Frakcje

1
OPISY FRAKCJI Uznałem, że dobrze będzie wrzucić je w oddzielne miejsce, skoro już mamy cały dział. Przekopiujcie tutaj swoje opisy, ci którzy już je napisali. Dla przypomnienia:
Ravenill (Mroczne Elfy)
Ves (Zakon Sakira)
Leevakk (Krasnoludy)
Sylvius (Unia)
Ren (Orki & Gobliny)
Morndir (Elfy)
Fabuła
Spoiler:
Umiejętności frakcji
Spoiler:
Bohaterowie
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 15 sie 2016, 0:15 przez Leva, łącznie zmieniany 8 razy.

Re: Frakcje

2
KRASNOLUDY Władza:
Przywódca Krasnoludów Południowych w Czarcich Górach, Hrenvortz Czarnobrody, powoli się starzeje. Pod jego rządami nasza rasa rozkwitła. Nasze społeczeństwo widziało go jako najmądrzejszego i najodważniejszego z mężów. Cieszył się dużym szacunkiem. Najwyraźniej jednak był lepszym władcą niż ojcem, gdyż teraz, w obliczu zbliżającej się śmierci, już jedynym, co przejmuje jego dzieci, jest to kto zasiądzie na miejscu starca.
Gdy tylko umrze, rozpocznie się spór o władzę pomiędzy jego synami – półgłówkiem Revrikiem i fajtłapą Togrimem. Obaj są nieudacznikami od urodzenia. Nie potrafili nawet wyjść z łona matki, co kosztowało Yarldę Czarnobrodówną życie. Ktokolwiek z nich zasiadłby na tronie, byłoby to wielkim osłabieniem Południowców (jeśli nie ich totalną zagładą). Spory o tron jednak są skomplikowane. Prawdopodobnie synowie będą przekonywać do siebie kolejne osady aż któryś będzie miał za sobą przygniatającą większość i zostanie demokratycznie wybrany. W innym wypadku nikt nie zdobędzie znacznej przewagi i rozpocznie się wojna domowa.
Jakkolwiek by się to nie potoczyło, Hrenvortzowi zostało jeszcze z kilka lat przy dobrym wietrze, a bezkrólewie potrwa dwa razy tyle.
Ten czas chce wykorzystać ktoś, kto do tej pory siedział w cieniu – trzecia z rodzeństwa, pierworodna.
Obrazek
Algrida. Gdyby nie płeć, byłaby pierwszą w kolejce. Posiada wszystkie cechy, których wymaga się od krasnoludzkiego wodza. Jest twardsza, waleczniejsza i inteligentniejsza od swoich braci. Postanowiła udowodnić to swojemu ludowi, gdy tylko nadarzy się okazja. Ta pojawiła się, kiedy do Czarcich Gór dotarły wieści o tajemniczej wyspie.
Krasnoludy zgodę wodza na wyprawę pod kobiecym przewodnictwem uznały za oznakę popadania starca w szaleństwo, lecz nikt nie ważył się powiedzieć tego głośno. Prawdopodobnie Czarnobrody widział to samo, co jego córka – krasnoludy potrzebują królowej.

Zwięźlej i bardziej na temat:
Kto rządzi: Algrida. Krasnoludy nie używają żadnych tytułów dla swoich przywódców. Czasem w dyplomacji z innymi rasami nazywają ją "księżną", lecz jest to tylko sposobem zbudowania autorytetu lub zwykłego wyśmiania takich określeń. Na decyzje Algridy wpłynąć mogą rozkazy z Czarcich Gór od Hrenvortza Czarnobrodego, dopóki żyje.
Jak rządzi: Absolutnie. Krasnoludy wierzą, że ich przywódca jest najsilniejszym i najmądrzejszym z całej rasy. Jeśli ten uznał swoją córkę za najsilniejszą z ekspedycji, tak zapewne jest.
Czym rządzi: Największą część wyprawy stanowią wojownicy i górnicy. Wszyscy to Południowe Krasnoludy.

