Znalezione przy porządkowaniu dysku.
Wielki Członek Ao mocno masakruje młodego zakonnika.
— Tej zimy było takie badanie, w którym z miast Herbii obywatele najmniej boją się inwazji demonów - pierwsze miejsce: Irios, drugie miejsce: Srebrny Fort, trzecie: Saran Dun.
— Ań a nie było Hollar przypadkiem?
— Nie, nie było Hollar.
— Nie było Hollar?! Popatrz pan!
— No więc było, ale nie było w pierwszej trójce! Panie Wielki Członku! Jednak tam funkcjonuje, jak to pan nazywa, ten wredny sakiryzm. Trzech na stu obywateli tylko boi się o swoje dusze, to chyba nie jest tak dużo, prawda? Może idźmy tą drogą, a nie magokracją, która ma 0,2 poparcia w społeczeństwie, co jest tragedią jakąś okrutną...
— Proszęęę pana, spośród dwóch elfów, z których jeden szuka artefaktów w ruinach a drugi siedzi na drzewie, ten pierwszy bardziej boi się o własne życie i on zwycięża. Bo widzi pan, celem życia, nie jest przeżycie
— A co?
— To to to ja przepraszam, nie będę zastępował pańskich mistrzów. Elfy mają swoje cele, ambicje, swoje ideały i za to walczą i umierają, a pan chce tylko hajczyć na stosie, to niech pan sobie tylko torturuje i hajczy dalej...
— Mam nadzieję, że będę miał za co torturować i hajczyć dalej panie Wielki Członku!
— Proszę pana, jak powiedział, jak powiedział pewien paranoik – w tunelach... Pod Zębem Olbrzyma, w tunelach pod ziemią są drzdrzdrzazgonogi.
— Super!
— One żyją sobie bezpiecznie od milionów lat.
— Przykro mi, ale dobre wychowanie musi zastąpić faktografia, no ale nie jest pan normalnym elfem.
— Panie Aurielu odniosłem wrażenie, że po raz pierwszy, nie jest pan... Jest pan któryś raz u nas w dyskusji, ale pierwszy raz widzę pana wyprowadzonego z równowagi.
— Ja nie jestem wyprowadzony z równowagi, tylko usiłowałem podkreślić DOBITNIE, że mnie brzydzą tego typu poglądy, że najważniejsze jest się dobrze nahajczyć. Niestety, celem życia nie jest hajczenie samo w sobie, nie jest torturowanie heretyków... Mnie, mnie uczono, za Imperium Wysokich Elfów to było, ale mnie uczono, że kto nie ryzykuje życiem towarzyszy ten nie je, a was się uczy przezorny zawsze upieczony, tfu!
Znalezione przy porządkowaniu dysku.
[wysrodkuj][b]Wielki Członek Ao mocno masakruje młodego zakonnika.[/b][/wysrodkuj]
— Tej zimy było takie badanie, w którym z miast Herbii obywatele najmniej boją się inwazji demonów - pierwsze miejsce: Irios, drugie miejsce: Srebrny Fort, trzecie: Saran Dun.
— Ań a nie było Hollar przypadkiem?
— Nie, nie było Hollar.
— Nie było Hollar?! Popatrz pan!
— No więc było, ale nie było w pierwszej trójce! Panie Wielki Członku! Jednak tam funkcjonuje, jak to pan nazywa, ten wredny sakiryzm. Trzech na stu obywateli tylko boi się o swoje dusze, to chyba nie jest tak dużo, prawda? Może idźmy tą drogą, a nie magokracją, która ma 0,2 poparcia w społeczeństwie, co jest tragedią jakąś okrutną...
— Proszęęę pana, spośród dwóch elfów, z których jeden szuka artefaktów w ruinach a drugi siedzi na drzewie, ten pierwszy bardziej boi się o własne życie i on zwycięża. Bo widzi pan, celem życia, nie jest przeżycie
— A co?
— To to to ja przepraszam, nie będę zastępował pańskich mistrzów. Elfy mają swoje cele, ambicje, swoje ideały i za to walczą i umierają, a pan chce tylko hajczyć na stosie, to niech pan sobie tylko torturuje i hajczy dalej...
— Mam nadzieję, że będę miał za co torturować i hajczyć dalej panie Wielki Członku!
— Proszę pana, jak powiedział, jak powiedział pewien paranoik – w tunelach... Pod Zębem Olbrzyma, w tunelach pod ziemią są drzdrzdrzazgonogi.
— Super!
— One żyją sobie bezpiecznie od milionów lat.
— Przykro mi, ale dobre wychowanie musi zastąpić faktografia, no ale nie jest pan normalnym elfem.
— Panie Aurielu odniosłem wrażenie, że po raz pierwszy, nie jest pan... Jest pan któryś raz u nas w dyskusji, ale pierwszy raz widzę pana wyprowadzonego z równowagi.
— Ja nie jestem wyprowadzony z równowagi, tylko usiłowałem podkreślić DOBITNIE, że mnie brzydzą tego typu poglądy, że najważniejsze jest się dobrze nahajczyć. Niestety, celem życia nie jest hajczenie samo w sobie, nie jest torturowanie heretyków... Mnie, mnie uczono, za Imperium Wysokich Elfów to było, ale mnie uczono, że kto nie ryzykuje życiem towarzyszy ten nie je, a was się uczy przezorny zawsze upieczony, tfu!