Najpowszechniejszymi zwierzętami w tutejszych gospodarstwach są przede wszystkim konie, potem krowy, świnie, kozy i całe masy drobiu. W pobliżu lasów natknąć się można na sarny, jelenie, zające, które są pożywieniem lisów, borsuków, wilków i niedźwiedzi. O potworach informacji jest mało, bo nikt nie zapuszcza się w las tak głęboko, by narażać się na spotkanie z jakimś monstrum. Krążą plotki, że druidzi, o ile faktycznie żyją w lesie, hodują stada dzików i latające potwory.”
- Vasemir
Osada Śmieszkowo jest jedną z niewielu wsi leżących przy Orlej Rzece. Centrum ulokowano tuż przy brzegach, jak i nad brzegami rzeki, gdzie stoi kilka młynów oraz pomosty, skąd rybacy zarzucają sieci. Przy płyciznach znajdują się małe chatki, by tamtejsze kobiety nie musiały przebywać długich tras w celu prania ubrań, pościeli i innych tkanin. Centrum samo w sobie jest niewielkie, ale okoliczne domostwa sprawiają, iż geografowie kwalifikują Śmieszkowo do wielkich wsi, spowodowane jest to rozmieszczeniem domostw z polami. Na północ od rzeki co chwila napotykasz osadę, to rolnika ze zwierzętami, to z ziemniakami. Ulokowane kawał drogi za sobą, sprawiają wrażenie rozrzuconych kompleksów rolniczych, ale połączone ogólną granicą, chcąc nie chcąc, zajmują spory obszar. Reasumując, Śmieszkowo jest wioską o luźno ułożonych, oddalonych od siebie domostwach rolników, gdzie scentralizowane budynki leżą wyłącznie nad brzegiem rzeki.
Śmieszkowo jako ewenement od zachodu otoczone jest lasem, lasem zachodniej prowincji, gdzie niewielu się udaje. Nadzorowany przez siły Zakonne ogród, pełen jest (jak głoszą legendy) umarlaków. A jeśliby wyruszyć na północny wschód, to trafisz pierw na trakt, a nim prosto do stolicy, czyli Qerel.
Po przygodach w Wiosce Śnieżnych Elfów udaliście się na północny- zachód, gdzie po przekroczeniu mostu pod nogami czeka na Was Książęca Prowincja. Jeszcze kawał drogi zanim dotrzecie do najbliższej wioski, a już nie macie siły iść. Podróż, zdarzenia w lodowej komnacie wyciągnęły z Was wszelkie siły życiowe. Przeto nie dziwota, że właśnie siedliście na dużym głazie nad brzegiem Orlej Rzeki. Patrząc w jej nurt, dostrzegacie jak resztki lodu wędrują, niesione przez wodę. Jest ciepło, o wiele cieplej, jakby przychodziła wiosna. Chociaż kalendarzowo panuje lato, to potężna magia Turoniona właśnie w taki sposób manifestuje swe piętno. Nie odchodzi galopem, powoli usuwa się w cień.
Bez konia, bez zapasów, tylko z własnym, podręcznym ekwipunkiem siedzicie na kamieniu. Nadchodzi niezręczna cisza, kiedy Darianna przysuwa głowę do twej piersi, by delikatnie oprzeć się o wybawcę.
Co z Wami będzie?
Spoiler: