzystał również z biblioteki Lobkoviców, chociaż nie wiedział wtedy, że droga jego i Vilém'a się zejdą w przyszłości. Już w wieku 23 lat starał się o pozycję Inkwizytora i po czterech latach starań (1559) uzyskał ten świętobliwy status. Następnie przez ponad sześć lat trudził się tropieniem herezji, złowrogich kultów i bluźnierców po całej europie. W trakcie swojej, krótkiej bądź co bądź, kariery zrobił sobie wroga w rodzie Tudorów. Szczegóły nie są znane, ale po interwencji papieskiej Piero zmuszony był odstąpić od śledztwa poza obszarem swojej jurysdykcji. Spotkał się z Vilém Cardinalis Lobkovicem podczas jego zaprzysiężenia na kardynała i ponownie w 1565 roku na pogrzebie Piusa IV, który był jego dziadkiem. Z tym człowiekiem rodzina Medyceuszy wiązała wielkie nadzieje, ale szybko stało się jasne, że nie będzie chciał grać po ich stronie. Mimo to, miło się z nim rozmawiało i Piero obiecał odezwać się w przyszłości.
Po procesie, który zakończył się 13 lutego, inkwizytor został odwołany z czynnej służby z powodu podejrzeń, że jakoby wykorzystywał swoją pozycję do wstawienia na tron papieski kolejnego Medyceusza. Oczywiście nie była to prawda, ale odsunięto go od służby i tylko interwencja Vilém'a uratowała jego tytuł inkwizytora.
Od dłuższego czasu przesiaduje w pałacu Pałacu Vecchio, czekając bezczynnie i starając się wpaść na jakiś pomysł, który pozwoli mu wejść znów w łaski kleru.
W 1558 poznał Luisa Meléndez, który nauczał go przez krótki czas. Było to niesamowite wyróżnienie zaaranżowane przez jego dziada, Piusa IV. Tam też spotkał Juanę, która wydała mu się uroczą, pobożną kobietą. Z zaciekawieniem słuchał o jej zainteresowaniach, a zwłaszcza o dostępie do cennych ksiąg. Zrobił wszystko by zachować się w jej pamięci jak najcieplej.
Vilém Cardinalis Lobkovic. 52 lata, Watykan, Sancta Sedes.
Spoiler:
Notka biograficzna:
Urodzony na Morawach w zamożnej szlacheckiej rodzinie, jako drugi syn Bohuslava Lobkovic (podróżnika, pisarza, poety, żarliwego katolika, prałata diecezji Praskiej i dworzanina Władysława II Jagiellończyka, właściciela jednej z większych praskich bibliotek, która zawierała 800 pozycji w różnych językach). Od dziecka kształcony w klasztorach, gdzie zdobył nie tylko duża wiedzę, ale również silną wiarę. Jako młody chłopak został wysłany do Wenecji, aby pobierać nauki od światowych uczonych. Studiował przede wszystkim pisma teologiczne i nauki przyrodnicze. Miał styczność z konsekwencjami wojen włoskich- śmiercią, biedą i chorobami. Z tego powodu (w 1533 roku) przystąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych i przywdział szary habit przepasany białym pasem. Pracował w lazaretach, studiował pismo święte i pomagał ubogim. Dwa lata później przyjął święcenia kapłańskie. Powrócił do Pragi, gdzie pełnił posługę w Kościele Matki Bożej Śnieżnej. Piął się z czasem dzięki swojej pobożności i pokorze na drabinie kapłańskiej. Już 1546 roku został biskupem diecezji ołomunieckiej, która sprawowała władze na jego rodzinnych ziemiach. Od 1554 pierwszy arcybiskup praski od czasów husyckich. Przez pewien okres był osobistym spowiednikiem Ferdynanda I Hasburga. Obecnie niezbyt dobry kontakt ma z jego następcą. Nominowany na kardynała prezbitera przez Piusa IV na konsystorzu, który odbył się 26 lutego 1951 roku. Zwolennik ubóstwa, pomocy potrzebującym i bardzo cnotliwy człowiek. Silnie wierzący, ale dobroduszny. Nie popiera zbytnio ostrych działań inkwizycji. Za winę szerzącej się kontrreformacji wskazuje zepsucie w kościele, które należy naprawić. Wybitny mówca, towarzysz Michele Ghislieri w rozważaniach, hobbistycznie zajmujący się hodowlą roślin w ogrodzie. Niezbyt popierany przez większą część kardynałów z powodu negatywnej oceny ich stosunku do pieniądza. Posiada dużo kontaktów zarówno w Watykanie, jak i w europie (zarówno wśród duchownych, jak i osób świeckich). Pomaga potrzebującym, rozmawia z biednymi i chorymi, wykłada w szkółce dla najuboższych.
