Knajpa "Porachowane kości"

1
Choć trudno w to uwierzyć, to jedyny tego typu przybytek w tym mieście. Jeśli więc chcesz się porządnie schlać, przepuszczając resztę swoich oszczędności, nie znajdziesz lepszego miejsca. Oczywiście jak to u orków - wszystko trzeba sobie wywalczyć. Łącznie z szacunkiem. Dlatego jeśli chcesz się napić czegoś innego niż szczyny karczmarza, albo przelecieć orczycę bez syfilisu, musisz tu wygrać ze dwie albo trzy walki. Nie no, więcej, bo trzeba do tego doliczyć jeszcze nawalonych w cztery dupy klientów, którzy niespecjalnie lubią nowo przybyłych. Niemniej, to właśnie tutaj - w tej dość obskurnej spelunie gromadzi się śmietanka towarzyska po zakończeniu walk na arenie i jeśli kogoś szukasz, znajdziesz go najpewniej tutaj.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czarne Mury”