Shiran - Co to za sztuczki? - spytała Nellrien słabo. Jej oczy, dotąd płonące wściekłością, teraz otworzyły się szerzej, w zaskoczeniu, niezrozumieniu i strachu. - Co to ma, kurwa, być? Kolejna taktyka tej popielatej dziwki? Mówiłem, że przejrzy przez iluzję , odezwał się cienisty Auth z rozbawieni...

Akcja ratunkowa przebiegała na tyle sprawnie, na ile dało się to zorganizować w obecnych warunkach. Ci, którzy czuli się dobrze, wynosili tych, którzy jeszcze z trudem dychali, martwych zostawiając na później. Nikt z postronnych nie wiedział, do czego właściwie doszło. Nikt nie miał pojęcia, co spo...

Vera Umberto Sukienkę mogła zmienić, a do tej nie była przywiązana na tyle, by czuć się źle z powodu podarcia jej. I tak na nikim poza Leobariusem nie robiło wrażenia to, że się dla odmiany wystroiła, więc najpewniej nikt nie zwróci też uwagi na to, że jej suknia kończy się o dziesięć centymetrów z...

Vera Umberto Nie spodziewała się, że gdy ona będzie zajęta zwiedzaniem wraków, Ignhys postanowi samodzielnie wyciągnąć płetwę z wody, zmoczyć się po pas i rozkrwawić sobie dłonie. Ręce jej opadły, ale zdawała sobie sprawę, że to była wyłącznie jej wina. Powinna go pilnować, a nie puszczać samopas. ...

Vera Umberto Vera zmarszczyła brwi i przyłożyła prostą dłoń do czoła, by osłonić oczy przed słońcem i przyjrzeć się temu, co wskazywał jej Ignhys. Po pierwsze, to coś było od dawna martwe. Po drugie - zdecydowanie nie była to syrena. Opuściła miecz z mieszaniną ulgi i irytacji, a potem przypięła go...

Shiran Strażnicy leniwie skrzyżowali włócznie, blokując wejście na schody, ale gdy Shiran się odezwał, zmierzyli go wzrokiem, a potem spojrzeli po sobie. Jeden wzruszył ramionami w geście znanym chyba wszędzie i zabrał broń, ale drugi nie był tak skłonny do współpracy. Zmrużył oczy, wpatrując się w...

Paria Och. A więc zauważył. Cóż, nie powinno jej to w sumie dziwić, biorąc pod uwagę, że nie należała do osób, które dobrowolnie stroniły od bliskości - wręcz przeciwnie. Mogła przynajmniej liczyć na to, że Kamelio był w stanie połączyć jej zachowanie z rytuałem, który zakończył się jej kilkudniowy...

Vera Umberto - Czemu nagle... - zaczęła protestować, ale Ignhys odbiegł, więc dalsze przekonywanie go, by darzył Yetta choćby odrobiną szacunku, mijało się z celem. Vera Oparła dłonie na biodrach i odprowadziła maga spojrzeniem spod zmarszczonych brwi, by w końcu pokręcić z rezygnacją głową i ruszy...

Vera Umberto - Jak nie potrafi? - Vera prychnęła. - Oczywiście, że Corin potrafi czytać. Jest po szkole oficerskiej. To nie byle pirat bez zęba i z parchatą mordą, jakich na tej wyspie wielu. O co ci chodzi z nim dzisiaj? Myślałam, że go lubisz. Ale znalezienie tej książki w Porcie Erola brzmiało j...

Vera Umberto - Nie - odpowiedziała krótko, po raz pierwszy od dawna nie ignorując tego pytania. Cóż, Mira się jej nie podobała. Choć kobiety jej nie interesowały, potrafiła docenić urodę, której tamta dziewczyna nie miała. Ilithar musiał być bardzo zdesperowany, żeby poprawić swoją sytuację w winni...

Skoro nie miał budzić Velkyna od razu, Izzal przeszedł dwa kroki w bok i oparł się ramieniem o wąskie drzewo, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Przyglądał się Elspeth z góry, ale w jego spojrzeniu nie było tej samej wyższości, którą emanowała cała Miz. Ot, stał zamiast siedzieć, bo wciąż był odp...

Vera Umberto Cóż, to miało zaskakująco dużo sensu. Keron nie słynął z przyjaznego nastawienia do spiczastouchych. Vera zerknęła na uszy Ignhysa, choć zwykle nie poświęcała im zbyt wiele uwagi. W jej myślach momentalnie pojawiło się wspomnienie Erinela, jedynego elfa, z którym kiedykolwiek była... b...

Vera Umberto - Nigdy nie byłam w Oros. Chyba nigdy nie byłam w żadnym mieście, które nie jest położone na brzegu - przyznała. A potem już tylko przewróciła oczami, bo komentowanie tego, jak to bardzo powinna mieć dzieci, zupełnie mijało się z celem. Zbyt dobrze zresztą potrafiła sobie wyobrazić, ja...

Vera Umberto Na pytanie o Ilithara, standardowo, nie odpowiedziała. Zrobiła to już kiedyś, powiedziała tak , potem powiedziała nie , dla starego elfa nie miało to żadnego znaczenia. Równie dobrze mogłaby zacząć wymieniać mu kolory innych kotów, które widziała na swojej drodze, byłaby to dla niego r...

Vera Umberto Zgubiła się już w połowie listy kotów. Zmarszczyła lekko brwi, ale nie przerywała magowi, pozwalając mu opowiadać o czymś, co było dla niego z jakiegoś powodu na tyle ważne, by musiał tak szczegółowo wymieniać każdego jednego ze swoich sierściuchów. Chyba nie istniał nikt inny, do kogo...