Znaleziono 39 wyników

Re: [Uniwersytet Oros] Pałac Magiczny

Usłyszawszy wołanie o pomoc, które z początku wydawało jej się znacznie głośniejsze niż faktycznie było, obniżyła sylwetkę i podobnie do Nivienn zbliżyła się na ile mogła do okolicznej roślinności. Spojrzała na czarodziejkę wzrokiem mieszającym zaniepokojenie ze zdziwieniem. – Słyszałam – Odrzekła s...

Re: [Uniwersytet Oros] Pałac Magiczny

Wszystko działo się za szybko, aby móc ocenić sytuację na zimno. Najpierw upadła jedna osoba, później na ziemię poleciała Adelajda, przy której po chwili zebrała się grupka osób. Sama do końca nie wiedziała jak to się stało, może na chwilę “została” w myślach, ale klęczała cały czas w tym samym miej...

Re: Okolice wsi "Zapole"

Mężczyzna nie opuszczał kuszy, przymknął jedno oko i przygryzł wargę. – To opuszczona czy jakaś tam się ukrywa? I po co do niej jedzie? – Znów krzyknął. – Zostawi ją, dobra kobie… Cholera… – Splunął na kępkę mchu po jego lewej stronie. – Po co do niej? Mów żeś! – Warknął. Kallak widział z daleka ja...

Okolice wsi "Zapole"

W drodze do opuszczonej chatki. Chłodne jesienne powietrze starało się za wszelką cenę rozwiać spięte włosy Kallaka, jakby z uporem wiejąc mu prosto w twarz, zmuszając do mrużenia oczu. Ten poranek był chłodny, już niedługo woda zacznie zamarzać, podobnie jak ludzie i inne stworzenia, które nie zdą...

Re: [Uniwersytet Oros] Pałac Magiczny

Emily przytaknęła Adelajdzie, która mogło się zdawać powtarzała tą samą historię setny raz. “To miało miejsce dwa dni temu…” – Pomyślała czarodziejka, powoli ogarniała ją irytacja. Czarodziejka spojrzała na swoje stopy, niesłyszalnie westchnęła i przebiegła wzrokiem po swoim stroju. Odziana w czerwi...

Re: Wysepka

Z każdą sekundą do jaskini wlewały się dziesiątki litrów wody, jej poziom podnosił się powoli ale nieustępliwie. Aberyt nie miał pojęcia jak się tam znalazł. Stał na śliskim kamieniu a na jego rękach płakała córeczka. Nawet nie zauważył kiedy ciecz zaczęła dosięgać pleców dzieciątka, które trzymał p...

Re: [Uniwersytet Oros] Ogrodowe alejki

Czarodziejka ubierała się w pośpiechu, narzuciła na siebie koszulę nocną a następnie ubrała szaty. Została trochę w tyle, przez co musiała pobiec, aby dogonić przyjaciółkę. Czuła się jakby tonęła, a dłoń Nivienn była liną rzuconą ze statku, jedynym ratunkiem od makabrycznych wydarzeń i otaczającego ...

Re: Gracz szuka prowadzącego

Aberyt pisze:Owdowiały w przedziwnych okolicznościach ojciec i hodowca kozy szuka zadbanego prowadzącego w celach niesponsorskich. Muszę się wydostać z tej cholernej wyspy, bo dostanę tam na łeb.
Chętnie przygarnę, niestety chciałem zostać sponsorem ale poprowadzić też mogę.

Re: [Uniwersytet Oros] Ogrodowe alejki

Łzy ściekały jej po policzkach, zostawiając za sobą błyszczącą powierzchnię, okoliczne płomienie odbijały się w mokrych śladach na twarzy czarodziejki. Jej szczęka drżała. Szeroko otwarte oczy były skierowane w dół, patrzyła na swoje nogi, co jakiś czas podnosiła wzrok i spoglądała na okoliczne pobo...

Re: [Uniwersytet Oros] Ogrodowe alejki

Emily widząc kruka pod czapką lekko się uśmiechnęła, pochodzenia reszty przedmiotów nie komentowała. Odwróciła się od Nivienn i weszła po kostki w wodę, spojrzała na wielką bibliotekę, przypatrywała się jej chwilę. Gdy nastąpiła eksplozja, czarodziejka odruchowo zakryła uszy, zamknęła oczy, ugięły s...

Re: [Uniwersytet Oros] Ogrodowe alejki

Emily zostawiwszy szaty na brzegu szybkim krokiem weszła do ciepłej wody. Gdy woda sięgnęła jej piersi, przechyliła się do przodu, wysunęła ręce przed siebie, złączyła dłonie i odbiła się nogami od dna, skryła głowę pod błyszczącą taflą i przepłynęła kilka metrów pod jej powierzchnią. Wynurzyła się,...

Re: [Uniwersytet Oros] Komnata profesor Drongfort

Emily nie ukrywała zaskoczenia, myślała, że to odpowiednia pora na czułość, której brakowało jej tak długo. Nie miała racji. Leżała w jednej pozycji i patrzyła na swoją przyjaciółkę, która zawstydzona uniknęła bliższego kontaktu. Czarodziejka zirytowała się, nie na Nivienn, na siebie, czuła, że znis...

Re: [Uniwersytet Oros] Komnata profesor Drongfort

Emily ze zwycięskim uśmiechem podążała śladem swojej przyjaciółki. Najpierw przez okno, później wzdłuż ściany szpitala a następnie do jej komnaty. Długi czas w łóżku zrobił swoje. Trasa, którą by zwyczajnie pokonała w kilka chwil była teraz sporym wyzwaniem. Będąc już nieopodal celu podróży, emocje ...

Wyszukiwanie zaawansowane