Herbia

Zdarzyło się dzwonić i po jedno i po drugie.

Nigdy nie spiłem się do nieprzytomności.

Ciężko jest spić się abstynentowi.

Nigdy nie zostałem porażony prądem.

Oj ja raz zostałam, jak podpinałam do prądu stare światełka choinkowe babci. Wstrząsające przeżycia

Nigdy nie jechałam traktorem.

Ach, coroczne żniwa u dziadka. Największą frajda, jazda traktorem.

Nigdy nikogo nie zakułem w kajdanki. A chciałbym mocno.

Miałem kilka takich sytuacji, na scenie i w domowym zaciszu, mniej lub bardziej kinky.

Nigdy nie dałem się kompletnie związać.

Ta dziwna zabawa też mnie jakoś ominęła.

Nigdy nie napadłem nikogo

Mi też się jakoś nie zdarzyło.

Nigdy nie jadłam ślimaków.

Również mi się nie zdarzyło.

Nigdy nie wyleczyłem się z lenistwa.

Delikatne sumienie potrafi być świetnym motorem napędowym i skutecznie wyleczyć z lenistwa.

Nigdy nie jadłem żółtego śniegu

Ja też, w końcu kiedy nadejdzie czas białego zimna nie należy jeść żółtego śniegu.

Nigdy nie użyłam cudzej szczoteczki do zębów.

Ręcznika - raz. Szczoteczki, nigdy.


Nigdy nie ukradłem damskiej bielizny (męskiej też nie)

Mam własne, nie muszę kraść.

Nigdy nie grałem w żadne Elder Scrollsy poza Skyrim.

Grałem w Morka, grałem w Obka... Skyrim znudził mnie ekstremalnie szybko, ale też do niego podszedłem. W ogóle jakoś cała seria mnie specjalnie nie porwała.

Nigdy nie wciągnąłem się w anime.

Dzięki anime nauczyłem się szybkiego czytania XD Obejrzałem ich dziesiątki, a może i nawet ponad setkę.
P.S. Obecnie już nie oglądam. Zaczęły mnie drażnić satanistyczne symbole podprogowe i hejt na Chrześcijaństwo w niemal każdym anime.

Nigdy nie zostałem okradziony na ulicy

Mi kiedyś ukradli portfel z plecaka, a miałam w nim pieniądze na szkolną wycieczkę, do tej pory mi smutno jak o tym myślę :c

Nigdy nie uratowałam nikomu życia.