Urodzony na Morawach w zamożnej szlacheckiej rodzinie, jako drugi syn Bohuslava Lobkovic (podróżnika, pisarza, poety, żarliwego katolika, prałata diecezji Praskiej i dworzanina Władysława II Jagiellończyka, właściciela jednej z większych praskich bibliotek, która zawierała 800 pozycji w różnych językach). Od dziecka kształcony w klasztorach, gdzie zdobył nie tylko duża wiedzę, ale również silną wiarę. Jako młody chłopak został wysłany do Wenecji, aby pobierać nauki od światowych uczonych. Studiował przede wszystkim pisma teologiczne i nauki przyrodnicze. Miał styczność z konsekwencjami wojen włoskich- śmiercią, biedą i chorobami. Z tego powodu (w 1533 roku) przystąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych i przywdział szary habit przepasany białym pasem. Pracował w lazaretach, studiował pismo święte i pomagał ubogim. Dwa lata później przyjął święcenia kapłańskie. Powrócił do Pragi, gdzie pełnił posługę w Kościele Matki Bożej Śnieżnej. Piął się z czasem dzięki swojej pobożności i pokorze na drabinie kapłańskiej. Już 1546 roku został biskupem diecezji ołomunieckiej, która sprawowała władze na jego rodzinnych ziemiach. Od 1554 pierwszy arcybiskup praski od czasów husyckich. Przez pewien okres był osobistym spowiednikiem Ferdynanda I Hasburga. Obecnie niezbyt dobry kontakt ma z jego następcą. Nominowany na kardynała prezbitera przez Piusa IV na konsystorzu, który odbył się 26 lutego 1951 roku. Zwolennik ubóstwa, pomocy potrzebującym i bardzo cnotliwy człowiek. Silnie wierzący, ale dobroduszny. Nie popiera zbytnio ostrych działań inkwizycji. Za winę szerzącej się kontrreformacji wskazuje zepsucie w kościele, które należy naprawić. Wybitny mówca, towarzysz Michele Ghislieri w rozważaniach, hobbistycznie zajmujący się hodowlą roślin w ogrodzie. Niezbyt popierany przez większą część kardynałów z powodu negatywnej oceny ich stosunku do pieniądza. Posiada dużo kontaktów zarówno w Watykanie, jak i w europie (zarówno wśród duchownych, jak i osób świeckich). Pomaga potrzebującym, rozmawia z biednymi i chorymi, wykłada w szkółce dla najuboższych.
Juana Fonseca, 29 lat, Madryt (San Lorenzo de El Escorial)
Spoiler:
Zawód, zainteresowania...
Juana to hiszpańska siostra zakonna. Została wykształcona w zakresie konserwacji oraz odszyfrowywania dawnych manuskryptów i pism. Pracuje w zespole, który kolekcjonuje księgi i pisma do powstającego zespołu pałocowo-klasztorno-bibliotecznego El Escorial. Pasjonuje się nie tylko tekstami o religiach chrześcijańskich ale też o innych wierzeniach, kultach i to nie tylko w literaturze. Ma też dostęp do powstającej kolekcji obrazów i rzeźb. Może mieć też dostęp do zapisków duchownych, którzy udali się do Ameryki.
Juana sama może nie być znana w innych kręgach niż tych madryckich, ale jej mentor, ojciec Luis Meléndez, człowiek już starszy, były egzorcysta i znawca w wielu dziedzinach nie tylko teologicznych, jest dość szanowany i znany nawet w Watykanie. Dobroduszny człowiek wydaje się nie pasować do opisu egzorcysty. Pomocny, dobroduszny, zawsze ma w zanadrzu dobrą radę oraz coś dobrego w kieszeni. Pomimo bardzo mocnej wiary, nigdy nie był człowiekiem, który zwracał się do Boga z każdym pytaniem i oczekiwał odpowiedzi. Ceni pracę rąk i umysłów nie tylko osób duchownych czy nawet wierzących. W ostatnich latach wrócił do rodzinnego Madrytu, by tam dawać lekcje młodym. Został jednak przydzielony jako lider grupy, w której była Juana. Przez swój wiek twierdzi, że skończone El Escorial będzie ostatnim co ujrzy w swoim życiu. (dopisuję go dla tych, co są w grupie Kościoła, opisałam go trochę bardziej, bo wasze postacie mogą go znać nawet z widzenia, czy utrzymywać kontakt listowy)
Juana to hiszpańska siostra zakonna. Została wykształcona w zakresie konserwacji oraz odszyfrowywania dawnych manuskryptów i pism. Pracuje w zespole, który kolekcjonuje księgi i pisma do powstającego zespołu pałocowo-klasztorno-bibliotecznego El Escorial. Pasjonuje się nie tylko tekstami o religiach chrześcijańskich ale też o innych wierzeniach, kultach i to nie tylko w literaturze. Ma też dostęp do powstającej kolekcji obrazów i rzeźb. Może mieć też dostęp do zapisków duchownych, którzy udali się do Ameryki.
