POST POSTACI
Cokolwiek się działo, Krinndar nie był na to przygotowany. Wielkie pająki nie dość, że nie stanowiły aż takiego zagrożenia, o jakie je początkowo podejrzewał, bo nie atakowały od razu, to jeszcze na dodatek nie atakowały tych dziwaków spod ziemi, a tylko Dominica i resztę, jakby rozumiały to śmieszne słowo, które wypowiedział nieznajomy!
- Krinn! - Przerażony Kiri wzywał boginię, trzymając się kurczowo nowego wybawcy. I to zadziałało, bo chociaż był tu z rycerzami, to pająki pozostawiły go w spokoju! Na moment wcisnął twarz w szatę niższego od siebie nieszczęśnika, którego obrał za cel, spodziewając się, że sieci dosięgną również jego! Do niczego takiego jednak nie doszło. Bogini zdecydowanie nad nim czuwała.
- Krinn. Rozumiesz mnie? O bogini, musisz być z Keronu! - Biadolił elfik, nie wiedząc wiele o świecie, ale zaraz umiejscawiając na mapie pochodzenie tego, którego słów nie rozumiał. Wyłapał jednak imię swojej pani. - Macie tam kult Krinn, prawda? Krinn! Ach, Krinn... - Jęczał, patrząc z poziomu ramienia drugiego elfa, jak pająki rozprawiają się z pozostałymi. - Nie róbcie im krzywdy! Oni nic nie zrobili, tylko Leosiowi, ale... ale to nieważne, nie teraz!
Zdradzanie zbyt wielu szczegółów mogło nie wyjść im na dobre. Skoro tamci byli w Taj'cah, któryś musiał rozumieć we wspólnym! Bo po co przypływaliby tu aż z Keronu?? Kiedy jednak tamten pozwolił mu wreszcie spojrzeć na siebie, Krinndar musiał wziąć drugi oddech. Ciemna twarz i białe rzęsy... to zupełnie odwrotnie, niż być powinno!
- Co ci się stało? - Zapytał słabym głosem, spodziewając się, że to wina jakiejś kary od bogów. Nieznajomi nie pozwalali mu się jednak zastanawiać zbyt długo, bo kobieta dosiadła pająka tak, jak on dosiadłby osiołka Kusego! - Przecież to niebezpieczne! - Zawył. - To pająki! Zróbże coś! - Poprosił nowego kolegę, po raz kolejny obejmując jego ramię i przytulając się do niego mocno.Statystyki: autor: Wierzba — 07 mar 2024, 18:36
]]>