Re: Ulica Wiązowa

46
Uśmiechnęła się szerzej, weselej. Rozejrzała się dookoła. Jeszcze nigdy nikt nie zawiązywał jej gorsetu na środku ulicy. Była niemalże pewna, że nikt nikomu nigdy nie wiązał gorsetu na ulicy. Wróciła wzrokiem do Amarona i wzruszyła ramionami. Kiedyś musi być ten pierwszy raz..., pomyślała i podeszła do niego. Obróciła się i usiadła mu na udzie. Dłońmi zgarnęła włosy z karku, zwinęła je niedbale i uniosła do góry, by odsłonić plecy.
- Rozwiązywanie poszło Ci całkiem sprawnie. Zobaczymy, jak zakładanie. - powiedziała, zerkając przez ramię na mężczyznę., uśmiechając się zaczepnie.
- Tylko mocno. Jak będzie za mocno, to Ci powiem, a Ty jeszcze wtedy trochę ściśniesz. - poinstruowała i wzięła ostatni swobodny wdech.

Re: Ulica Wiązowa

47
Amaron uśmiechnął się do siebie, po czym odłożył gorset na bok, objął Shah i docisnął do siebie.
-Nie za mocno? - zaśmiał się cicho, po czym wtulił się w szyję kobiety.
Złożył krótki pocałunek na jej ciele, odchylił się nieco do tyłu i przytulił ją mocno do siebie.
-Założy się później, póki co, nie ma takiej potrzeby - stwierdził, ocierając się nosem o jej szyję.

Re: Ulica Wiązowa

48
Czyli jeszcze jednak przez pewien czas będę wyglądać tak bezkształtnie. - pomyślała. Przyszedł jej do głowy świetny, przynajmniej dla niej pomysł, by zacząć się szarpać i wołać o pomoc, bo chcą ją zgwałcić. Ciekawe, jaka byłaby reakcja Amarona, zerknęła na niego przez ramię i uśmiechnęła się. Otworzyła usta, wzięła głęboki wdech.
- Przecież powiedziałam, że powiem, jak będzie za mocno. - westchnęła cicho, po czym poczuła przyjemne łaskotanie na szyi. Drgnęła, bo po jej ciele przebiegł dreszcz.
- Nie ma takiej potrzeby? A co, masz jakieś plany, hmm?

Re: Ulica Wiązowa

49
-Jeszcze nie wiem, właśnie nad nimi myślę...
Pocałował raz jeszcze szyję Shah i zaczął gładzić dłońmi po jej brzuchu.
-Niemniej jednak, jakoś będziesz musiała odrobić wyrządzone straty w postaci łańcuszka i zamka w drzwiach - zamruczał cicho.

Re: Ulica Wiązowa

50
-Do łańcuszka się przyznam, owszem, to ja to zrobiłam. I myślę, że jakoś udałoby mi się to naprawić. - szepnęła, specjalnie nadając swojemu głosowi kuszący ton.
- Jednakże, nie kazałam rozwalić Ci zamka. Zostawiłam w karczmie klucz. Mogłeś kulturalnie dobijać się do drzwi i czekać, aż Ci ktoś otworzy. - dodała zaczepnie, po czym zaczęła się śmiać, gdy podczas dotykania jej po brzuchu pogładził ją w tym miejscu, w którym miała łaskotki.

Re: Ulica Wiązowa

51
-Wybacz, zbytnio śpieszyło mi się do ciebie, a oknem wyjść nie chciałem, połamane nogi nie są czymś przyjemnym - odpowiedział podobnym tonem, po czym zaczął delikatnie łaskotać Shah po brzuchu.
-A co do łańcuszka, to chętnie. Ale i tak będę musiał kupić nowy...

Re: Ulica Wiązowa

52
- Nie! Przestań! - zaczęła krzyczeć przez śmiech, a po chwili toczyła epicką walkę o każdy oddech. Na twarzy pojawił jej się rumieniec, nieco mniej czerwony niż jej usta. Szarpała się chwilę, po czym zeskoczyła z kolan mężczyzny i z ledwością złapała oddech. Wyprostowała się dumnie, przełknęła ślinę i spojrzała na niego z góry.
- Nigdy więcej tego nie rób. - powiedziała twardo z rozkazującym tonem. - Nigdy mnie nie łaskocz. Nie waż się. Bo nie odpowiadam za siebie. - dodała, po czym westchnęła i uśmiechnęła się.
- Przełóż łańcuszek przez ten cholerny mieszek, raz dwa to wszystko przymocujemy. - powiedziała, po czym rozejrzała się, czy nikt na nich nie patrzy. Usiadła obok niego tak, by jej lewa dłoń nie dotykała niczego.
- Czuj... - wyszeptała i spojrzała Amaronowi w oczy, po czym opuściła je i wpatrywała się w swoją dłoń, kierując tam całą swoją energię.

Re: Ulica Wiązowa

53
Zaciekła łaskotkowa ofensywa została przerwana, gdy Shah znalazła się poza zasięgiem dłoni mężczyzny. Ten zaśmiał się krótko, po czym zmierzył kobietę wzrokiem.
-Jak będziesz grzeczna, to nie będę tego robić... może.
Słysząc jej prośbę, zaciekawił się i szybko wykonał to, co chciała Shah. Raz dwa przełożył łańcuszek i podał go do "nienaenergetyzowanej" dłoni kobiety.
-Ciekaw jestem, co zrobisz...

