Znaleziono 3005 wyników

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

- To nie rekin ani wieloryb, Vero. - Pouczył Ignhys. Wciąż stał w morzu, a płetwa poruszała się obok niego, zawieszona w toni, falująca wraz z ruchami wody. - Lecz, w rzeczy samej, nie jest to również syrena. Jak zauważyłaś, Vero, to nie jest syrena. Skąd ten pomysł? To nie jest syrena. - Elf uniós...

Rezydencja hrabiego Napier

Kiri szybko przebierał nóżkami, ale jego miękkie, lekkie butki nie były tym, co powinien nosić na takie wycieczki! Ostre kamyki wbijały się w miękkie podeszwy i Krinndar czuł każdy krok jakby stąpał po szkle! Uwiesił się elfa mocniej, tym bardziej, że nie czuł oporu. - Karlgardzie! Och, mój piękny ...

Koszary

Przez twarz Iselora przechodziły kolejne emocje, zaś najbardziej widoczny był słabo ukrywany podziw dla linii, które wyszły spod ręki Theo. - Nie ma znaczenia, pachnę jak nieobsrana łąka. - Elf marudził, gdy starał się schować rysunek za swoim pancerzem bez zbytniego pocięcia go. Nie było to jednak...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Remedium wznosiło burtę dobre dwa metry nad piasek i chociaż nie zostały na niej żadne drabinki i liny, które pomogłyby wciągnąć się na pokład, nierówna powierzchnia desek mogła dać podparcie w spinaczce wyżej. Mniej więcej w połowie wysokości ktoś mądrze zaplanował ciągnący się od rufy po dziób wy...

Koszary

- Kapitan Kieleck powinien dać rozkaz wymarszu. - Odpowiedział butnie Iselor. - Jeśli nie potrafisz tego spełnić, to do niczego mi się nie przydasz. Elf zasznurował pas w węzeł podobny do poprzedniego, choć tym razem chyba uważał, by nie zacisnąć go zbyt mocno. Narzucił na siebie lekki pancerz i za...

Koszary

- Chcę, żeby kapitan Kieleck przestał marnować czas. - Odezwał się elf, cicho i mrukliwie, co zdradzało, że na powrót stawał się marudny i miły czas przy obiedzie i w łaźni dobiegał końcowi. Chłopcy mogli się bawić, lecz nie mogli zapomnieć o tym, że kiedy nadejdzie pora, muszą na powrót stać się m...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

- Parchata morda Corina... - Ignhys uśmiechnął się jak przedszkolak, który usłyszał brzydkie słowo z ust rówieśnika. Zachichotał unosząc dłoń do ust, nie skomentował jednak w żaden sposób słów Very. Z jakiegoś powodu miał wyrobione zdanie o Corinie. - Z taką smoki nie będą rozmawiać! Mag biegł prze...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Ignhys stanął w miejscu, gdy Vera odpowiedziała na jego pytanie, lecz po paru sekundach ruszył znów przed siebie bez zbędnego komentarza. Gdy szli z górki, jego stopy poruszały się dużo szybciej niż wcześniej. - Pyta o misia. Misia, Vero Umberto! Chociaż jest dużą kobietą. Ingrath jest dużą kobietą...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Umysł Ignhysa działał na pełnych obrotach i mag nie mógł się uspokoić. Ciągle szukał sobie nowych zajęć, tym razem skupił się na stawianiu jednej bosej stopy idealnie w linii z drugą. Nie znaczyło to jednak, że stracił chęć rozmawiania z Verą. - Mirabella! Miła dziewczyna. Ładna dziewczyna, Vero Um...

Koszary

- Zrobisz wszystko, o co cię poproszę? - Iselor wyłapał możliwość i od razu zapytał, zerkając przez ramię na Theo. Choć nie mył włosów, to kosmyki lgnęły do mokrej skóry twarzy i pleców. Najdłuższe pasma sięgały za łopatki, krótsze okalały twarz. - Nie testuj mnie w ten sposób. A ten zapach... może...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Na wieść o tym, że Vera nigdy nie odwiedziła Oros, Ignhys spojrzał na nią z szeroko otworzonymi oczyma, lecz nie skomentował tego w żaden sposób. Zresztą, zaraz jego szok przeszedł i na powrót uśmiechnął się. Towarzystwo Very zdecydowanie dobrze na niego wpływało i dzięki niemu odgonił wcześniejszy...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Ignhys nie ciągnął tematu Ilithara, za to podskoczył wesoło. Niestety, to spowodowało, że upuścił swój kamień, więc musiał pochylić się i podnieść go z powrotem. - Podoba ci się Oros, Vero Umberto? - Dopytał mag, pozostając w temacie. - Podoba ci się Bella? Mogłabyś, w rzeczy samej, ją poznać. Ugot...

[Płonąca Zatoka] Wyspa Harlen

Ignhys nie przejmował się tym, że Vera może nie wyłapać wszystkich kotów w wyliczance. Nie miało to większego znaczenia, gdy sam mag wiedział, o czym mówił. Skupił się na całym kocim stadku i pilnował, by nie zapomnieć o żadnym osobniku. - Mój synek powiedział, że rudy uciekł. - Ignhys przyjął bezk...

Koszary

Iselor nie odpowiedział na pierwsze dumne stwierdzenie Theo, za to uśmiechnął się nieco szerzej. Chociaż nieskromne, działania Regora skutecznie odciągnęły elfa od złych myśli i można było nawet dostrzec, że starszy z mężczyzn bawi się całkiem nieźle, chociaż kosztem kolegi. - Skąd miałem wiedzieć,...

Koszary

Iselor odebrał mydło z rąk Theo, a na twarzy wciąż miał ten prześmiewczy uśmieszek. Wiele zmieniło się jednak, gdy podniósł przedmiot do nosa i powąchał. - Co to za zapach? - Dopytał, chłonąc aromat. Była to miła odmiana od szarego mydła i można było się spodziewać, że we wszystkich latach swojego ...

Wyszukiwanie zaawansowane