Znaleziono 23 wyniki

Re: Karczma pod Kogutem

Najemnik wziął łyk napoju, który służący starszego mężczyzny i zapewne właściciela tej karczmy, postawił na stole. Jednak jego oczy w dalszym ciągu były utkwione w Reynardzie. Brązowowłosy czekał na jego ruch. Jak się domyślał, to poplecznik Jakuba uważał łowcę nagród za człowieka, który się nie ori...

Re: Karczma pod Kogutem

Mężczyzna rozsiadł się na krześle i wbił oczy w Vlangrera. On tu będzie dyktował warunki i nie da się wpuścić w kanał. A ze Spencerem się policzy w swoim czasie, że zapomniał mu wspomnieć o kilku małych, lecz istotnych rzeczach. Atleif z natury nie był mściwy, lecz nie lubił jak się nim wysługiwano....

Re: Karczma pod Kogutem

Mężczyzna uśmiechnął się kwaśno na widok swojego niedawnego zlecenia i ruszył za Reynardem oraz siwym. Nie podobało mu się to za bardzo, lecz czasami trzeba wejść między wrony, by dojrzeć szerszą perspektywę. A on nie ma zamiaru sobie spierdolić mety w Qerel. Było to dość przyjazne najemnikowi miast...

Re: Port

Patrzył spokojnie w twarz Clarisse jakby chciał wyczytać z niej coś konkretnego. Jego oczy przesuwały się powoli po jej postaci. Najpierw jego szare oczy przepłynęły przez długie i zgrabne nogi, które odziane były w skórzane spodnie i wysokie buty.Następnie wzrok mężczyzny dotarł na klatkę piersiową...

Re: Port

Ta cisza była już denerwująca. W innej sytuacji to mogli by rozmawiać bez utraty tchu, a teraz każde z nich ważyło kolejne słowo. Tym właśnie było ich życie. Nieskończoną drogą kombinowania i walki. Atleif o wiele bardziej wolałby znaleźć się ze swoją rozmówczynią w jakiejś przyjemnej knajpce, gdzie...

Re: Port

Cierpliwie oczekiwał na reakcję Clarisse. Cisza, która pojawiła się w tym zaułku była tak napięta, że można ją ciąć mieczem i rozdawać na talerzach w ramach przekąski. Czarny miecz był gotów w każdej chwili ruszyć do tańca śmierci, lecz nic nie zapowiadało by taki miał nastać. Śnieg powoli opadał na...

Re: Port

Opierał się o mur w celu uzyskania jak najlepszego oparcia, w razie niezapowiedzianego ataku. Jego miecz był uniesiony i gotowy na sparowanie uderzenia z każdej strony. Jego oddech zamieniał się w obłoczki pary, które unosiły się w górę. W duchu dziękował sobie za nawyk noszenia rękawic, gdyż czuł, ...

Re: Port

Szedł powoli, starając się stawiać stopy jak najciszej. Śnieg mógł być doskonałym przyjacielem, by w następnej sekundzie stać się największym wrogiem i zdrajcą. Atleif uczył się sumiennie tropienia i stąpania, lecz za każdym razem sytuacja była inna. Musiał być przygotowany na wszystko. Miecz z czar...

Re: Port

Zimny wiatr uderzał mocno, więc Atleif natychmiast po wyjściu z karczmy opatulił się mocniej płaszczem. Pogoda była paskudna i każdy normalny człowiek próbował się skryć przed nią w jakimś ciepłym miejscu. Jednak brązowowłosy już od dawna nie był normalny. No bo czy za takiego można uznać osobę, któ...

Re: Gospoda "Książęce Wyro"

Atleif już chyba wiedział, że nie będzie miał ze Spencera zbytniego pożytku. Alkohol, który spożył najemnik z Qerel zaczynał go powoli otumaniać. Dlatego też Atleif musiał jak najszybciej wypytać o wszystkie potrzebne informacje. Zaczynało być to trudne, gdyż mężczyzna zaczynał słabiej kontaktować i...

Re: Gospoda "Książęce Wyro"

- Z pewnością, lecz musisz wziąć pod uwagę jeden mały szczegół. Nie wszyscy są tak mili i cierpliwi jak ja. – powiedział Atleif, po czym uśmiechnął się delikatnie. Lubił Spencera. Był jednym z ostatnich prawdziwych najemników, którzy jeszcze mieli jakieś granice. Nie zrobiłby wszystkiego za pieniąd...

Wyszukiwanie zaawansowane