Juana sama może nie być znana w innych kręgach niż tych madryckich, ale jej mentor, ojciec Luis Meléndez, człowiek już starszy, były egzorcysta i znawca w wielu dziedzinach nie tylko teologicznych, jest dość szanowany i znany nawet w Watykanie. Dobroduszny człowiek wydaje się nie pasować do opisu egzorcysty. Pomocny, dobroduszny, zawsze ma w zanadrzu dobrą radę oraz coś dobrego w kieszeni. Pomimo bardzo mocnej wiary, nigdy nie był człowiekiem, który zwracał się do Boga z każdym pytaniem i oczekiwał odpowiedzi. Ceni pracę rąk i umysłów nie tylko osób duchownych czy nawet wierzących. W ostatnich latach wrócił do rodzinnego Madrytu, by tam dawać lekcje młodym. Został jednak przydzielony jako lider grupy, w której była Juana. Przez swój wiek twierdzi, że skończone El Escorial będzie ostatnim co ujrzy w swoim życiu. (dopisuję go dla tych, co są w grupie Kościoła, opisałam go trochę bardziej, bo wasze postacie mogą go znać nawet z widzenia, czy utrzymywać kontakt listowy)
Ruth Jenkins, 26 lat, Londyn
Spoiler:
Krótko o życiu:
Ruth to jedyne dziecko pomniejszego szlachcica. Ojciec, aby poszerzyć swój majątek i wpływy, postanowił wydać czternastoletnią wówczas Ruth za lorda starszego od niej o ponad 30 lat. Dziewczyna była wtedy zakochana w młodym i obrotnym kupcu, który może nieco ekscentryczny, odwzajemniał jej miłość i również starał się o jej rękę. Mimo, że mógł zapewnić jej rodzinie pieniądze, ojciec odrzucał jego zaloty. Ruth nie godziła się na los u boku podstarzalego lorda, dlatego uciekła z domu wraz z jej miłością, hańbiąc rodzinę. Niestety Kościół będący wówczas w łasce panującej ówcześnie Marii I Tudor, potępił jej związek i nie zgodził się na ślub, dlatego od tamtej pory mieszkają pod jednym dachem w konkubinacie; nieformalnie Ruth przyjęła nazwisko lubego, a wkrótce sąsiedzi i klienci nauczyli się nazywać ich państwem Jenkins. Obydwoje prowadzą przynoszący mnóstwo zysków interes sięgający swymi wpływami wiele miejsc w Europie.
Pozostałe:
Ruth dzięki swemu ekscentrycznemu partnerowi zaczęła się interesować zjawiskami nadprzyrodzonymi w każdej postaci i w każdym miejscu na świecie. Dzięki wielu znajomościom z wielu miejsc w Europie i na świecie w postaci klientów czy kontrahentów, nieraz zasłyszała plotki dotyczące to wiedźmy, to ducha czy innego ustrojstwa. Interes państwa Jenkins zajmuje się sprzedażą dóbr przeznaczanych na użytek arystokracji. Oprócz tego zaspokajają potrzeby ekscentrycznych klientów z Europy, sprzedając im często niecodzienne towary ściągane z całego świata. Krążą plotki, że majątek państwa Jenkins nie wziął się tylko z obrotu świecidełkami, ubraniami, czy innymi szlacheckimi widzimisię, ale również towarami niespecjalnie legalnymi.