Bohater – generał:
Obrazek
Tàirneanach – żywa legenda wśród południowców. Od stu lat prowadzi każde większe natarcie na orcze siły i za każdym razem udawało mu się osiągnąć postawiony przez siebie cel. Chociaż z rozwagi nierzadko nie stawiał ich za wysoko. Mimo wieku nie odpuszcza i pcha się na kolejną (prawdopodobnie) wojnę. Uważa, że lepiej zginąć w walce niż łożu, ale to nie jedyny powód jego obecności. Wszak wyprawą dowodzi jego własna uczennica, która teraz ma walczyć o dobro krasnoludzkiej rasy. Nie odpuściłby okazji do zobaczenia jej w tej roli.
Algridę zna odkąd miała dziewięć lat czyli jeszcze przed śmiercią Yarldy, której był najbliższym przyjacielem. Oboje bardzo przeżyli, gdy już odeszła. To w nim dziewczyna znalazła oparcie, nie w pogrążonym we własnym świecie ojcu. Można powiedzieć, że od tamtego czasu Tàir go zastępował w tej roli. Uczył młodą życia, walki i strategii. Dziś przyszedł ten czas, w którym to on będzie słuchał jej – przyszłej królowej!

Re: Frakcje

3
Mroczne Elfy *** Wojny... Często trzeba płacić za nie wysoką cenę. Życie w podziemiach, zmiany genetyczne, a i to nie wszystko. Ból, cierpienie, upadek gospodarki. Słowem marnowanie sił, bezsens, prowadzony przez barbarzyńców-idiotów, nie zdających sobie sprawy z wyniszczenia.
Teraz, kiedy nadarzyła się okazja, nie możemy pozwolić sobie na neutralność. W tym właśnie momencie możemy podjąć działanie. Wybić się z dołka, zaatakować, choć może uda się podjąć pertraktacje. Wszystko po to, by wybadać tą jakże ciekawą, magiczną anomalię, jednocześnie zajmując wyspę - nasz nowy dom. Każdy chce mieć swoje miejsce - nawet my - czego się nie wstydzimy!

Obrazek
Może nie jestem najlepszym dowódcą... Może popełniałem błędy... Wiem jednak doskonale czego teraz chcecie! Dlatego spełnię wolę Mrocznego Ludu! Jestem gotów na wszystko. Będę przemawiał tak długo, aż zabraknie mi sił... Jeśli będzie trzeba i miecz swój zanurzę we krwi tych, którzy w pokojowy sposób porozumieć się nie będą chcieli. Po prostu ufajcie mi, jak zawsze, a ja - Arthemis - poprowadzę Nas do Nowego Domu.
*** Bohater:
Obrazek
Sylvana - wśród mrocznej braci chyba każdy słyszał to imię. Zniewalająco piękna, wierna swoim ideałom, a do tego groźna i inteligentna. Zawsze służyła pomocą: czy to radą, czy własnym sztyletem, którym uciszała wrogów. Zwykle do wynajęcia, jednakże jeśli chodziło o sprawy jej rasy, pracowała z przyjemnością bez opłat. Krążyły pogłoski wspominające o jej żywiole - krwi. Były to jednak bajania ludu, bowiem Sylvana była zwykłym łotrzykiem, ubranym przez elfy w mityczny płaszcz legend, które zdążyły powstać wokół jej osoby.

Re: Frakcje

4
ORKOWIE I GOBLINY
Powód przybycia:
Kiedy magiczne światła wystrzeliły w niebo, także wśród orków i goblinów nastało zamieszanie. Wyspą najpierw zainteresowali się air'qu-shok, zaintrygowani energią magiczną co noc wystrzeliwującą do gwiazd. Było to coś nowego, coś, co wykształceni orkowie oraz gobliny nie mogli ominąć. Także sam guuru'shok zwrócił swe oko tam, gdzie szamani. Nagle ludzie, elfy i krasnoludy poczęli wysyłać tam swoje ekspedycje, co oznacza, że miejsce to musi mieć jakieś znaczenie, nie tylko w sensie magicznym. A to oznacza, że zielony naród nie może przejść obok tego obojętnie.

Przywódca:
[img]https://cdnb1.artstation.com/p/assets/i ... 1449690193[/img] Guuru'shok nie mógł osobiście dopilnować, aby orczo-goblinia ekspedycja wypaliła, dlatego wysłał na wyspę swojego wysłannika – własną siostrę. Tyusha, orczyca w średnim wieku, to szamanka. Ma niezwykle duży posłuch wśród ludu. Jest dumną, charyzmatyczną i przede wszystkim inteligentną kobietą. Doskonale włada magią, zna się na wielu dziedzinach, w tym polityce, w której aktywnie uczestniczy. Orkowie, z racji jej niezwykłych umiejętności czują wobec niej strach oraz szacunek, dzięki któremu są jej posłuszni. Jej przybycie jest ukierunkowane także innym powodem. Tyusha, jako najpotężniejsza z szamanów, osobiście chciała wybadać tajemnicę, jaką okryta jest wyspa i poniekąd dlatego też ruszyła na czele całej ekspedycji

