Nieobecności

442
Sesja zasadziła mi w twarz o wiele mocniej niż oczekiwałem. Zobaczyłem gwiazdy, pociemniało mi przed oczami i nawet bez alkoholu chodzę jak pijany. Kofeina wypełnia moje żyły, wypychając z nich krew, serducho działa na słowo honoru, mózg kipi, a oczy wypływają wieczorami, gdy płaczę w poduszkę.

Do końca czerwca ( a właściwie do chwili, w której odhaczę, bądź, BROŃ BOŻE, zawalę egzamin ustny ) moja obecność stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Może skrobnę coś w któryś weekend, ale nie chcę robić nikomu płonnych nadziei.
Obrazek

Nieobecności

444
Mój mózg jest obecnie w trybie "jak ja was kurwa nienawidzę".
Jak łatwo się domyślić, jest to stan daleki od idealnego do pisania na forum.

Z racji, że nie chcę się wdać z nikim z tu obecnych w konflikt, zostawić po sobie złego smaku, czy wręcz samemu się męczyć zmuszając się do przebywania na Herbii wbrew sobie, robię tygodniową przerwę, by ochłonąć i przypomnieć sobie po co to w ogóle robię.

Mam nadzieję, że gdy tu wrócę, będę miał mniej toksyczny stan umysłu.

Wróć do „Organizacja”