Ruth to jedyne dziecko pomniejszego szlachcica. Ojciec, aby poszerzyć swój majątek i wpływy, postanowił wydać czternastoletnią wówczas Ruth za lorda starszego od niej o ponad 30 lat. Dziewczyna była wtedy zakochana w młodym i obrotnym kupcu, który może nieco ekscentryczny, odwzajemniał jej miłość i również starał się o jej rękę. Mimo, że mógł zapewnić jej rodzinie pieniądze, ojciec odrzucał jego zaloty. Ruth nie godziła się na los u boku podstarzalego lorda, dlatego uciekła z domu wraz z jej miłością, hańbiąc rodzinę. Niestety Kościół będący wówczas w łasce panującej ówcześnie Marii I Tudor, potępił jej związek i nie zgodził się na ślub, dlatego od tamtej pory mieszkają pod jednym dachem w konkubinacie; nieformalnie Ruth przyjęła nazwisko lubego, a wkrótce sąsiedzi i klienci nauczyli się nazywać ich państwem Jenkins. Obydwoje prowadzą przynoszący mnóstwo zysków interes sięgający swymi wpływami wiele miejsc w Europie.
Pozostałe:
Ruth dzięki swemu ekscentrycznemu partnerowi zaczęła się interesować zjawiskami nadprzyrodzonymi w każdej postaci i w każdym miejscu na świecie. Dzięki wielu znajomościom z wielu miejsc w Europie i na świecie w postaci klientów czy kontrahentów, nieraz zasłyszała plotki dotyczące to wiedźmy, to ducha czy innego ustrojstwa. Interes państwa Jenkins zajmuje się sprzedażą dóbr przeznaczanych na użytek arystokracji. Oprócz tego zaspokajają potrzeby ekscentrycznych klientów z Europy, sprzedając im często niecodzienne towary ściągane z całego świata. Krążą plotki, że majątek państwa Jenkins nie wziął się tylko z obrotu świecidełkami, ubraniami, czy innymi szlacheckimi widzimisię, ale również towarami niespecjalnie legalnymi.
Aleksandra Judyta Solikowska, 16 lat, Chabry
Spoiler:
Młoda dama, polska szlachcianka, córka znanego poety, który usilnie kształci ją na swoją następczynię. Oprócz poezji zainteresowana astronomią i astrologią, dzięki ojcowskim staraniom koresponduje z kilkoma mądrymi głowami ze świata, pobierając od nich nauki z rozmaitych dziedzin.
We wczesnym dzieciństwie ciężko zachorowała i była bliska śmierci, ojciec zaczął już nawet pisać treny, ale matka, posłużywszy się swymi rozległymi kontaktami, przytomnie sprowadziła medyka z Włoch, który przy pomocy swoich sztuk wyleczył dziewczynkę. Medyk, alchemik, okultysta, dziwna persona o szatańskiej aparycji - szeptano, że pani Solikowska zawarła pakt z samym diabłem. W zamian za uleczenie dziecka tajemniczy Włoch nie zażądał pieniędzy, lecz obietnicy, że Aleksandra uda się do niego na nauki, kiedy skończy 17 lat - co nastąpi w maju 1567 r., czyli za jakiś rok.
We wczesnym dzieciństwie ciężko zachorowała i była bliska śmierci, ojciec zaczął już nawet pisać treny, ale matka, posłużywszy się swymi rozległymi kontaktami, przytomnie sprowadziła medyka z Włoch, który przy pomocy swoich sztuk wyleczył dziewczynkę. Medyk, alchemik, okultysta, dziwna persona o szatańskiej aparycji - szeptano, że pani Solikowska zawarła pakt z samym diabłem. W zamian za uleczenie dziecka tajemniczy Włoch nie zażądał pieniędzy, lecz obietnicy, że Aleksandra uda się do niego na nauki, kiedy skończy 17 lat - co nastąpi w maju 1567 r., czyli za jakiś rok.
Lawrence Zimmermann, 32 lata, Hannover
Spoiler:
Zawód, zainteresowania, etcetera:
Poeta, autor powieści, redaktor miesięcznika.
Persona niezależna, od niedawna niewierząca, z zamiłowania zbieracz czaszek zwierzaczków. Ciekawi go kwestia czarownic i czarowników w Niemczech, bezskutecznie stara się nawiązać kontakt z kimś takim. Ma niewierną żonę, którą uważa za osobę niemalże sobie obcą. Zaaranżowane z nią małżeństwo dało mu szansę na napchanie sobie kieszeni kasą. Obracaniem funduszu para się sam, co idzie mu to wcale nieźle. Często można go spotkać na salonach, ale chadza tam w interesach – handlowanie informacją – niekoniecznie dla zabaw i uciech. Dużą trudność stanowi dla niego nierozeznana choroba – tubercule bacillus – która z wolna go zamęcza.
