Krasnoludy

1
Krasnoludy, co jest bardzo sumiennie i wytrwale przekazywane, mają swój początek razem z Herbią. Wraz z Elfami i Orkami pojawiły się u zarania świata, gdzieś pośród górskich grani lub pod ziemią. Mimo, iż wszystkie pochodzą od tego samego boga – Turoniona – Krasnoludy podzieliły się na dwie grupy: pierwsze mieszkają pod ośnieżonymi, majestatycznymi górami Północy, żyjąc tak jak ich przodkowie i odwołując się do wartości reprezentowanych przez Sprawiedliwego Boga Lodu oraz Sakira. Druga grupa Krasnoludów, zdecydowanie mniej liczna, zamieszkuje Czarcie Góry na dalekim południu, skłaniając się do nauk kapłanów Xanda, a tradycję Turoniona i jego dzieci interpretując na własny sposób.
Jako rasa, Krasnoludy słyną z wielkiej wprawy w obróbce wszelakich minerałów, od zwykłego kamienia, po rudy metali i kamienie szlachetne. Są też dobrymi mechanikami, ale nie dorównują biegłością w tym fachu Gnomom czy Goblinom. Ciężko spotkać wśród dzieci Turoniona wielkich i sławnych szermierzy, ale dzięki swej nieprzeciętnej sile i wytrzymałości, życiu w trudnych warunkach i ciągłej walce o swoje, Krasnoludy dobrze radzą sobie z orężem, a szczególnie upodobali sobie topory i bronie obuchowe, takie jak młoty, cepy oraz wielkie buławy.

Co zaś tyczy się usposobienia, Krasnoludy są twarde i surowe. Nieprzyjazne otoczenie zahartowało ich ducha i wzmocniło wytrzymałość. Sięgają po topory równie chętnie broniąc swojej rodziny, jak i wtedy, gdy ktoś opowie o Brodaczach kawał. Żyjąc przez wieki praktycznie wyłącznie we własnych klanach, stały się nieufne wobec nowych i nieznanych sobie istot. Ponadto, są nieprawdopodobnie dumne, wręcz aroganckie, a przy tym bardzo wrażliwe na punkcie swego honoru, choć w obliczu zagrożenia karne i zdyscyplinowane. Gdy już komuś raz zaufają, stają się bardzo otwarte, gościnne i na swój sposób towarzyskie. Poza sławą w rzemiośle ciężkim, każdy chyli czoła przed mocną głową krasnoludów.


Krasnolud Północny

Gburowaci rzemieślnicy i wojownicy, którzy wybudowali Turon i trzymają w swoich rękach znaczne złoża minerałów - w tym ukochanego przez nich złota. Nierzadko spotykani również w północnym Keronie. Nieco wyżsi od Niziołków, jednak znacznie szersi zarówno w klatce piersiowej, jak i w pasie. Żyją do 140 lat, niemal od dziecięcia odznaczając się obfitym owłosieniem twarzy – stąd czasem nazywani są też Brodaczami.

Krasnoludy Północne, mimo upływu prawie trzech tysiącleci, pozostały wierne zasadom i prawom, jakie wytworzyli ich przodkowie. Jeżeli chodzi o wierzenia, wśród Krasnoludów panuje niczym niezachwiany kult Turoniona, wielkiego opiekuna i stworzyciela Krasnoludów. Nieco w cieniu wielkiego boga znajduje się jego syn, Kiri, który jako patron górników też może pochwalić się wieloma gorliwymi wyznawcami. Prawdę powiedziawszy, praktycznie każdy Krasnolud czci ich obu jednocześnie i niemalże z równym pietyzmem, gdzie Turonion z racji swego pierwszeństwa w hierarchii bóstw Herbii jest nieznacznie ważniejszy.
Trzecim w kolejności wyznawanym bóstwem - przynajmniej wśród Krasnoludów Północnych - jest Sakir. Choć nie są spotykani w wielu rejonach świata, to jednak krasnoludzcy paladyni są imponującą, nieraz fanatyczną siłą i niewiele istniało armii, które były w stanie stawić realny opór pancernym oddziałom uzbrojonym w wiarę i ekwipunek krasnoludzkich kowali. Kwestia Sakira jest jednym z elementów podziału i wrogości pomiędzy Krasnoludami z Północy i z Południa - ci z Czarcich Gór bowiem częściej niż do Sakira odwołują się do Xanda. Prawdopodobnie właśnie niechęć do kultu Sakira była głównym powodem rozłamu rasy.

Krasnoludy Północy, chociaż uparte i zamknięte na innych, żyją ze sobą we względnej zgodzie, gdyż tylko trzymanie się razem gwarantuje im utrzymanie słyszalnego głosu w dynamicznej, ciągle zmieniającej się sytuacji politycznej na świecie oraz skuteczną walkę w obronie swej ojczyzny – wszak nic tak dobrze nie łączy, jak wspólny przeciwnik. Ich główną siedzibą jest Turon, ale wielu przedstawicieli tej rasy można spotkać w Port Salu oraz północnych rejonach Keronu, a przed pojawieniem się demonów i przeklętej Wieży – w Morlis.

