Znowu trochę odleciałem w kosmiczne klimaty. To mój pierwszy utwór nagrany w całości na żywo, bez żadnej postprodukcji. Tylko ja, klawisze, wirtualny syntezator i konsolka. Dwie noce przygotowywania, jedna noc prób no i wyszło coś takiego. Może nie jest to w pełni dopracowane, ale było to świetne ćwiczenie i będzie tego więcej na pewno.
https://soundcloud.com/mateusz-musc/smo ... expression
Odnośnie Hiatusa, o którego mnie męczy Juno (tak pozytywnie, bo to nawet motywuje), zacząłem robić dłuższą wersję, nawet dobrze mi szło, ale straciłem do tego wenę i projekt odłożyłem na razie do szuflady. Działo się za to trochę wokół tego kawałka. Otóż udało mi się załapać na taki kosmiczny (dosłownie) projekt, w którym studenci do skonstruowanej przez siebie satelity postanowili wrzucić na karcie pamięci zdjęcia ochotników. Taki symboliczny lot w kosmos. Wyszedłem do nich z zapytaniem, czy może nie chcieliby umieścić tam też pliku Hiatusa. No i zgodzili się. Ta malutka cząstka mnie została wysłana wraz z satelitą na stację kosmiczną, a potem wyrzucona na orbitę i tak sobie teraz dryfuje gdzieś ponad naszymi głowami. Pretty cool, huh?
Znowu trochę odleciałem w kosmiczne klimaty. To mój pierwszy utwór nagrany w całości na żywo, bez żadnej postprodukcji. Tylko ja, klawisze, wirtualny syntezator i konsolka. Dwie noce przygotowywania, jedna noc prób no i wyszło coś takiego. Może nie jest to w pełni dopracowane, ale było to świetne ćwiczenie i będzie tego więcej na pewno.
[url]https://soundcloud.com/mateusz-musc/smol-ambient-expression[/url]
Odnośnie Hiatusa, o którego mnie męczy Juno (tak pozytywnie, bo to nawet motywuje), zacząłem robić dłuższą wersję, nawet dobrze mi szło, ale straciłem do tego wenę i projekt odłożyłem na razie do szuflady. Działo się za to trochę wokół tego kawałka. Otóż udało mi się załapać na taki kosmiczny (dosłownie) projekt, w którym studenci do skonstruowanej przez siebie satelity postanowili wrzucić na karcie pamięci zdjęcia ochotników. Taki symboliczny lot w kosmos. Wyszedłem do nich z zapytaniem, czy może nie chcieliby umieścić tam też pliku Hiatusa. No i zgodzili się. Ta malutka cząstka mnie została wysłana wraz z satelitą na stację kosmiczną, a potem wyrzucona na orbitę i tak sobie teraz dryfuje gdzieś ponad naszymi głowami. Pretty cool, huh?