Mordred ledwo powstrzymał się przed... Szerokim uśmiechem. - Złodzieje - Pomyślał radośnie. Radość z tego powodu mogła wydawać się komuś dziwna, ale dla Mordreda który ustawicznie oczekiwał ataku ze strony kanibali, tudzież obłąkanych członków jakiejś sekty, napad zwykłych rabusiów był zdecydowanie ...
Mordred o dziwo zmieścił się do małej izby, jak wielki *uj do ciasnej... ... W każdym razie znalazł dość miejsca do manewru, by zasiąść z kompanami przy stole, we względnie wygodnej pozycji. Lata ćwiczeń w poruszaniu się w tym pancerzu zapewniły mu nietypową dla ciężkozbrojnych swobodę ruchu. Skinie...
Jako, że Iscar z jakichś powodów nie może jeszcze odpisać, poprosił bym go ominął w kolejce. Rytmiczny szum fal uderzających o brzeg był jedynym dźwiękiem niesionym przez lodowaty, trujący wiatr, wraz z trudnym do opisania fetorem zgnilizny, tak wszechobecnym i nieustępliwym, że zdawał się przesiąk...