Noc Podwójnego Nowiu - obyczaje i obrzędy

1
Oto prace, które nagrodziliśmy w naszym urodzinowym konkursie!
Gilles, I miejsce:
Dziewczynka czaiła się za drzwiami, delikatnie wychylając się i obserwując pracującą przy stole, podśpiewującą matkę. Ogień z kominka oświetlał całe pomieszczenie, lecz Arina nie potrafiła dostrzec co dokładnie przez cały dzień tworzy jej matka. Na zewnątrz robiło się coraz ciemniej. Powiedziano jej, że to najstraszniejsza noc w roku i złe potwory wychodzą z ukrycia, by zjadać takie małe i słodkie dziewczynki jak ona. Jednakże z roku na rok stawała się coraz odważniejsza, i o ile we wcześniejszych latach przesypiała tę noc, dzisiaj postanowiła wytrzymać jak najdłużej i kierowana bardziej ciekawością niż odwagą, dowiedzieć się jak najwięcej.
- Wiem, że tam jesteś, skarbie. Dlaczego jeszcze nie leżysz w łóżku?
Głos matki nieco spłoszył dziewczynkę, która błyskawicznie schowała się cała za drzwiami. Wiedziała jednak, że to nic nie da, więc po głośnym westchnieniu wyszła powoli z opuszczoną głową. Pokornie podeszła do rodzicielki i podniosła maślane oczka.
- Przepraszam, mamusiu! Ale jestem ciekawa, chcę pomóc! – wykrzyczała piskliwym głosikiem.
- Skarbie, to są bardzo ważne rzeczy. Mamusia musi oddać hołd Bogom, by ci obdarzyli nas swoją łaską i obronili przed potworami.
- A mogę popatrzeć? Proooszę!
- No dobrze… ale nie przeszkadzaj mamusi i nie dotykaj niczego, bo potwory zjedzą nas wszystkich!
- Kocham cię! – dziewczynka mocno uścisnęła matkę, która wróciła do swoich zajęć.
Arina natychmiast okrążyła stół i z każdej strony, wspierając się na palcach, dokładnie przyglądała się wszystkiemu co na nim leżało.
Zioła. Kilka rodzajów intensywnie pachnących, wysuszonych ziół, Dziewczyna zmarszczyła swój nosek i zwalczając chęć kichnięcia, dokładnie przyglądała się roślinom. Nie przypominały tych przypraw, które matka dodawała zawsze do zupy. Dziewczynka nie mogła skojarzyć nawet, czy takie zioła kiedykolwiek rosły w ich ogródku. Jej wzrok przykuł jeszcze pukiel jasnych włosów, zupełnie takich, jakie ma jej starsza siostra, obecnie śpiąca już w ich wspólnym pokoiku. Arina otwierała już buzię, by zapytać o to wszystko, lecz powstrzymała się w ostatniej chwili i poszła z innej strony stołu.
- Jaki śliczny! Mogę? – wykrzyknęła dziewczynka, sięgając po wystrugany z drewna kwiatek.
- Nie możesz, skarbie!
- Dlaczego?
- To prawdziwy skarb, który ma ukrytą moc w rękach mamusi. Wiesz, sama go zrobiłam, dla naszej Pani, Osureli. Jak będziesz starsza też taki wystrugasz.
- Aha. – Mała wzruszyła ramionami i dalej oglądała leżące na stole przedmioty.
Tym razem spostrzegła duży, pełen mieszek i leżące wokół monety. Nie znała jeszcze dobrze wartości pieniądza, lecz czuła, że jest to suma niewyobrażalnie duża. Często słyszała, jak jej matka kłóci się z ojcem o pieniądze niezbędne na wyżywienie. Choć nie byli zbyt bogaci, przynajmniej nie głodowali. Dziewczynka jednak była mądra i czuła, że za pieniądze znajdujące się na stole można kupić dużo jedzenia i ubrań. Nie potrafiła tylko zrozumieć, dlaczego mieszek jest w tak widocznym i dostępnym miejscu, gdzie każdy złodziej mógłby się włamać i go zabrać. Nie chciała jednak o to wypytywać, pieniądze nie obchodziły jej zbytnio.
Nareszcie mogła zabrać się za to, co ciekawiło ją najbardziej. Znalazła się obok matki i wspierając na palcach próbowała dojrzeć książkę, którą rodzicielka czytała pracując. Wysiłki spełzły jednak na niczym i Arina musiała poprosić o pomoc.
- Skarbie, przecież miałaś nie przeszkadzać – oznajmiła matka.
- Ale mamusiu! Ja też chcę czytać, poczytaj mi!
- To nie jest zwykła bajka. Opisuje ważne rzeczy, które pomogą nam obronić się przed złymi potworami.
- Ale mamusiu! Proszę!
Kobieta zastanowiła się chwilkę. Ostatecznie nie potrafiła oprzeć się maślanym oczkom córki, więc posadziła ją ostrożnie na stole i odwróciła niewielką książkę o pożółkłych kartkach w jej stronę.
- A teraz słuchaj uważnie i zapamiętaj to wszystko. W przyszłości będziesz pracowała jak ja, a twoja córeczka będzie cię wypytywać. Książki są drogie i cenne, a ta zawiera ważne informacje i należy na nią uważać, bo nie wiadomo, czy jeszcze taką znajdziesz. Obawiam się, że niewiele z tego zrozumiesz, ale wytłumaczę ci, jak ważne jest proszenie Bogów o łaskę, zwłaszcza podczas dzisiejszej nocy.
- Aha, dobrze mamusiu.
Kobieta wskazała palcem początek strony, na której miała otwartą książkę i zaczęła powoli czytać.

***


Rozdział III
Noc strachów

(pominięcie wstępu)



Podstawą są zioła, a raczej ich odpowiednia mieszanka, która zajmując centralne miejsce w każdej izbie rozniesie cudowny aromat po całym domu. Bukiet ziół musi być oczywiście związany włosami kobiety, najlepiej dziewicy, w dalszej kolejności matki, lecz Kariila równo miłuje wszystkie kobiety, które pewnego dnia wydadzą na świat swoje własne potomstwo. Zioła należy ustawić między dwoma kawałkami chleba, dziękując Patronce za dobrobyt, obfitość i plony, które pozwolą przetrwać straszliwą i zimną noc. Bukiet ziół powinien zostać spalony dopiero, kiedy ich aromat dokładnie wypełni cały dom, jak i również umysły oraz serca domowników. Ostatnim etapem jest spożycie kawałków chleba, nieprzerwanie dziękując łaskawej Kariilii, modląc się i prosząc ją o pomyślne plony w przyszłym roku.
O Pani Obfitości,
O Matko nas wszystkich,
Nasycasz nasz głód, zsyłasz swe dobra.
Nasze talerze zawsze pełne,
Plony rosną po samo niebo,
Twe córki młode i piękne, ich potomstwo niezliczone.
Obroń swe dzieci,
Ochroń swe zboże,
Przegnaj głodu i zła koszmar.


***



By prosić o łaskę i ochronę Osureli, należy wystrugać z drewna medalik bądź niewielką rzeźbę, a następnie nosić nieprzerwanie przez całą noc. Problem polega na tym, iż strugającą musi być piękna dziewczyna, bądź taka przepełniona miłością, lub po prostu mężatka, która w dniu zamążpójścia oddawała się pod opiekę Osureli. Medalik powinien sugerować prawdziwe piękno, dlatego najlepszą opcją są kwiaty. Im piękniejszy wyrób, tym większe szanse na wysłuchanie modlitw przez Patronkę i jej ochronę przed nadciągającym mrokiem. Mówi się również, że wystrugany medalik bądź rzeźba nabiera specjalnych właściwości, gdy strugająca, przepełniona bezgraniczną miłością, nieprzerwanie myśli o swym kochanku – wówczas, według zeznań, sama Patronka porusza dłońmi zamyślonej.
Co roku jednak należy tworzyć nowy medalik bądź rzeźbę, zostawiając stary przedmiot, bowiem według podań Osurela nienawidzi niszczenia każdej formy sztuki, lecz również ceni świeżość i kreatywność.
O Pani piękna, Władczyni miłości.
Bogini artystów, Strażniczko urody.
Twa inspiracja porusza tysiące, Twe piękno łączny miliony.
Złączone serca modlą się do Ciebie,
Odbicia w lustrze składają hołd.
Ześlij swe łaski na każdą dziewoję,
Niech dziewiczy śpiew uraduje twe uszy.
Nie pozwól krzykowi bestii go zagłuszyć.


