Znaleziono 22 wyniki

Re: Karczma pod Kogutem

- Jak zgłodnieje to sam wyjdzie, a wtedy policzysz mu za te dodatkowe dni. - Uwielbiał wykorzystywać takie okazję do dodatkowego zarobku. Nie pierwszy raz się zdarzało, że klient po hucznej nocy, zabarykadowany, w wynajętym pokoju dzień zapłaty przesypiał. Przypominając sobie o złocie pozostawionem...

Re: Karczma pod Kogutem

Widząc pokaźny wór złota lądujący na jego piersi, złapał go oburącz i odruchowo rozejrzał się wokół siebie. Szczególną uwagę zwrócił na Jensa, który widząc znaczny przypływ gotówki, mógłby części jej zapragnąć w postaci zaległej mu podwyżki. - Nierozsądnie eksponować takim bogactwem w takim miejscu,...

Re: Karczma pod Kogutem

Wielkie było zadowolenie Derka po słowach wydalonych przez usta Jakobińskiej szychy, mimo iż jego decyzja wydawała się dla niego być oczywista. Właśnie takiej kontroli nad sytuacją pragnął, kiedy wszelkie kontr-propozycje były brane za kiepski żart. Kiedy wszystko szło po jego myśli, czuł się szcze...

Re: Karczma pod Kogutem

Nim Reynard zdołał do głosu dojść, sędziwy karczmarz wtrącił się, wyrażając swój przeciw wobec planu Falara. – Nie! – warknął na rudowłosego, nietypowo jak na człeka, który niewielu w umiejętności opanowania ustępował. Błyskawicznie jednak obniżył ton i kontynuował tak jak już swych rozmówców zdąży...

Re: Karczma pod Kogutem

Derek oparł się o ladę i będąc tylną stroną do wypełniającej jego przybytek gawiedzi, drapiąc się po zaniedbanej brodzie słuchał Jensa wpatrzony w obłoconą podłogę. Wiedział, iż musi szybko coś wymyślić i jeszcze szybciej wprowadzić to w życie, gdyż plotki o zajściu mającym tu miejsce, prędko znajd...

Re: Karczma pod Kogutem

Przekraczając próg swego dobytku, otrzepał buciory ze śniegu, który się pod nimi zebrał. Było to na tyle bezcelowe, gdyż reszta goszczącego tu portowego łajdactwa, czystość karczemnej posadzki miała w głębokim poważaniu. Zapewne nie było inaczej z nowo przybyłymi gośćmi, którzy tutejszych aparycją ...

Re: Port

Krok za krokiem, w akompaniamencie chrzęstu śniegu uginającego się pod ich obłoconymi butami i rytmicznie wybijanego stukotu wydawanego przez laskę wiarusa, pogrążeni w krępującej ciszy zmierzali przed siebie po zmarzniętym bruku. Krępującej dla kogoś, kto pragnienie interakcji, wymianą słowa z towa...

Re: Port

Złapał Reynarda wolną ręką za ramię jego w geście przyjaźni i odrzekł mu w nietypowy dla siebie, ożywiony sposób, zachęcony jego reakcją na propozycję. - Odpoczynek należy się każdemu, szczególnie dla tak strudzonej od walki persony jaką ty jesteś. Umysł świeży, to umysł bystrzejszy i bardziej wyost...

Re: Port

Lekko zgarbiony oparł się oburącz o swą laskę. Poza faktem iż jej w istocie potrzebował, to dawała pozory słabości jego właściciela (który do końca bezbronnym starcem nie był), była swego rodzaju tarczą broniącą go przed co to bardziej honorowym człekiem, który kierując się swymi przekonaniami nie ś...

Re: Port

Derek oglądał z niepokojem scenę którą przedstawił zgromadzonym Reynard, gdyż takie obrazy dla jego oczu od dawna były czymś czego starał się unikać. Mimo to trwał, widząc ciało brutalnie pozbawiane kolejnych członków i tryskającą krew. Starał się zamaskować słabszą stronę siebie, która mogła nadwyr...

Wyszukiwanie zaawansowane