Ponadto, Krasnoludy wytworzyły pięć swoistych kast-klanów: Dom Górników, Dom Metalurgów, Dom Rzeźbiarzy, Dom Budowniczych oraz Dom Wiary. O przynależności do któregokolwiek decyduje urodzenie, a poszczególne rody trwają od wieków w jednym Domu, chociaż przejście do innego nie jest niemożliwe ani zabronione. Rzadko jednak taki proceder ma miejsce, gdyż dla Krasnoludów, przywiązanych do tradycji i silnie konserwatywnych, więź krwi jest bardzo ważna. Jak nietrudno się domyślić, każdy z tych pięciu domów zajmuje się tym, co sugeruje nazwa. Górnicy trudnią się wydobyciem i dystrybucją surowców, Metalurdzy zajmują się obróbką rud, a także wytwarzaniem narzędzi. Rzeźbiarze, poza ukazywaniem światu przepięknych posągów, zajmują się także klejnotami, a dzięki Budowniczym podziwiać można wszystkie cuda Turonu. Dom Wiary zrzesza kapłanów oraz Paladynów, choć są tam również wojownicy pozbawieni święceń.

O ile kiedyś regulacje dotyczące Domów były surowe i konsekwentnie przestrzegane, o tyle teraz Domy przypominają bardziej zwykłe grupy interesu, w których członkostwo jest zazwyczaj dziedziczone z pokolenia na pokolenie. Dziś wprawdzie nie jest mile widziane, ale też nie jest niczym szczególnym, że Rzeźbiarz prowadzi kuźnię, a Górnik – stolarnię. Jedynym wyjątkiem pozostaje Dom Wiary, który w dalszym ciągu posiada „monopol” na świętych mężów w postaci kapłanów oraz najwyższych członków skaddorczyków – zakonu turońskich paladynów.
W ogóle zauważyć można, iż w miarę przyrostu populacji Krasnoludów i rozrostu Turonu (w tym napływu innych ras), znaczenie poszczególnych Domów malało. Ich rola pozwalająca na identyfikowanie się Krasnoludom malała, ustępując miejsca znaczeniu rodziny i rodu, a także nacji, w opozycji do imigrantów w postaci Gnomów i Ludzi.


Krasnolud Południowy

Krasnoludy z ciemniejszym odcieniem skóry od ich Północnych kuzynów zamieszkują głównie Czarcie Góry. Są zaniedbane intelektualnie, bowiem od wieków skupione pozostają na niekończących się walkach z Orkami o skarby ukryte pod powierzchnią Matki Ziemi. Jeśli opuszczają rodzinne strony, stają się zazwyczaj wyśmienitymi zbrojnymi, stanowiącymi kwintesencję tego, co można nazwać „najemnikiem”. Nie różnią się posturą od swoich północnych braci. Żyją do 140 lat i, podobnie jak ich Północni kuzyni, odznaczają się szybko rosnącymi brodami.

Krasnoludy Południowe zamieszkują Czarcie Góry, gdzie emigrowały po pierwszej wojnie między Drwimirem a pozostałymi Bogami. Wieki ciągłych walk i utarczek z Orkami oraz Goblinami o złoto i skarby Południa doprowadziły do tego, że pierwotna kultura została znacznie zmieniona.
Najprościej rzecz ujmując, Krasnoludy Południa tworzą jedną, zwartą grupę górników, których niebezpieczni i ciągle groźni sąsiedzi „wyszkolili” na wytrwałych i brutalnych wojowników. Ze względu na potrzeby, jakie stwarzała obecność ciągle agresywnych plemion Czarnych Orków, południowi Brodacze znacznie rozwinęli zarówno metalurgię oraz kowalstwo, jak i sztukę wojenną. Z drugiej strony, poskutkowało to zacofaniem w sztuce i rzemiosłach niezwiązanych z fortyfikacjami i orężem. Pierwotne Domy straciły zatem na znaczeniu i po setkach lat całkowicie się przekształciły i zredukowały, tworząc ostatecznie trzy: Dom Topora, dumnie rozwijający kunszt wojenny, Dom Młota, który skupia szeroko pojętych rzemieślników oraz Dom Berła, wykładający boskie nauki i wyświęcający najbardziej obiecujących wojowników.
Południowcy są bardziej agresywni, mniej zdyscyplinowani i bardziej porywczy. Próżno też u nich szukać pięknych rzeźb czy kunsztownych budowli. Żyją we własnych kopalniach i niewielkich, ufortyfikowanych osadach, a najważniejsze dla nich są błysk skarbów i czarne głowy martwych Orków, świadczących o przydatności danego Krasnoluda dla społeczności. Xand, Patron Wojny, którego wyznają, ciągle sprawdza swych wyznawców we krwi i pocie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rasy”