Najemnik wziął łyk napoju, który służący starszego mężczyzny i zapewne właściciela tej karczmy, postawił na stole. Jednak jego oczy w dalszym ciągu były utkwione w Reynardzie. Brązowowłosy czekał na jego ruch. Jak się domyślał, to poplecznik Jakuba uważał łowcę nagród za człowieka, który się nie ori...
Mężczyzna rozsiadł się na krześle i wbił oczy w Vlangrera. On tu będzie dyktował warunki i nie da się wpuścić w kanał. A ze Spencerem się policzy w swoim czasie, że zapomniał mu wspomnieć o kilku małych, lecz istotnych rzeczach. Atleif z natury nie był mściwy, lecz nie lubił jak się nim wysługiwano....
Mężczyzna uśmiechnął się kwaśno na widok swojego niedawnego zlecenia i ruszył za Reynardem oraz siwym. Nie podobało mu się to za bardzo, lecz czasami trzeba wejść między wrony, by dojrzeć szerszą perspektywę. A on nie ma zamiaru sobie spierdolić mety w Qerel. Było to dość przyjazne najemnikowi miast...
Patrzył spokojnie w twarz Clarisse jakby chciał wyczytać z niej coś konkretnego. Jego oczy przesuwały się powoli po jej postaci. Najpierw jego szare oczy przepłynęły przez długie i zgrabne nogi, które odziane były w skórzane spodnie i wysokie buty.Następnie wzrok mężczyzny dotarł na klatkę piersiową...
Ta cisza była już denerwująca. W innej sytuacji to mogli by rozmawiać bez utraty tchu, a teraz każde z nich ważyło kolejne słowo. Tym właśnie było ich życie. Nieskończoną drogą kombinowania i walki. Atleif o wiele bardziej wolałby znaleźć się ze swoją rozmówczynią w jakiejś przyjemnej knajpce, gdzie...
Cierpliwie oczekiwał na reakcję Clarisse. Cisza, która pojawiła się w tym zaułku była tak napięta, że można ją ciąć mieczem i rozdawać na talerzach w ramach przekąski. Czarny miecz był gotów w każdej chwili ruszyć do tańca śmierci, lecz nic nie zapowiadało by taki miał nastać. Śnieg powoli opadał na...
Opierał się o mur w celu uzyskania jak najlepszego oparcia, w razie niezapowiedzianego ataku. Jego miecz był uniesiony i gotowy na sparowanie uderzenia z każdej strony. Jego oddech zamieniał się w obłoczki pary, które unosiły się w górę. W duchu dziękował sobie za nawyk noszenia rękawic, gdyż czuł, ...
Szedł powoli, starając się stawiać stopy jak najciszej. Śnieg mógł być doskonałym przyjacielem, by w następnej sekundzie stać się największym wrogiem i zdrajcą. Atleif uczył się sumiennie tropienia i stąpania, lecz za każdym razem sytuacja była inna. Musiał być przygotowany na wszystko. Miecz z czar...
Zimny wiatr uderzał mocno, więc Atleif natychmiast po wyjściu z karczmy opatulił się mocniej płaszczem. Pogoda była paskudna i każdy normalny człowiek próbował się skryć przed nią w jakimś ciepłym miejscu. Jednak brązowowłosy już od dawna nie był normalny. No bo czy za takiego można uznać osobę, któ...
Atleif już chyba wiedział, że nie będzie miał ze Spencera zbytniego pożytku. Alkohol, który spożył najemnik z Qerel zaczynał go powoli otumaniać. Dlatego też Atleif musiał jak najszybciej wypytać o wszystkie potrzebne informacje. Zaczynało być to trudne, gdyż mężczyzna zaczynał słabiej kontaktować i...
- Z pewnością, lecz musisz wziąć pod uwagę jeden mały szczegół. Nie wszyscy są tak mili i cierpliwi jak ja. – powiedział Atleif, po czym uśmiechnął się delikatnie. Lubił Spencera. Był jednym z ostatnich prawdziwych najemników, którzy jeszcze mieli jakieś granice. Nie zrobiłby wszystkiego za pieniąd...