Re: Ulica Wiązowa

54
Położyła sobie łańcuszek na kolanach, ułożyła go tak, by jego końcówki się nieco nachodziły, po czym jakoś tak go zaplątała, by końcówki nie oddzieliły się, gdy je podniesie. Przełożyła go do lewej dłoni i zacisnęła ją.
- To raczej nie będzie wyglądać zjawiskowo. - powiedziała z uśmiechem. - Może opowiesz mi coś w międzyczasie? - zapytała. - I naprawdę do tej pory nie zastanawiałeś się, w jaki sposób udało mi się odczepić mieszek?
Ostatnio zmieniony 19 lip 2015, 15:48 przez Shah, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulica Wiązowa

55
-Miałem pewne podejrzenia. Jak poprawiałem spodnie, to się popatrzyłem - odpowiedział.
Spojrzawszy na dłonie kobiety, zaczął wyczuwać nutkę dobrze znanej mu energii. Uśmiechnął się nieznacznie i przeniósł wzrok na oczy kobiety.
-Ale już znam wyjaśnienie - oznajmił.
Po chwili, dodał:
-Myślę, że zasłużyłem chyba na to, aby poznać całe twe imię, prawda?

Re: Ulica Wiązowa

56
Spojrzała na niego zaskoczona, po czym zaśmiała się krótko. Zapomniała, że przecież mężczyzna nie zna jeszcze jej imienia.
- Shah... - powiedziała, po czym uśmiechnęła się czarująco. Przeniosła wzrok na rękę, która trzymała łańcuszek. Otworzyła ją i pokazała mu połączony łańcuszek. Może nie wyglądało to estetycznie niczym biżuteria wielkich dam, ale złączenie takie było bardziej wytrzymałe. Nachyliła się do dłoni i zaczęła chuchać na łańcuszek. Przerwała przepływ energii, jej dłoń powoli traciła temperaturę.
- Powiedzmy, że gorąca ze mnie kobieta.

Re: Ulica Wiązowa

57
-Shah... bardzo ładne. Miło mi poznać - Amaron zaśmiał sie cicho.
Chwycił delikatnie chłodną rękę kobiety i pocałował ją lekko we wnętrze dłoni.
-Gorąca kobieta... poniekąd poczułem to tamtej nocy - uśmiechnął się szeroko, przesuwając dłoń na wewnętrzną stronę uda Shah.

Re: Ulica Wiązowa

58
Gdy tylko przesunął dłonią po jej udzie, poczuła dokładnie w tym miejscu ciepło. Zadrżała, to, co czuła wczorajszego wieczora, zaczęło się ponownie budzić. Poczuła także ciepło w dłoni, w której trzymała łańcuszek, właściwie, to gorąco.
- Ssss... ał... - syknęła cicho z bólu i podskoczyła lekko. Przerzuciła łańcuszek do drugiej dłoni, jak najbardziej omijając rozgrzane miejsce. Pomachała oparzoną dłonią i pochuchała na nią. Odwróciła twarz w stronę Amarona i uśmiechnęła się lekko.
- Nie rozpraszaj mnie, kiedy się bawię w magię. - powiedziała cicho, z rozbawieniem. Spojrzała mu głęboko w jego czarne oczy, po czym niby zwróciła twarz w stronę oparzonej dłoni, ale kątem oka popatrzyła na krocze mężczyzny. Uśmiechnęła się pod nosem.
- Przyjdź... - wyszeptała najciszej jak mogła i nie spuszczała wzroku z miejsca, w którym chciała wywołać przyjemne ciepło.

Re: Ulica Wiązowa

59
-Aż tak cię rozpraszam? - zaśmiał się wesoło, usadawiając wygodniej na murku.
Spojrzał on na Shah i uśmiechnął się do niej, po czym odebrał ostrożnie swój mieszek na nowym łańcuszku i odłożył go na bok, po czym powrócił swym spojrzeniem na kobietę.

Po chwili, poczuł dziwne ciepło w wiadomym miejscu. Przez chwilę się zastanawiał nad powodem, jednak szybko połączył pewne fakty i spojrzał z zaciekawieniem na kobietę.
-Ciekawe masz... umiejętności - stwierdził, po czym uśmiechnął się wesoło.
Trwając tak jeszcze chwilę w bezruchu, zamruczał cicho z zadowolenia, po czym wsunął swą dłoń pod suknię swej rozmówczyni i umieścił ją na udzie, aby przeciągnąć kilkukrotnie ręką po jej gładkiej skórze, wpatrując się jednocześnie w jej oczy i uśmiechając się nieznacznie.

Re: Ulica Wiązowa

60
Uderzyła go lekko w dłoń, która dotykała jej uda, udając przy tym oburzenie i urazę.
- Jak pan śmie mnie tak dotykać? - zapytała w ten sposób, że trudno było odgadnąć, czy mówi prawdę, czy żartuje. Chwilę spoglądała na niego gniewnie, po czym zaśmiała się krótko i westchnęła. Sięgnęła po swój gorset i poobracała go kilka razy w dłoni. Wzruszyła ramionami i przyłożyła go do swojego brzucha, odwracając się lekko tyłem do mężczyzny.
- Zawiąż, proszę. Mózg już aż nadto się dotlenił, a widocznie to mu szkodzi. - powiedziała i wciągnęła lekko brzuch.
- Pamiętasz instrukcje? - zapytała, zerkając na Amarona przez ramię.

Wróć do „Oros”