***


Mężczyźni, począwszy od chłopca, który dopiero co stawił swoje pierwsze kroki, a kończąc na czującym już oddech śmierci starcu, powinni z całych sił modlić się i prosić o łaskę Sakira, który ze wszystkich patronów ma największą moc odpędzania złych stworzeń. By zwrócić szczególną uwagę Patrona, należy na drzwiach domostwa powiesić miecz lub sztylet, poświęcony wcześniej przez kapłana. Broń powinna być jednak brudna od krwi, której pod żadnym pozorem nie wolno ścierać, jako iż rytuał ten jest w rzeczywistości bardziej skomplikowany. Wcześniej należy daną bronią zabić węża, jaszczurkę lub szczura, a następnie dokładnie pokryć ostrze krwią ubitego zwierzęcia. Mówi się, że broń prawdziwego wojownika, która nie raz skosztowała krwi wrogów, ma największą moc.
Młodsi mężczyźni, którzy nie są w stanie udźwignąć prawdziwego ostrza, powinni posiadać swój własny rynsztunek – drewniany miecz i tarczę. Spać powinni przytuleni do broni, natomiast głowę mieć opartą na tarczy. Zasypiającym powinni śnić o przyszłych bitwach.
Mówi się również, że słuchanie opowieści starych i doświadczonych wojaków, dumanie nad bitwami i ich przebiegiem, rozmyślanie nad strategicznymi posunięciami, może dodatkowo zesłać błogosławieństwo Xanda.


O Panie Wojny,
Królu pola bitwy.
Twe imię ostrzy nasze miecze,
Twa odwaga dodaje nam sił.
Twoi rycerze bronią naszych domostw,
Wszelkie zło płonie w ogniu Twej siły.
Utwórz mur tarcz przed mrokiem i pazurem,
Niech zbroja zatrzyma gniew i kły.

* Xandzie, Panie Wojny,
Pogromco Legionów.
Twe imię rozbrzmiewa na polu bitwy,
Gdy Twoi wrogowie uciekają w tchórzostwie.
Ześlij nam mądrość, pokieruj nasze ostrza,
By każdy wróg splamił ziemię swą krwią.


***


W celu zyskania przychylności Ula, Patrona Wód, należy złożyć mu w ofierze świeże ryby, złowione jeszcze tego samego dnia. Wskazane jest również nalanie morskiej wody do miski, a następnie modlitwa i dziękowanie za dotychczasowe połowy. Własnoręczne szycie żagli czy lin przez całą noc, rozmyślając jednocześnie o morzu i jego urokach, również jest sposobem na oddanie czci Ulowi, na uzyskanie jego łaski, a tym samym otrzymanie obrony i opieki.
Przewodniku żeglarzy, Panie Morza.
Twe dary dają nam życie,
Twa dobroć łączy wyspy.
Szum Twych fal rozbrzmiewa w najdalszych zakątkach,
Okręty śpiewają ku Twej chwale.
Ześlij wody, by zmyły mrok,
By morza znów mogły być czyste.


***


Kiri szczególnie umiłował sobie górników, więc według podań to właśnie oni mają największe szanse na zaskarbienie sobie jego przychylności. Noc im nie straszna, bowiem ciężko pracują w podziemnych mrokach. Jednakże każdy może dać dowód swej pamięci i zanieść modły do tego tajemniczego Patrona. Krążą różne wersje obrzędu, lecz jedno jest pewne – należy posiadać rudę czegokolwiek wydobytego z kopalni. Niektórzy twierdzą, że jest ona wystarczająca do przywołania samego Kiriego, który roztoczy swą aurę i obroni przed złem. Inni twierdzą, że musi być to ruda siarki lub węgla, którą należy spalić, jednocześnie intensywnie modląc się do Patrona tak, by modły przebiły grubą warstwę ziemi i dotarły do jego uszu. Są tacy, którzy twierdzą, że należy zdobyć jak największy kawałek kamienia, a następnie przez całą noc delikatnie stukać w niego kilofem bądź łopatą.
Władco Podziemi, Królu kamienia.
Zsyłasz dobra ze swego królestwa, ogrzewasz nasze domy.
Twe bogactwa onieśmielają nas,
Twa tajemniczość zaprząta nasze myśli.
Ześlij swą łaskę,
Niech moc wypłynie spod kamienia,
Zmiażdż istoty kpiące z ziemi.