Bohater(Generał):
[img]http://media.blizzard.com/wow/media/fan ... -large.jpg[/img] Generał Rakaghar – wielki bohater wśród zielonych... dosłownie wielki. Krążą plotki, że w młodości wpadł do jakiegoś kotła z magicznym wywarem, który sprawił, że wygląda jak dwóch rosłych orków. A tak naprawdę nikt nie wie, dlaczego jest tak wyrośnięty. Od urodzenia także wróżono mu przyszłość wojownika, którym się potem stał. Legendarnym. Ponoć nie potrzebował broni, by miażdżyć swym wrogom głowy i żywcem wyrywać z piersi serca. Inni orkowie są w niego wpatrzeni jak w bóstwo i ślepo za nim podążają. To daje duże pole do popisu, co Rakaghar potrafi wykorzystać. To nie tylko góra mięśni, ale także całkiem dobry strateg, który potrafi sprawnie kierować wojskami. Dla Rakaghara jest to także doskonała okazja do manifestacji swojej siły i potęgi oraz do zmiażdżenia północnych istot.
*** Silni, nieustraszeni w boju orkowie oraz sprytne i przebiegłe gobliny – obydwie grupy dzięki temu się uzupełniają, tworząc niebezpieczną mieszankę w niczym nie ustępującą tym pokurczom z północnych terenów. Dzięki silnej, absolutnej władzy kobiety(jak wiadomo, orcze samice od zawsze były mądrzejsze od facetów) oraz jej prawej ręki, zaprawionego w boju generała, nad szybko rozrastającą się hordą zielonych istot można zapanować... I pokierować ją do zwycięstwa.

Re: Frakcje

5
Unia

Unia powstała dość niedawno w południowej części Herbii w okolicach Ujścia. Początkowo była to grupa tułaczy, która wędrowała w swoich wozach po całym świecie. W końcu zebrało się ich zbyt dużo, aby prowadzić podróżny tryb życia, a pojawienie się dotąd nieznanej wyspy okazało się promieniem nadziei. Postanowili zagospodarować owe tereny i wybudować tam idealistyczne państwo. Stworzyli oni status obywatelski, w którym zawarły się najważniejsze prawa funkcjonowania społeczności. Znalazła się tam zmianka o równości i wzajemnym szacunku. Najbardziej istotną i charakterystyczną różnicą Unii jest ustrój demokratyczny. Każdy ma prawo zagłosować na dowolną osobę, aby wybrać ją do rady pięciu sprawujących władze, a ta będzie owo stanowisko piastowała przez dziesięć kolejnych lat. Oczywistym jednak jest, że zazwyczaj miejsca uzyskują przedstawiciele różnych ras z racji tego, że pobratymcy zazwyczaj głosują na swoich.

Osoby rządzące w kraju przez kolejne 10 lat:


Radny Dimitr Srebrobrody

Spoiler:
Dimitr jest bardzo znanym wśród wielu rodów krasnoludzkich. Nie tylko za swoją niezwykłą urodę, od której pochodzi jego przydomek. Już jako dziecko jego zarost przyprószony był srebrnymi kosmkami włosów i już wtedy zapowiadano, że będzie reprezentował sobą wielką mądrość. Właśnie za jego dużą inteligencję stał niegdyś wśród delegatów krasnoludów południowych spod Czarcich Gór. Pełnił on bowiem urząd najwyższego skarbnika państwa. Jego bystry umysł pozwalał mu na sprawne rozporządzanie majątkiem, inwestowanie w opłacalne gałęzie gospodarki i zarządzanie dużymi sumami pieniędzy. Powiadają, że w pamięci potrafił bezbłędnie policzyć niezwykle skomplikowane obliczenia, szybciej niż osoby znajdujące się pod nim za pomocą przyrządów i metod pisemnych. Przez przywódcę tamtejszych krasnoludów Hrenvortza, ale również wielu przedstawicieli sfery rządzącej, jest wspominany jednak bardzo negatywnie. Wielokrotnie wyśmiewano się z niego i nadal krążą o nim cudaczne plotki. Nikt się jednak zbytnio temu nie dziwi, że popadł w niełaskę. Dimitr oszukiwał władze i podbierał niemałe ilości złoty z królewskiego skarbca. Jak wpadł pewnego razu wygnano i tylko za sprawą jego dobrej opinii oraz wstawiennictwa ludu zaniechano kary obcięcia brody.