Znajomości:
Choć sam prawie nie rusza się z miasta, ma ziomków w wielu krajach poza Niemcami, a to powodu swoich rodziców. Matka (będąca Czeszką) wraz z oćcem (Niemcem) podróżowała przez dużą część świata, zanim powiła Lawrence'a i zmarła w czasie porodu. Od tamtego momentu ociec zakwaterował się na stałe w Hannover, choć starał się nie stracić kontaktu z ludźmi ze świata. Po śmierci staruszka sporo kontaktów przeszło na młodzieńca.
Poeta, autor powieści, redaktor miesięcznika.
Persona niezależna, od niedawna niewierząca, z zamiłowania zbieracz czaszek zwierzaczków. Ciekawi go kwestia czarownic i czarowników w Niemczech, bezskutecznie stara się nawiązać kontakt z kimś takim. Ma niewierną żonę, którą uważa za osobę niemalże sobie obcą. Zaaranżowane z nią małżeństwo dało mu szansę na napchanie sobie kieszeni kasą. Obracaniem funduszu para się sam, co idzie mu to wcale nieźle. Często można go spotkać na salonach, ale chadza tam w interesach – handlowanie informacją – niekoniecznie dla zabaw i uciech. Dużą trudność stanowi dla niego nierozeznana choroba – tubercule bacillus – która z wolna go zamęcza.
Znajomości:
Choć sam prawie nie rusza się z miasta, ma ziomków w wielu krajach poza Niemcami, a to powodu swoich rodziców. Matka (będąca Czeszką) wraz z oćcem (Niemcem) podróżowała przez dużą część świata, zanim powiła Lawrence'a i zmarła w czasie porodu. Od tamtego momentu ociec zakwaterował się na stałe w Hannover, choć starał się nie stracić kontaktu z ludźmi ze świata. Po śmierci staruszka sporo kontaktów przeszło na młodzieńca.
Zygfryd von Hoffenberg, 23 lata, Śląsk (zamek Hoffenberg)
Spoiler:
Charakterystyka:
Młody hrabia, który majątek przejął po ojcu zamordowanym przez protestanckich spiskowców. Gorliwy katolik - Wierny sługa Pana i zbrojne ramię Watykanu. Stoi na straży chrześijańskich wartości i tradycji na szarganym reformami Śląsku. Jeden z najbogatszych możnowładców w okolicy, pod komendą stale utrzymuje dziesięc setek zbrojnych.
Obecny pan na zamku Hoffenberg, już od wczesnodziecięcych lat przez ojca przygotowywany był do objęcia po nim roli obrońcy chrześcijaństwa. Jego dziad, Rudolf, był bliskim przyjacielem papieża Piusa IV. Ród Hoffenbergów niezłomnie, od lat, stawał w obronie jedynej słusznej wiary. Zygfryd miał także starszego brata - duchownego. Ten, świeżo mianowany na biskupa, zamordowany został w tym samym dniu co ojciec. Osamotniony, młody hrabia, poprzysiągł zemstę na spiskowcach.
Inteligenty i oczytany, posiada niemałą wiedzę na temat kacerstwa oraz, za cichym przyzwoleniem i wiedzą obecnie panującego papieża, pokaźny księgozbiór dzieł traktujących o praktykach czarnomagicznych. Wszystko to, oczywiście, aby jak najlepiej służyć kościołowi.
Młody hrabia, który majątek przejął po ojcu zamordowanym przez protestanckich spiskowców. Gorliwy katolik - Wierny sługa Pana i zbrojne ramię Watykanu. Stoi na straży chrześijańskich wartości i tradycji na szarganym reformami Śląsku. Jeden z najbogatszych możnowładców w okolicy, pod komendą stale utrzymuje dziesięc setek zbrojnych.
Obecny pan na zamku Hoffenberg, już od wczesnodziecięcych lat przez ojca przygotowywany był do objęcia po nim roli obrońcy chrześcijaństwa. Jego dziad, Rudolf, był bliskim przyjacielem papieża Piusa IV. Ród Hoffenbergów niezłomnie, od lat, stawał w obronie jedynej słusznej wiary. Zygfryd miał także starszego brata - duchownego. Ten, świeżo mianowany na biskupa, zamordowany został w tym samym dniu co ojciec. Osamotniony, młody hrabia, poprzysiągł zemstę na spiskowcach.
Inteligenty i oczytany, posiada niemałą wiedzę na temat kacerstwa oraz, za cichym przyzwoleniem i wiedzą obecnie panującego papieża, pokaźny księgozbiór dzieł traktujących o praktykach czarnomagicznych. Wszystko to, oczywiście, aby jak najlepiej służyć kościołowi.