***


Pragnienie ochrony ze strony Ukira wymaga złożenia krwawej ofiary, w specyficznym rytuale. Należy policzyć znajduje się w domu drzwi i okna, wliczając komin czy inne otwory. Następnie należy upolować tyle zwierzyny, ile wyniosła liczba – im większa ofiara, tym silniejsza moc i większe powodzenie rytuału. Następnie pociski, nie zmywając z nich krwi, należy położyć przy każdym otworze, grotem w jego stronę bądź w górę, natomiast sam łuk dodatkowo powiesić na drzwiach lub nad kominkiem.
Mistrzu łuku i strzały,
Królu polowań.
Twe nauki dają nam życie.
Dzięki Tobie głód nam nie straszny,
Futra chronią przed zimnem.
Niech twe strzały zranią bestie,
Niech zwierzyna wróci do cienia.


***


Uzyskać przychylność Loliusza można stosunkowo łatwo. Wystarczy włożyć w doniczkę gałązkę z wielkiego drzewa, a następnie ustawić ją w centrum w centrum izby. Podlać ją delikatnie, a następnie odprawiać modły, modląc się do pana lasów. Dodatkowo pod doniczką należy rozsypać ściółki leśnej.
Boże drzew i lasów,
Zsyłasz nam drewno i zieleń.
Patronie natury, Strażniku życia.
Niech korony Twych drzew zatrzymają czarne chmury,
Niech korzenie zaplączą złe bestie.


***

Tenatir również chętnie użyczy swej mocy w celu ochronienia domostwa przed siłami mroku, jeśli tylko spełni się określone warunki. Przede wszystkim przy każdym oknie i drzwiach, powinna znaleźć się jedna moneta, im bardziej wartościowa tym lepiej. Następnie w centralnej izbie powinien znajdować się mieszek z monetami, ten sam, z którego wzięto je do rozmieszczenia w domu.
Również skutecznym pomysłem, by oddać część Tenatirowi jest postawienie w izbie wagi, a na jej szalach kilka monet. Wagę odwrócić tak, by była ustawiona szalami w linii prostej w tę stronę domu, gdzie znajdują się drzwi. Następnie na szali ustawionej w stronę wyjścia należy położyć mniej monet, niż na drugiej, na której dodatkowo można położyć kamienie szlachetne.

O Władco kupców!
Stróżu handlarzy, Królu monet!
Twój kunszt napełnia nasze kiszenie.
Twa domena tworzy nową historię.
Niech Twe dobra strzegą nas od złego!


***


Prosić o łaskę można również samą Panią Pokusy – Krinn. Według zeznań, sam rytuał jest niezwykle skuteczny, a Patronka nie skąpi swej łaski i ochrony tym, którzy oddają jej cześć. Ważnym jest jednak, iż nie można jednocześnie prosić o pomoc Krinn i Osurelę, gdyż wówczas obie odwrócą się od modlącego, podobno nawet na zawsze. Większość ludzi wybiera właśnie Panią Pokus i bynajmniej nie chodzi tutaj o stosunkowo trudną dostępność medalika wystruganego przez zakochaną dziewczynę bądź mężatkę. Rytuał pełniący jednocześnie rolę modlitwy polega na zbliżeniu kobiety i mężczyzny. Im jest ono mocniejsze, intensywniejsze i bogatsze, tym większa moc. Mówi się, iż zbliżenie powinno trwać przez całą noc, lecz jest to raczej trudne w wykonaniu, dlatego zaleca się większą intensywność pożycia.
Pani Pokusy!
Władczyni przyjemności i piękna!
Twe imię pobudza nasze zmysły.
Myśl o Tobie nadaje nam rumieńców.
Ześlij swą łaskę, odpędź złe dziwy,
Niech zbliżenie trwa,
Niech kochankowie w uniesieniu chwalą Twe imię.


***

Mówi się, że Usal ma największą moc w odpędzaniu mroku i złych sił oraz wszystkich nienaturalnych stworzeń, jako iż jest panem śmierci i umarłych. Rytuał oddający mu cześć i wzywający do pomocy, wbrew pozorom nie jest skomplikowany. Wystarczy zebrać wszelkie rośliny z grobów i ziemię z cmentarza, a następnie rozmieścić wszystko po całym domu. Mówi się również, że po nieszczęsnej nocy należy zarówno rośliny jak i ziemię odstawić na swoje miejsce, bowiem w przeciwnym wypadku zginie ktoś z rodziny bądź dany osobnik, który podjął się rytuału.
Panie Śmierci, Władco Umarłych.
Oddajemy Ci cześć.
Zdajemy nasze ciała na Twoją łaskę,
Niech gniją w ziemi ku Twojej uciesze.
Odpędź zły mrok z dala od naszych domostw!
Niech cmentarze nie będą pełne.
Niech śmierć będzie nagrodą, nie karą!