Pomyśleć więc można, że jest to osoba nieodpowiednia na stanowisko radnego i jest oszustem, który nie zasłużył na przebaczenie. Oj nie! Na tego przyjaznego krasnoluda ciężko jest powiedzieć złe słowo. Bowiem Srebrnobrody jest przedstawicielem nurtu socjalistycznego, a wszelkie kradzieże, których się dopuścił czynił do dobra biednych. Za podebrane złoto wybudował sierociniec dla porzuconych dzieci, studnie z dostępem do świeżej wody dla wszystkich obywateli oraz liczne domy, które przeznaczył dla wielodzietnych rodzin, które musiały gnieździć się w małych pokoikach. Dawny bankier dołączył do Unii z racji możliwości realizowania swoich poglądów wśród obywateli wielonarodowych. Unia zaś z otwartymi rękoma przyjęła go do swoich szeregów, a krótko później został wybrany na radnego. Z jednej strony za swoje umiejętności rachunkowe, a z drugiej strony z racji wielu postulatów, które głosił wśród mieszkańców. Jest zwolennikiem inwestowania w kapitał ludzki. Na pierwszym miejscu więc stawia wsparcie społeczne i zapewnienie dobrobytu obywatelom.

Radna Shal-ekhen.
Spoiler:
Jedyną przedstawicielką kobiet w radzie unijnej jest Skal-ekhen. Jest to osoba o niezwykle silnej osobowości, która wbrew swoim wybuchowym, wręcz agresywnym, zachowaniom, szanuje każdego. Jest wysoką i dobrze zbudowaną orczycą, która dawno temu opuściła plemię air'qu-shok. Za swoich młodych lat została pokryta przez Hur-qa, orczego łowcę. Kilka lat po spłodzeniu mu czwórki dzieci, jej wybraniec umarł zabity przez pustynną bestię. Uważano więc, że powinna pójść pod opiekę innego mężczyznę. Ona jednak nie zamierzała udawać posłusznej kobiety, która będzie usługiwać samcom. Zabrała z domu sprzęt łowiecki swego zmarłego męża i ruszyła zamiast niego na polowanie. Okazało się, że potrafi dorównać innym kroku, a niekiedy nawet okazywała się o wiele zwinniejsza i szybsza. Niedługo później pod swój dach przyjęła goblinkę Haru’uu, która stałą się opiekunką jej dzieci. Teraz Shal-ekhen pełniła rolę mężczyzny w domu. Nie podobało się to nikomu, ponieważ jedna zbuntowana orczyca wystąpiła przeciwko długoletniej kulturze jej plemienia. Szaman wiele razy ją upominał o zaniechanie takiego postępowanie. W końcu Guuru’shok postanowił wziąć orczycę za swoją samicę, wbrew sugestią własnej siostry, z którą były niegdyś przyjaciółkami. Oczywistym było, że Skah-ekhen nie zgodziła się. Opuściła wioskę wraz ze swoją partnerką i trójką dzieci, a w jej ślad ruszyła grupa zielonych widząca autorytet w silnej orczycy.

Skah-ekhen nie od razu została wybrana wśród obywateli na radną Unii. Wiele orków nie akceptowało jej płci i silnego charakteru. Mówiono, że kobieta nie może stanąć jako reprezentant potężnej rasy orków. Jednakże zjednała sobie wielu zwolenników z powodu dużej liberalności. Sama przecież wykracza poza schematy kulturowe. Jest kobietą, dążącą do władzy, a zarazem jest w związku z goblinką. Nic dziwnego więc, że akceptuje wszelką inność. Dodatkowo trzeba podkreślić, że jest orędowniczką równości rasowej. Według niej nie ma różnicy między krasnoludem, gnomem, orkiem, goblinem a człowiekiem. Liczy się wartość osobista i praca, która może prowadzić do rozwoju wspólnoty.

