Znaleziono 383 wyniki

[Wschodnia część miasta] Kryjówka gangu "Wodne Demony"

Mistrz cierpliwie wysłuchiwał słów swojego byłego ucznia, aż ten zupełnie skończy. Nic nie można było wyczytać z jego wyrazu twarzy, przyjmował słowa Lyaha jako objawioną rzeczywistość, nie było w jego słowach nic trywialnego, ale też nic nadzwyczajnego. Nowy konflikt zaczął kiełkować. Kolejny sezo...

Morze traw

Anais Florenz Wbita pochodnia w ziemię oświetlała całe zajście. Stojąc przed drzwiami i mając siekierę w ręku w pierwszej chwili poczuła napływ sił i pewności. Poprawiła chwyt jakby wiedziała jak się to robi. Przecież chłopy to robiły, widziała. Co z tego, że pierwszy raz w życiu miała siekierę w r...

[Wschodnia część miasta] Kryjówka gangu "Wodne Demony"

Mistrz przyglądał się Lyahowi, co miał na myśli mówiąc, że nie będzie kolorowo bez wsparcia. Dla niego dla Lyahann'a, czy może dla wszystkich z Wodnych Demonów? — Brzmisz, jakbyś kłopoty zabrał ze sobą Lyah. Vintrix? — Zrobił pauzę, na swoje myśli, wciąż szukając co to za sprawa niecierpiąca zwłoki...

Morze traw

Anais Florenz Zwiedzanie opuszczonej wioseczki przypominało stąpanie po prawie opuszczonej jaskini, gdzie widoczne byłyby duże pajęczyny. Wiesz, że już coś na ciebie czeka, tylko nie wiesz gdzie dokładnie i kiedy przyjdzie ci się z tym zmierzyć. Acz mimo wszystko brniesz dalej. Problem w tym, że tu...

Morze traw

Anais Florenz Samotny spacer miał w sobie magię szeptaną wiatrem, poruszając bujne trawy tak, że Anais mogła się w tym brzmieniu zanurzyć i dać się ponieść w spokojnym kroku. Piękno nocy było na tyle ujmujące, że mogło nieco ostudzić rozpędzone myśli kultystki o tym co mogło ją czekać i o tym co mu...

[Wschodnia część miasta] Kryjówka gangu "Wodne Demony"

Elf ruszył w tym samym momencie co Lyah, skupiony wyłącznie nad nadchodzącym starciem. Poruszał się inaczej, wydawałoby się sunął po powierzchni podłoża, trzymając niżej środek ciężkości. Zbliżyli się do siebie momentalnie, pierwsza finta, została przyjęta poważnie, z rękawa wysunął się drewniany k...

Eventowa sesja świąteczna: [Ocalić drzewko]

Anais Florenz Poszło szybciej i łatwiej niżby się spodziewała. Pokraczne istoty nie postanowiły nawet stawić jakiegoś oporu. Walka już z pierwszym pchnięciem szybko przestała być ekscytująca. Przypominało to bardziej rzeź, aż w końcu monotonne plewienie ogródka. Kaskada ta szybko przeszła do tej fa...

Szara Księga

92r. III e. późne lato. Oros, miasto mające swoje początki z nadejściem drugiej Ery. Miasto, które w 342r. II e. stało się symbolem odparcia orków, najeźdźców z południa, dojrzewało wtem przez 600 lat, aby stać się miejscem narodzin Uniwersytetu, co przetrwał do dnia dzisiejszego. Stara, może nie a...

[Wschodnia część miasta] Kryjówka Wodnych Demonów

Licząc sprawę u Kronmarcha, poranne godziny dnia były już za Mehrenem. Słońce wzniosło się wysoko i już kierowało się z wolna ku zachodowi. Gwar życia przetłoczonej stolicy w duecie ze skwirem licznych mew tworzył swoiste tło, muzykę dzienną mieszkańca Taj'cah. Przybywszy do kryjówki, czy też konkr...

Morze traw

Anais Florenz Ulotna chwila. Tak mogłaby podsumować rozmowę z Tytusem. Wyglądała podobnie, jak wszystkie inne poprzednie ze Starszymi, za wyjątkiem tego, że uznano jej zaangażowanie i cierpliwość. Takie rzeczy się nie zdarzały. Bywało nawet tak, że po przekazaniu zadania drugi wyższy rangą kultysta...

Plac Swobody

Jak tak kopnął martwego już zdrajcę, zorientował się szło, że buty zostawiały krwawy ślad od stąpnięcia w którymś momencie w krew. To i też tą kwestią się zajął w myśl odruchu zacierania za sobą śladów. Wtem po przeklęciu nieboszczka i pozostawieniu jawnej groźby i zapowiedzi zemsty ruszył schodami...

Szara Księga

Przypominająca popiół szara okładka nie miała opisu, ani symbolu sugerującego co czytelnik miałby znaleźć w środku. Była dość gruba i miała już ślady użytkowania. Stronnice zapisywane były czarnym inkaustem staranną kaligrafią i wydawałoby się uporządkowanie. Równe odstępy od brzegu kartki sugerowa...

Plac Swobody

Sztylet wymierzony i rzucony wbił się w szyję byłego kupca. Kronmarch złapał się za gardło w kompletnym szoku i pierw padł na kolana, wyjął ostrze, a potem próbował desperacko zatamować krwawienie dłońmi, acz krztuszenie się zapowiadało rychły koniec. Skończywszy ostatecznie na podłodze, wkrótce do...

Plac Swobody

Stłumiony hałas dobiegający zza zaryglowanych drzwi nie dodawał otuchy Lyahynn'owi w żaden sposób, gdyż w tym szumie mogły się kryć odległe odgłosy czyjejś aktywności na piętrze. Jeśli były to jakiekolwiek ruchy, to na pewno nie gwałtowne. Po rozprawieniu się z przeciwnikami skrytobójca zbierał swo...

Plac Swobody

Walka zagrzmiała raz jeszcze kilkoma urwanymi krzykami. Odzywał się ten, który miał czelność stawiać opór. Acz lada moment z wystającą rękojeścią w szyi osunął się o ścianę. Zalał się krwią oddając się w objęcia Usala. Jakby nie patrzeć rzeczywiście zrobiło się dość tłoczno pod nogami, półelf bez m...

Wyszukiwanie zaawansowane