„Oddać cześć Bogom – obrzędy i rytuały bogobojnego Herbianina” (fragm.), Maxim Atterton 1321r. IIE


***
Arina chwiała się delikatnie i przecierała niemalże zamknięte oczy, jednocześnie kręcąc wypełnionym wonią ziół noskiem. Ziewnęła od czasu do czasu, tęskniąc za pierzynką. Głos matki, ciepło kominka i cały ten zapach przyprawiał ją o sen. I tak wytrwała tak długo, jak nigdy, choć nie zrozumiała ani nie zapamiętała nic z tego, co czytała jej matka. To było dla niej nudne, wolała słuchać bajek o dzielnych rycerzach, złych smokach i pięknych księżniczkach. Sama chciała zostać księżniczką jak dorośnie i była niemalże pewna, że mieszkająca w ogromnym zamku dama, o rękę której zabiegają najdzielniejsi rycerze, nie spędza czasu przy stole czytając nudne książki.
- Mamo, chcę spać! – zajęczała.
- Dobrze, skarbie. Chodź, zaniosę cię do łóżka.
Po odniesieniu córki i ucałowaniu jej na dobranoc, kobieta wróciła do pracy. Wiatr trzaskał w szyby, a słońce już zaszło - zaczynała się najstraszniejsza w całym roku noc. Pozostało jeszcze niewiele pracy, na drzwiach zawiśnie zakrwawiony sztylet i przyniesiona zostania gałązka z lasu. Kobieta modliła się, by jej mąż zdążył na czas. Była gotowa przysiąc, iż usłyszała groźne wycie.
Szepcząc pod nosem modlitwy, wróciła do pracy.



Nekomimi, II miejsce

Kiedy gwiazdy gdzieś znikają,
Nie ma światła na niebie
Złe przejścia się otwierają...
Czekają na ciebie.

Rozdział 13
Rytuały.

Rytuały i wierzenia dotyczące Podwójnego Nowiu.

Orkowie
Pamiętacie już zapewne, że miałem okazję spotkać kilku orków, którzy nie mieli ochoty mnie zabić. Raz zapytałem się, co robią podczas Podwójnego Nowiu. Odpowiedź, jak na nich przystało, była krótka.
- Zło na ziemi to zło poza ziemią. Pozbędziesz się zła przed Nocą Mroku, zło Nocy Mroku cię nie dorwie.
Zapytany o to, jak to obchodzi, pokazał mi swoją teściową z toporem we łbie. Jego żona zdawała się być zadowolona.
Elfy leśneZnałem tylko jednego. Jakoś udało mu się uniknąć represji. Przepraszam za brak cytatu, ale uraczył mnie naprawdę długą przemową o tym, jak każda część natury domaga się czci na inny sposób, wymagając innego żywiołu. Dodał coś o tym, że jeśli się tego nie przestrzega, to źle się dzieje. I wspomniał, że ostatnio coraz więcej elfów w Fenistei przestaje prowadzić te rytuały...
Wolał nie wiedzieć, co się tam teraz dzieje.
KrasnoludyPrzygotowania zaczynają się tydzień przed rozpoczęciem nocy. Specjalny stop mitrilu i adamantu wymaga sześciu dni przygotowywania pod okiem wprawnego maga – a krasnoludzki mag jest rzeczą raczej rzadką.
Kiedy płynny stop jest już gotowy rozpoczyna się malowanie run. Każde palenisko, każde wrota muszą być zabezpieczone. Nie umiem skopiować tych znaków na skutek tej samej wady, która niszczy me pismo – jednak wierzcie mi, są przepiękne. Każdy ma oddzielne znaczenie, a razem mają chronić przed demonami, które niestety są tam nie tyle straszakiem, co wielkim problemem. Magia w stopie wyczerpuje się po roku, stąd właśnie tak często trzeba odnawiać te znaki.
Ludy ArchipelaguJak to na Archipelagu zazwyczaj bywa, odpowiedzią na wszystko jest festiwal. Wydobywana na niektórych wyspach substancja powoduje dość ładne efekty po podpaleniu, zwykle jest wyrzucana w powietrze. Wszyscy przebierają się w najładniejsze ubrania i uczestniczą w paradach. Często są tworzone przenośne konstrukcje przedstawiajace różne zwierzęta, także mityczne. Gildie ArchipelaguW sumie nic specjalnego. W czasie Podwójnego Nowiu zazwyczaj liczą łupy, które zebrali podczas festiwalu. Zakon SakiraZazwyczaj połowa członków się modli, a druga połowa ostrzy broń i naprawia zbroje. Podczas tej nocy pojawia się dużo istot, które należy zniszczyć. GoblinyNadal brak informacji. Jedyne, z którymi gadały przejęły zwyczaje Archipelagu albo chciały mnie zabić. Albo oba naraz.

