Znaleziono 3034 wyniki

Rezydencja hrabiego Napier

Kiri szybko przebierał nóżkami, ale jego miękkie, lekkie butki nie były tym, co powinien nosić na takie wycieczki! Ostre kamyki wbijały się w miękkie podeszwy i Krinndar czuł każdy krok jakby stąpał po szkle! Uwiesił się elfa mocniej, tym bardziej, że nie czuł oporu. - Karlgardzie! Och, mój piękny ...

Koszary

Przez twarz Iselora przechodziły kolejne emocje, zaś najbardziej widoczny był słabo ukrywany podziw dla linii, które wyszły spod ręki Theo. - Nie ma znaczenia, pachnę jak nieobsrana łąka. - Elf marudził, gdy starał się schować rysunek za swoim pancerzem bez zbytniego pocięcia go. Nie było to jednak...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Remedium wznosiło burtę dobre dwa metry nad piasek i chociaż nie zostały na niej żadne drabinki i liny, które pomogłyby wciągnąć się na pokład, nierówna powierzchnia desek mogła dać podparcie w spinaczce wyżej. Mniej więcej w połowie wysokości ktoś mądrze zaplanował ciągnący się od rufy po dziób wy...

Koszary

- Kapitan Kieleck powinien dać rozkaz wymarszu. - Odpowiedział butnie Iselor. - Jeśli nie potrafisz tego spełnić, to do niczego mi się nie przydasz. Elf zasznurował pas w węzeł podobny do poprzedniego, choć tym razem chyba uważał, by nie zacisnąć go zbyt mocno. Narzucił na siebie lekki pancerz i za...

Koszary

- Chcę, żeby kapitan Kieleck przestał marnować czas. - Odezwał się elf, cicho i mrukliwie, co zdradzało, że na powrót stawał się marudny i miły czas przy obiedzie i w łaźni dobiegał końcowi. Chłopcy mogli się bawić, lecz nie mogli zapomnieć o tym, że kiedy nadejdzie pora, muszą na powrót stać się m...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

- Parchata morda Corina... - Ignhys uśmiechnął się jak przedszkolak, który usłyszał brzydkie słowo z ust rówieśnika. Zachichotał unosząc dłoń do ust, nie skomentował jednak w żaden sposób słów Very. Z jakiegoś powodu miał wyrobione zdanie o Corinie. - Z taką smoki nie będą rozmawiać! Mag biegł prze...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Ignhys stanął w miejscu, gdy Vera odpowiedziała na jego pytanie, lecz po paru sekundach ruszył znów przed siebie bez zbędnego komentarza. Gdy szli z górki, jego stopy poruszały się dużo szybciej niż wcześniej. - Pyta o misia. Misia, Vero Umberto! Chociaż jest dużą kobietą. Ingrath jest dużą kobietą...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Umysł Ignhysa działał na pełnych obrotach i mag nie mógł się uspokoić. Ciągle szukał sobie nowych zajęć, tym razem skupił się na stawianiu jednej bosej stopy idealnie w linii z drugą. Nie znaczyło to jednak, że stracił chęć rozmawiania z Verą. - Mirabella! Miła dziewczyna. Ładna dziewczyna, Vero Um...

Koszary

- Zrobisz wszystko, o co cię poproszę? - Iselor wyłapał możliwość i od razu zapytał, zerkając przez ramię na Theo. Choć nie mył włosów, to kosmyki lgnęły do mokrej skóry twarzy i pleców. Najdłuższe pasma sięgały za łopatki, krótsze okalały twarz. - Nie testuj mnie w ten sposób. A ten zapach... może...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Na wieść o tym, że Vera nigdy nie odwiedziła Oros, Ignhys spojrzał na nią z szeroko otworzonymi oczyma, lecz nie skomentował tego w żaden sposób. Zresztą, zaraz jego szok przeszedł i na powrót uśmiechnął się. Towarzystwo Very zdecydowanie dobrze na niego wpływało i dzięki niemu odgonił wcześniejszy...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Ignhys nie ciągnął tematu Ilithara, za to podskoczył wesoło. Niestety, to spowodowało, że upuścił swój kamień, więc musiał pochylić się i podnieść go z powrotem. - Podoba ci się Oros, Vero Umberto? - Dopytał mag, pozostając w temacie. - Podoba ci się Bella? Mogłabyś, w rzeczy samej, ją poznać. Ugot...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Ignhys nie przejmował się tym, że Vera może nie wyłapać wszystkich kotów w wyliczance. Nie miało to większego znaczenia, gdy sam mag wiedział, o czym mówił. Skupił się na całym kocim stadku i pilnował, by nie zapomnieć o żadnym osobniku. - Mój synek powiedział, że rudy uciekł. - Ignhys przyjął bezk...

Koszary

Iselor nie odpowiedział na pierwsze dumne stwierdzenie Theo, za to uśmiechnął się nieco szerzej. Chociaż nieskromne, działania Regora skutecznie odciągnęły elfa od złych myśli i można było nawet dostrzec, że starszy z mężczyzn bawi się całkiem nieźle, chociaż kosztem kolegi. - Skąd miałem wiedzieć,...

Koszary

Iselor odebrał mydło z rąk Theo, a na twarzy wciąż miał ten prześmiewczy uśmieszek. Wiele zmieniło się jednak, gdy podniósł przedmiot do nosa i powąchał. - Co to za zapach? - Dopytał, chłonąc aromat. Była to miła odmiana od szarego mydła i można było się spodziewać, że we wszystkich latach swojego ...

Koszary

Iselor nie ciągnął tematu, co więcej, trzymał usta zamknięte, rozumiejąc, że jego komentarze mogą nie działać na Theo dobrze. Ich światy były zbyt odmienne, różniły się na tyle mocno, że oponie elfa mogły powodować spustoszenie w głowie młodego Regora. W łaźni nie było nikogo, gdy nie był to czas n...

Wyszukiwanie zaawansowane