Tam zorganizował sobie z półki jakiś jedwabny worek (płóciennych o dziwo nie było, chyba ktoś wyrzucił, gdy zatęchły) i napakował do nich kolejnych puszek. Nie zapomniał także o sztućcach. Dziwne srebro, lekkie takie... Nieco hałasowały tak latając po torbie luzem. Ogólnie pakowanie do najcichszych nie należało, choć się starał nie hałasować.
-Witaj Gościu W Podmieście, Koronie Północy. Przypominamy O Poszanowaniu Prawa Naszego Miasta.
Odruchowo się odwrócił i jego oczom ukazało się coś, o czym na powierzchni krążyły różne opowieści. Automat. Humanoidalne kształty, wysokość około metra siedemdziesięciu i sylwetka typowa dla człowieka. Wręcz sam kontur byłby taki sam jak ludzki. W świetle lampy widać było jednak, że jest to mechanizm. Metalowa pierś pokryta wieloma złączeniami, odkryte przez brak powłoki kręcące się zębatki i kończyny zminimalizowane do pewnie potrzebnych rusztowań z nawieszonymi na nie przekładniami, pasami... Samo miejsce, gdzie powinna być twarz było właściwie jednolitą, nieprzeniknioną maską odzwierciedlającą uprzejmy uśmiech.
Barul nie wiedział, jak to coś zdołało podejść niezauważone, lecz podeszło. Po sekundzie tej strasznej ciszy coś w mechanizmie zachrobotało, choć sama maszyna niespecjalnie się ruszyła.
-Wdrożenie Czwartej Procedury Identyfikacyjnej. Proszę Podać Swoje Imię I Wyjawić Powód Swojego Przybycia Do Domu Pana Nirakki.Statystyki: autor: Kalkstein — 22 maja 2014, 13:23
]]>