Erriz, III miejsce


Niewiele jest w Herbii miejsc, w których dzień zimowego przesilenia jest świętem najwyższej rangi. Mówi się, że Urk-huńscy czarnoksiężnicy w tajemnicy urządzają niewielkie spotkania, podczas których prezentują pobratymcom swoje magiczne dokonania, lecz jest miejsce, w którym radość z powodu nadejścia najciemniejszego dnia w roku jest wszechobecna i wysoce pożądana. Mowa o Morlis.
Większość obywateli kontynentu nawet nie podejrzewa, że demony również hucznie obchodzą swoje święta, wyczekując pewnego dnia z niecierpliwością i gorączkowo przygotowują się do niego – a jest do czego się przygotowywać. Splugawione przez demony wszelkich profesji, kształtów i charakterów miasto jest wtedy istnym kalejdoskopem kulturalnych wydarzeń, od parad po rytualne święcenia, nie wspominając o kilku dodatkowych obrzędach praktykowanych tylko przez nieliczne Gnomy, które zostały zmuszone przez piekielne istoty do posługi.
Najkrótszy dzień w roku jest czasem oczekiwania na nadejście zmroku – to wtedy cała feeria wydarzeń rozpoczyna się uroczystym przemarszem przez główną ulicę Morlis. Wewnątrz procesji prowadzone są piekielne wynalazki, prezentuje się wszystkim uczestnikom to, czego ludzkość obawia się najbardziej. Każdego roku jest ich coraz więcej. Cały korowód kieruje się w stronę świątyni Usala razem z modlitwami, upiornymi śpiewami i światłem ognia Drwimirskich bóstw.
Tam też następuje zaprzysiężenie demonów, które przeszły do Herbii tego roku, przyczyniając się do zwiększania liczby diabelskich wysłańców. Gdy ceremonia dobiegnie końca, obrzędy rozchodzą się w trzy strony – wynalazki wędrują z powrotem do warsztatów, zaś każdy może wybrać, co chce robić.
Ci, którzy zdecydują się na wspólne modły w kierunku swojego bóstwa, pozostają w świątynce przez całą noc. W teorii polega to na wznoszeniu pieśni pochwalnych, duchowym przygotowywaniu się do całorocznej służby czy umęczaniu swego ciała celem udoskonalenia psychicznego, lecz w praktyce nie wiadomo jak to wygląda – wiedzą to tylko ci, którzy byli na miejscu. Przykładowo w świątyni Krinn słyszano nieludzkie dźwięki, do tej pory nieobecni nie mają pojęcia, cóż to było.
Drugim sposobem spędzenia nocy jest uczestnictwo w zorganizowanych walkach. Odbywają się one jedynie w tę jedną noc. Zazwyczaj przystępują do nich co mniej inteligentne demony lub te potężniejsze fizycznie, jako że są to potyczki na śmierć i życie – rokrocznie przeżywa je tylko jeden demon. Przez następny rok to on jest głównym hetmanem diabelskich sił – jest to oczywiście funkcja czysto teoretyczna, jako że dzierżące władzę demony nie oddadzą jej tak łatwo, prawda?
Poczwary, które nie zdecydują się na uczestnictwo w tych obrzędach, mogą opuścić Morlis i palić, mordować i gwałcić do woli. Jako że odległości są znaczne, dla większości jest to możliwe jedynie, gdy wyruszą w drogę kilka dni wcześniej lub się teleportują. Niemniej moment ataku jest zawsze ten sam – noc przesilenia zimowego, gdy Mimbra i Zarul nie oświetlają nieba, a każdy demon jest tego dnia silniejszy wskutek nowiu obu księżyców i wzrostu potęgi mrocznych mocy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Prace konkursowe – zbiór dzieł”