Zawsze dzieciaki grające na gitarze ze szkoły muzycznej (a chodziłam do dwóch) kojarzyły mi się z totalnymi bucami i zarozumialcami.
Cóż, znam tylko jednego takiego gościa (i nie jestem nim ja!), ale uważam go raczej za wypadek przy pracy. Za to gitarzyści z ognisk to jakiś zupełnie inny świat... Może po prostu nie miałem szczęścia, kto wie, ale tak zadufanych w sobie ludzi to ze świecą szukać.
Wierzę, że sam bucem raczej nie byłem :"D
Truskawo, szczerze, nadal kompletnie nie mogę uwierzyć w twe zachwyty i nie mogę przestać doszukiwać się tam szczypt ironii. Nie wierzę po prostu, że komuś, kto tak daleko zaszedł w studiach sztuki muzycznej i poświęcił tyle czasu na sam śpiew, bo przecież o twoich wyczynach w chórze słyszeliśmy nie raz, może się podobać moje zawodzenie. Na co dzień lubię swój głos, tak, ale śpiewać nie umiem i ciągle mnie to denerwuje i boli.
Bardzo dziękuję za miłe słowa! Spróbuję wziąć sobie również do serca radę dotyczącą tego harmonicznego zawieszenia, choć pewnie trochę zajmie, nim jakoś solidnie to ogarnę. Faktycznie to zakończenie może wydawać się trochę 'gołe', out of the blue.
Dużo rzeczy robię na czuja, coś mi po prostu brzmi bądź nie, nie ma w tym tak dużo pomyślunku jak bym chciał. :"D
Mam nadzieję, że jednak mój rozwój jeszcze się nie zatrzymał i coś z tym zrobię
//możliwe, że smęt rzeczywiście wcale takim wielkim smętem nie jest. Z pewnością układałem to, gdy sam pośród smętów przebywałem, tak też mi się kojarzy. Cóż, te nazwy są i tak bardzo robocze, praktycznie nieistniejące ;"D
"Nie improwizację" najpewniej rzeczywiście wam wcześniej wysyłałem, ale zachwytów nie pamiętam :"D
Miło, bardzo miło mi to słyszeć!
Bardzo mi się nie podoba takie patrzenie na gitarę jako coś, o czym nie jesteś w stanie się wypowiedzieć. Instrument to instrument, w dodatku raczej niewybaczający błędów; nie raz i nie dwa mi coś tam zabrzęczy. Jak krytykować, to po całości!
Bynajmniej też nie jestem niewiadomo kim jeśli chodzi o ten instrument. Ot, dość długo sobie pykam, lepszych ode mnie w świecie miliony.
Słowem też nie rzekłaś nic o fortepianie, a cicho na to liczyłem! :/
Sherds, dzięki wielkie za miłe słowa! Graj, po prostu graj dalej, kombinuj po swojemu, czy z youtubem a wszystko przyjdzie z czasem. Skoro taki uparty osioł jak ja dał radę, to każdy może ;'D
Jam session, z przyjemnością. Nie wiem kiedy, nie wiem jak i gdzie, ale to zawsze dobra zabawa
Zobaczymy jak się potoczą koleje losu!
Mam też nadzieję, że i Ty dorzucisz nam tu więcej swoich tworów!
DOBRA, uwaga, uwaga. Dokończyłem, zdaje się, piosenkę, a to rzecz nieczęsta.
Down - tytuł oczywiście bardzo roboczy, ale jakiś jest. Chętnie posłucham feedbacku
A tu;
mały
Blues . Na końcu trochę się wywaliłem, ale ogólnie to całkiem niezły mały kawałek.
[quote] Zawsze dzieciaki grające na gitarze ze szkoły muzycznej (a chodziłam do dwóch) kojarzyły mi się z totalnymi bucami i zarozumialcami. [/quote]
Cóż, znam tylko jednego takiego gościa (i nie jestem nim ja!), ale uważam go raczej za wypadek przy pracy. Za to gitarzyści z ognisk to jakiś zupełnie inny świat... Może po prostu nie miałem szczęścia, kto wie, ale tak zadufanych w sobie ludzi to ze świecą szukać.
Wierzę, że sam bucem raczej nie byłem :"D
Truskawo, szczerze, nadal kompletnie nie mogę uwierzyć w twe zachwyty i nie mogę przestać doszukiwać się tam szczypt ironii. Nie wierzę po prostu, że komuś, kto tak daleko zaszedł w studiach sztuki muzycznej i poświęcił tyle czasu na sam śpiew, bo przecież o twoich wyczynach w chórze słyszeliśmy nie raz, może się podobać moje zawodzenie. Na co dzień lubię swój głos, tak, ale śpiewać nie umiem i ciągle mnie to denerwuje i boli.
Bardzo dziękuję za miłe słowa! Spróbuję wziąć sobie również do serca radę dotyczącą tego harmonicznego zawieszenia, choć pewnie trochę zajmie, nim jakoś solidnie to ogarnę. Faktycznie to zakończenie może wydawać się trochę 'gołe', out of the blue.
Dużo rzeczy robię na czuja, coś mi po prostu brzmi bądź nie, nie ma w tym tak dużo pomyślunku jak bym chciał. :"D
Mam nadzieję, że jednak mój rozwój jeszcze się nie zatrzymał i coś z tym zrobię :P
//możliwe, że smęt rzeczywiście wcale takim wielkim smętem nie jest. Z pewnością układałem to, gdy sam pośród smętów przebywałem, tak też mi się kojarzy. Cóż, te nazwy są i tak bardzo robocze, praktycznie nieistniejące ;"D
"Nie improwizację" najpewniej rzeczywiście wam wcześniej wysyłałem, ale zachwytów nie pamiętam :"D
Miło, bardzo miło mi to słyszeć!
Bardzo mi się nie podoba takie patrzenie na gitarę jako coś, o czym nie jesteś w stanie się wypowiedzieć. Instrument to instrument, w dodatku raczej niewybaczający błędów; nie raz i nie dwa mi coś tam zabrzęczy. Jak krytykować, to po całości! :P
Bynajmniej też nie jestem niewiadomo kim jeśli chodzi o ten instrument. Ot, dość długo sobie pykam, lepszych ode mnie w świecie miliony.
Słowem też nie rzekłaś nic o fortepianie, a cicho na to liczyłem! :/
Sherds, dzięki wielkie za miłe słowa! Graj, po prostu graj dalej, kombinuj po swojemu, czy z youtubem a wszystko przyjdzie z czasem. Skoro taki uparty osioł jak ja dał radę, to każdy może ;'D
Jam session, z przyjemnością. Nie wiem kiedy, nie wiem jak i gdzie, ale to zawsze dobra zabawa :D
Zobaczymy jak się potoczą koleje losu!
Mam też nadzieję, że i Ty dorzucisz nam tu więcej swoich tworów!
DOBRA, uwaga, uwaga. Dokończyłem, zdaje się, piosenkę, a to rzecz nieczęsta.
[url=https://drive.google.com/file/d/1jCxwOAdi6EmIh2q-DseerCS2vDDDRHPi/view?usp=sharing] Down [/url] - tytuł oczywiście bardzo roboczy, ale jakiś jest. Chętnie posłucham feedbacku
A tu;
mały [url=https://drive.google.com/file/d/1p477ABm57OhMAMzBKQGYAKfkRF5eRfx7/view?usp=sharing] Blues [/url]. Na końcu trochę się wywaliłem, ale ogólnie to całkiem niezły mały kawałek.