- Może dwójeczka ?
Wziął pośpiesznie z podłogi swoją własność po czym zaczął biec w stronę okna, by z niego wyskoczyć. W jego głowie już tlił się plan ucieczki, lecz jego myśli mąciło pytanie " czy mi się uda?" , które było nie fo zniesienia.
- Dlaczego mi to robisz, przecież nic ci złego nie zrobiłem, nic złego ludziom nie robię, a nawet pomagam biednym z chorobami i jak mi się to odpłaca, tak że niby tacy święci zakonnicy przysłali na mnie ciebie, praktycznie za niewinność i sam byt. Do tego wszystkiego ty, psychopatyczna " zakonnica " ucinasz mi ...no ... i bawisz się tym malując ściany moją krwią i nazywając mnie zwierzęciem, a tak naprawdę dzika i nieokrzesana jesteś ty chędorzona, psychopatko " zakonnico " bawiąca się wyciętymi narządami pułciowymi mężczyzn ot co. Sory za to stwierdzenie, ale z ciebie jest szalona nierządnica, a nie zakonnica.
Krzyknął na cały głos Xavier, po czym przyspieszył.
Re: Gospoda "Pod Starą Tarczą"
31Mroczny, lecz wciąż świetlisty. Upadły, chociaż wciąż czysty.
Buntowniczy, a za razem zwolennik ciszy. Czym ja jestem ? Raczej niczym...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Buntowniczy, a za razem zwolennik ciszy. Czym ja jestem ? Raczej niczym...
------------------------------------------------------------------------------------------------