Radny Olnear Derel
Spoiler:
Ten młodo wyglądający mężczyzna jest doświadczonym przez życie księciem Wysokich Elfów, który musiał uciekać przed spiskiem swoich braci. Po śmierci swojego ojca został mianowany władcą państwa Orel ze stolicą w Hollar. Podczas swoich krótkich rządów inwestował złota w rozwój Akademii Magicznej oraz wszelako rozumianą oświatę. Jego bracia, którzy pragnęli rządzić, zaplanowali zamach na jego życie. Jedynie bardzo dobre relacje ze służbą w swoim zamku, uratowały go przed śmiercią. Olnear jest przeciwnikiem złego traktowania ludzi. Podwyższył więc płacę służbie, a ich rodzinom zapewnił godne warunki mieszkalne obok rezydencji. Oni zaś odwdzięczyli się organizując ucieczkę księcia.

Były władca Orel szybko zaklimatyzował się w Unii, choć wiele osób do teraz patrzy na niego sceptycznie. Umiłował on piękno i otacza się drogimi przedmiotami. Ubiera się w jedwabne szaty i obcuje ze sztuką. Wspiera więc inicjatywy wszelkich artystów i fascynuje go rywalizacja sportowa. Uważa, że ciało ludzkie jest największym cudem świata. Poparcie wśród obywateli zyskał przede wszystkim za sprawą łagodnej natury i wspieraniu biednych. Obiecał swoim zwolennikom, że po uzyskaniu stanowiska radnego, będzie starał się o dostęp do kształcenia dla wszystkich i zapewni dobre traktowanie nawet dla plebsu.

Radny Dedremel
Spoiler:
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że nie jest to prawdziwe imię radnego z rasy Mrocznych Elfów. Jego historia jest okryta gęstą warstwą tajemnic i niedomówień. On sam stara się unikać odpowiedzi na wszelkie pytania, które dotyczą jego przeszłości. Nikt nie wie kim był w przeszłości, ani dlaczego przybył do Unii. Wiele osób zastanawia się dlaczego zakrywa swoją twarz, ciało okrywa skrzętnie płaszczem i nosi zawsze rękawiczki na dłoniach. Dopiero niedawno wydało się, że jego ciało jest oszpecone w wyniku licznych urazów. Przypuszcza się, że wynika to z tortur, ale on nawet nie skomentował owych doniesień. Zazwyczaj jednak jest małomówny i spokojny. Stąd niektórzy uważają, że jest bardzo skrytą osobą. Tak naprawdę jest bardzo aktywny politycznie i potrafi działać. Nie można zaprzeczyć, że jest doskonałym obserwatorem, który potrafi wyciągać wnioski. Największą ironią zaś może być fakt, że przed zostaniem radnym pełnił rolę dyplomaty Unii. Jeździł więc na zagraniczne rozmowy, z których przynosił zazwyczaj owocne umowy. Nikt nie wie skąd pochodzi jego niebywały talent polityczny. Tak samo, jak zdobył poparcie na objęcie jednego z najwyższych stanowisk w całej Unii.

Dedremal jest jawnym pacyfistą. Nie lubi agresji, ani brutalnych metod działania. Nie uważa, że walka jest koniecznym sposobem rozwiązywania konfliktów między państwami, ani problemów wewnętrznych. Głośno sprzeciwia się brutalnym przesłuchaniom jeńców, niewolnictwu i zbrojeniu. Traktuję Unię jako enklawę dobrych wartości i oponuje za wprowadzeniem nowego prawa, w którym nie będzie miejsca na niehumanitarne metody podporządkowywania się rządowi. Stwierdził również, że granice państwa powinny być otwarte na wszelkie osoby, nawet te z marginesu społecznego. Kiedyś stwierdził, że wybaczenie należy się nawet największemu zbrodniarzowi. Oczywiście jego skrajne poglądy często wywołują burzę wśród rady. Nie można jednak zaprzeczyć jego wartości wśród władzy Unii.

