Mordred

1
Miano: Mordred.
Płeć: Mężczyzna.
Wiek: Trudny do określenia. Gdzieś między 20 a 30 lat?
Rasa: Człowiek (?)
Pochodzenie: Nieznane. Pierwszy raz pojawił się w Turonie.
Obrazek
Alt
Wygląd: Na oko młody, wysoki, o jasnych oczach podobnych do oczu ślepca i czarnych włosach sięgających karku. Choć stres i ciężar emocjonalny odcisnął na nim swoje piętno, wciąż pozostaje dość przystojny.
Jego sylwetkę ciężko oszacować z powodu pełnej czarnej zbroi którą zwykle nosi, ale można się domyślić, że jest dość muskularny by swobodnie się w niej poruszać. Sam pancerz jest raczej fantazyjny i wręcz artystyczny, choć ma się wrażenie, że łatwo skaleczyć się o krawędzie. Wykonany jest jednak na tyle misternie, by poruszać się płynnie i nie utrudniać ruchu ni walki. Całości dopełnia półtorak noszony na plecach w okutej pochwie.

Znaki szczególne: Dziwne, zygzakowate znamię na czole. Zwykle niewidoczne pod grzywką.

Informacje i plotki:
- Krasnoludy w Turonie wykopały go spod śniegu.
- Podobno leżał pod zwłokami.
- Niektórzy twierdzą, że jego skóra jest nieco chłodniejsza niż powinna.
- Z braku baby sypia z własnym mieczem.
- Nie ma baby bo jego miecz jest zazdrosny.
- Ponoć kiedyś w Ujściu, spalił karczmę ze wszystkimi w środku.
- Potrafi nie zdejmować zbroi mimo najgorszych upałów lub mrozów.
- Nikt nie widział by czcił jakiegokolwiek z bogów
(Ale podobno doprowadził Sulona do płaczu).
- Po ostatniej podróży na północ, coś się w nim zmieniło.
– "Otacza go taka... Nieprzyjemna aura. Masz wrażenie, że coś cię obserwuje."
– "Widziałem jak się kiedyś uśmiechnął. To było upiorne."
– "Zawsze unikał kontaktu z Zakonem, ale teraz zdaje się ich wręcz nienawidzić."
– "Dotąd odnosił się do bogów z lekceważeniem, lub lekką kpiną. Teraz jest pogardliwy lub otwarcie wrogi."
- Przywlókł się do Nowego Hollar z tłumem poszukiwanych przez Zakon wyrzutków i apostatów.
- Ma jakiś układ z Uzurpatorką Nowego Hollar.
– "Ma coś takiego w spojrzeniu... Coś... nawiedzonego. Aż ciarki przechodzą, gdy zacznie ci się przypatrywać."
– "Nie powiedziałbyś tego na pierwszy rzut oka, ale czasem przejawia dziwną charyzmę. W jakiś sposób przekonał przedstawicieli kilku spornych magicznych ugrupowań, by poszli za nim."
– "Nazwiecie mnie paranoikiem, ale ten człowiek to jakieś złe fatum. Wszyscy którzy mieli z nim dłuższą styczność znikają albo przytrafia im się 'wypadek'. W Nowym Hollar też było względnie spokojnie, dopóki nie przywiało go razem z tą bandą wyrzutków. A teraz patrzcie co dzieje się w mieście. Mówię wam, jak znowu w Keronie cos pieprznie, to on maczał w tym palce."

Widoczny ekwipunek: Miecz półtoraręczny.
Charakterystyczna czarna zbroja, pasujące do niej rękawice oraz nogawice
Skórzana sakwa noszona przy pasie.

Motyw Muzyczny Mordreda, Mandy i Magistri. :D

KP
Jestem wybrykiem natury. W pogoni za głosem serca, przemierzam doliny i góry, smagany po plecach batami szaleństwa.
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Archiwa”