Przystań nad Rzeką Bólu
1***WCZEŚNIEJSZA CZĘŚĆ HISTORII TU***
Spływ Rzeką Bólu kończył się na przystani w okolicach Czarnych Murów. Nie była położona w samym mieście, choć starą osadę orków widać stąd było bardzo dobrze. Olbrzymiej wielkości słońce (pustynia też była parę kroków stąd...) wyłoniło się już zza horyzontu, kiedy krasnolud oznajmił, że dotarli na miejsce. Rashudi i Debros wyglądali na potwornie zmęczonych, najwidoczniej całą noc spędzili na graniu w kości. Należało się wręcz zastanowić, czy kupiec ma ze sobą jeszcze trochę forsy, czy przewodnik maga już wszystko z niego wyczesał... Khalil natomiast wręcz przeciwnie, kipiał energią. Najwidoczniej perspektywa niewielkiej odległości pustyni wprawiała go w stan euforii - oto był tak blisko od obiektu swoich badań. Byli jednak w pobliżu ostatniego punktu cywilizacji przed Wushoh, do którego droga była długa i pełna czyhających na każdym kroku niebezpieczeństw pustyni. Jeśli potrzebowali jeszcze czegoś, to było ostatnie miejsce, gdzie mogli to zdobyć...