Nomen Trel
Spoiler:
Ten starszy mężczyzna o zawsze nieprzyczesanych włosach i brodzie, jest wielkim filozofem pochodzącym z Keronu. Przez wiele lat mieszkał w różnych częściach tego ludzkiego państwa i głosił swoje kontrowersyjne poglądy. Uważał on bowiem, że bogowie nie istnieją, a władza wykorzystuje wymyślone postacie do utrzymania porządku w państwie. Przede wszystkim negatywną opinię wygłaszał na temat Zakonu Sakira, który według niego „szerzą oni ogólny terror w imieniu własnej gnuśności, a jako swoje usprawiedliwienie wykorzystują wymysł dawnych plemion, niepotrafiących wyjaśnić groźnej natury”. Nie trzeba wspominać, że szybko wieści dotarły do zakonników, którzy wytropili go i zamierzali go spalić. Długo ich zwodził, ponieważ mieszkał na ulicy w beczkach, skrzyniach i opuszczonych budowlach. On zaś zupełnie nie bał się swoich prześladowców i stwierdził, że ich czyny tylko potwierdzają jego słowa. Zabrali go na przesłuchanie do swojej siedziby, aby złamać jego hardego ducha. Okazało się, że szybko zaczął przyznawać się do winy i prosił, aby go zabito. Ponoć nie chciał dłużej cierpieć. Lud tłumnie zgromadził się na placu, na którym zamierzano go stracić. Gdy znalazł się już przy palu zaczął wygłaszać przemówienie, a przybyli słuchali go z zainteresowaniem. Zakpił z Sakirowców. Ostatecznym dowodem jego tezy miało być spalenie. I wtedy stało się coś dziwnego, czego nikt się zupełnie nie spodziewał. Pierwszy i jedyny raz w historii Zakonu Sakira. Wielki Mistrz, który był obecny podczas procesu, powstał i zażądał uwolnienia heretyka. Uznał go za niegroźnego i niewartego śmierci, a za zgodą Keronu wygnano go z państwa. Nomen zupełnie nie przejął się tym i wędrował po świecie głosząc swoje szalone poglądy. Wtedy natknął się na Unię, z którą związał resztę życia.

Z pewnością najbardziej ważna persona zasiadająca w radzie, choć sam zaprzecza temu odnosząc się do statusu obowiązującemu w państwie, według którego każdy jest równy wobec siebie. Sam zresztą był autorem zmian w prawie Unii. Świadectwem jednak o znaczeniu Nomena jest liczba głosów, którą otrzymuje za każdym razem. To on jest najbardziej lubiany przez ludzi. Ciekawe jest, że jest dość charakterystycznym człowiekiem o dziwnym sposobie bycia. Nigdy nie odpowiada w prosty sposób na pytanie, ani nie prowadzi w typowy sposób rozmowy. Czasami jest zupełnie niezrozumiały przez resztą, a jednak każdy widzi w nim autorytet i często określany jest Avatarem Unii. Choć sam jest ateistą, nie oponuje wobec przedstawicieli żadnej z religii. Jego zdaniem Unia powinna być enklawą dla każdego. Jest orędownikiem równości i wzajemnego szacunku.

Dowódca(administrator)

Suan Lavane
Spoiler:
Nikt w dniu jego urodzin nie zwiastował mu pełnienia tak ważnej funkcji w Unii, ani dostatniego życia. Kobiety odbierające poród życzyły mu z cały sił, aby nie spotkała go rychła śmierć z rąk właściciela. Suan urodził się jako bękart zamożnego arystokraty z Keronu- Feliksa, który spółkował z czarną niewolnicą przywiezioną z Urk-hun z ostatnich wypraw. Młoda dziewczyna, która zajmowała się utrzymaniem domostwa w czystości, została wiele razy zgwałcona przez swojego Pana, a w dniu narodzin swojego niechcianego syna, zmarła z wycieńczenia. Żona arystokraty, która była przepiękną, lecz surową i wymagającą kobietą, chciała upokorzyć swojego małżonka. Wybaczyła mu jego winy, ale musiał pozwolić na wychowanie czarnoskórego dziecka. Traktowała go okropnie. Była wobec niego wymagająca i nie miała za gryfa wyrozumiałości. Jednak poświęcała mu bardzo dużo czasu. Wydawała na jego naukę dużo pieniędzy. Uczyła manier i często wychodziła z nim wśród ludzi. Żartowała, że jest jej rodzonym dzieckiem, ale przejął duszę po ojcu. Choć był wychowany na typowego kerończyka, nie mógł zmazać znamienia swojego pochodzenia. Był bękartem, a do tego przedstawicielem rasy niewolników. Ukończył wyższą uczelnie na kierunku architektury i sztuki. Od zawsze miał wielki talent i był chwalony przez mniej konserwatywnych mistrzów. Karmiony nienawiścią swojej macochy pewnego dnia zabił Feliksa i uciekł. Gdy trafił do Unii przebył drugą drogę własnej akceptacji, ale dość łatwo przyswoił wartości cenione wśród obywateli. Kiedy dowiedziano się o wyprawie, został mianowany głównym architektem. To on miał zaplanować i postawić pierwsze fundamenty ich raju na ziemi.

Re: Frakcje

6
Zjednoczone Królestwo Elfów Herb
Spoiler:
Motyw muzyczny Oficjalne lenno Królestwa Fenistei i Nowego Hollar. Zwierzchnikiem tego nowo powstałego kraju jest król Salmar I, jednakże nieoficjalnie ma ono swego własnego władcę. Na mocy traktaty Gilraen został namaszczony na księcia, państwo otrzymało zaś szeroką autonomie stając się kolonią. Oficjalnym ustrojem jest monarchia dziedziczna. Władca ma całkowitą kontrolę nad sferą ekonomiczno-polityczną. Wojsko zaś podlega Generałowi oraz sztabowi w skład którego wchodzą Kapitanowie. Prawo panujące w królestwie jest stosunkowo surowe, lecz sprawiedliwe. Fakt surowości prawa wynika z faktu, iż elfy wyniosły nauczkę z poprzednich konfliktów z barbarzyńcami i od początku przygotowują swe państwo do stanu wojennego. Żaden długouchy- od szarego kolonisty po monarchę, niema wątpliwości, że prędzej czy później kraina spłynie krwią. Salmar I Mądry
Obrazek
Król leśnych elfów, pomysłodawca ekspedycji i osoba która doprowadziła do zjednoczenia sił elfów wysokich oraz leśnych. Nie mógł osobiście poprowadzić wyprawy na nowo odkryty ląd. W Fenistei od dawna działo się źle i lud potrzebował go na kontynencie. Dostrzegając w dziwnej anomalii szansę, wysłał najlepszych ludzi do przejęcia kontroli nad wyspą. Starsza rasa odzyska dawną chwałę albo przepadnie w mrokach historii. Zin-Sulon! Gilraen zwany białym
Obrazek
Głowa jednego z najstarszych i najpotężniejszych elfickich rodów szlacheckich. Genialny dyplomata oraz zarządca. Od objęcia władzy przez Salmara I, jeden z najbardziej zaufanych królewskich doradców w wyżej wymienionych dziedzinach. Gilraen liczy sobie już niemalże 120 lat, co jest imponującą liczbą. Swój przydomek zawdzięcza siwym włosom oraz bladej karnacji związanej z podeszłym już wiekiem. Niech nie zwiedzie was jednak ilość lat na karku. Elf nadal jest żwawym osobnikiem a jego doświadczenie oraz wiedza w zarządzaniu jest wręcz ogromna. Został wybrany na przywódcę wyprawy przez samego króla, Elfy potrzebowały kogoś z autorytetem, kogoś kto wskaże im drogę ku świetlanej przyszłości i zapewni kolonii dostatek. Na jego barkach spoczywa niemal cała władza w Zjednoczonym Królestwie, co czyni go niemalże monarchą absolutnym. Jest bezgranicznie oddany Salmarowi oraz celowi który przyświeca tej ekspedycji i z pewnością odda za nią życie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Mánir Thori'dal (Mag Bitewny)
Obrazek
Wysoki Elf, Generał Zjednoczonego Królestwa na nowo odkrytych terenach. Jeden z największych bitewnych arcymagów tej ery, teoretyk wojskowości i strateg. Weteran niezliczonych bitew. Szybko dostrzeżono i doceniono jego naturalny talent do dowodzenia. Jedną z jego najsławniejszych akcji była obrona lewej flanki regimentu "megil" po nieudanej ofensywie w wojnie z Keronem. Wycofująca się armia była narażona na rozbicie, Mánir otrzymał rozkaz osłaniania lewego brzegu. Nie dość, że utrzymał wskazane mu pozycje to na dodatek rozbił niemal dwukrotnie liczniejszego wroga. Wyniesiony do rangi Generała otrzymał misję... Od jego decyzji będzie zależało czy elfy ostatecznie odzyskają hegemonie i należne im miejsce w świecie. Starszy lud pokłada w nim ogromne nadzieję. Elf zaś wydaje się być tym kto ma szansę spełnić te oczekiwania. Cholernie przebiegły i spostrzegawczy prowadzi zbrojne ramię królestwa w kierunku zwycięstwa lub ostatecznej klęski. Czas pokaże.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gra strategiczna”