Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

46
W życiu przychodzi czasem taki moment, jak to mawiał ojciec Dauda, że trzeba albo coś stworzyć, albo być słabeuszem i czekać, aż życie coś stworzy. Nasz skrytobójca słabeuszem nie był, a na pewno nie chciał o sobie tak myśleć. Musiał zatem zadziałać, bo bierne chodzenie po ulicach miasta i liczenie, że trafi się na karczmę było zdawaniem się na przypadek, a takie rzeczy trzeba było ograniczać.
Jednakże, jeszcze gorszym jest działanie bez przemyślenia, robienie, byle tylko robić, nie licząc na żaden efekt. Daud przystanął, oparł się plecami o ścianę, potarł podbródek, z podbródka przeszedł na policzek, z policzka na czoło. Skrzywił się, jeszcze się nie przyzwyczaił do blizny. Pomyślał, że ta mało chwalebna pamiątka musi bardzo paskudnie wyglądać. Poddało mu to pewien pomysł.
Zastąpił drogę pierwszemu lepszemu napotkanemu przechodniowi, mówiąc:
-Zajmę tylko chwilę, dobry człowieku. Gdzie mogę tu znaleźć karczmę? Nalegam na odpowiedź - głos Dauda był niecodziennie uprzejmy, co w połączeniu z jego aktualnym wyglądem musiało dawać przerażający efekt. Mówiąc ostatnie zdanie w dodatku uśmiechnął się upiornie.

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

47
Dran zastąpił drogę jakiejś garbatej postaci w długim płaszczu. Okazała się ona być bezzębna, pomarszczoną staruszką z kurzajkami na twarzy.
- Co mówisz kawalerze?! Lata już nie te! Do karczmy?! To bedzie w tamtą stronę, księciuniu! - powiedziała głośno strzykając kropelkami śliny na czarny kaftan wojownika.
Powykrzywianą ręką wskazała na jakiś wąski, ciemny zaułek, pomiędzy domami. Dachy domostw skutecznie odcinały drogę światłu do tego miejsca. Garbata kobieta wyminęła Drana i gderając coś pod nosem ruszyła w dalszą drogę.
Obrazek

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

48
Daud jedynie uniósł z lekka brwi i jednym, szybkim ruchem dłoni strzepnął plwociny z ubrania. Straty są, ale cel również osiągnięty. O ile babunia nie kłamała. Skrytobójca westchnął, pokręcił głową. Położył jedną rękę na swojej sakiewce, drugą na rękojeści miecza. Przydatny nawyk, gdy wchodzi się w ciemne uliczki takie jak ta. Czasem ułamek sekundy to aż za dużo. Daud ostrożnie ruszył we wskazane miejsce, gotów na najgorsze.

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

49
Daud wszedł w ciemną uliczkę. Oczy nie przyzwyczaiły się do ciemności więc nie widział za wiele. Z ręką blisko miecza ostrożnie posuwał się naprzód. Uliczka okazała się labiryntem, z wąskimi odnogami po bokach, gdzie można było się schować. Pod nogami wojownika walały się śmieci i odpadki, a smród był dużo większy. Po chwili mężczyzna stanął przed wyborem. Przed sobą i po obu stronach stały wąskie uliczki. Nasłuchując można było usłyszeć z prawej strony, jakby bardzo cienki i chichy śmiech.
Obrazek

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

50
Cienki i cichy śmiech, stwierdził Daud, to prędzej bordel niż karczma. Chociaż czasem trudno odróżnić jedno od drugiego. Skrytobójca westchnął po raz kolejny, jednakże obiecał sobie nie robić tego więcej, a przynajmniej nie w tym miejscu. Smród powinien być wystarczająco dobrą motywacją. Daud wzruszył ramionami i powoli, zachowując wcześniejsze środki ostrożności, ruszył w kierunku miejsca, z którego dochodził ów dziwny dźwięk.

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

51
Oczy powoli zaczęły się przyzwyczajać do ciemności. Daud ruszył w kierunku prawym, mając nadzieję spotkać jakiś przybytek rozkoszy. Po chwili wszystkie dźwięki ucichły a ich miejsce zajął dźwięk biegnących osób. Wojownik złapał za rękojeść i w tym momencie coś go uderzyło. Był to chłopiec w brudnych ciuchach, o ciemnej skórze. Na ubraniu widać było ślady krwi. Krzyknął coś i skoczył przed siebie, wymijając wojownika. W mroku błysnęły kolejne sylwetki lecz szybko uciekły w głąb labiryntu ciemnych uliczek. Gdy wojownik zrobił krok, poczuł, że coś przesuwa się wokół jego buta.
Obrazek

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

52
Tjaaa. W tym momencie Daud najchętniej wycofałby się z feralnej uliczki i wrócił do punktu wyjścia. Ale nie lubił się cofać. I choćby szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknie. Chyba.
Podniósł do góry nogę, wokół której działy się nie najlepiej zapowiadające się rzeczy. Drugą odbił się i odskoczył do tyłu. Wyjął z pochwy miecz i popatrzył, co też za glizda zamierzała go napaść.

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

54
Daud uniósł brwi, schował nóż do sakwy. Ruszył dalej, trochę szybciej, jednak wciąż ostrożnie. Rycerz szedł niestrudzenie, nie bacząc na znoje, żeby uratować dziewicę. O ile dziewica żyła. I była dziewicą. Śmierdziało pułapką, ale cóż zrobić? Facet był ciekawski i tyle.

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

55
Mężczyzna ostrożnie szedł przed siebie. Za niewielkim zakrętem zobaczył leżące na drodze ciało. Był to młody chłopiec. Krew znajdowała się na drewnianej ścianie i ciągnęła w dół, do opartych o nią zwłok. Chłopiec musiał osunąć się na ziemię. Za beczką, oddaloną dwa metry od ciała wystawał rąbek białego materiału.
Obrazek

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

56
Daud był przyzwyczajony do takich widoków. Ludzie w "złych dzielnicach" często zabijali się o błahostki. Chłopakowi już nie pomoże, ale może chociaż znajdzie przy nim coś wartościowego? Rozejrzał się, czy aby nikt nie patrzy, uklęknął przy ciele i przeszukał kieszenie. Następnie udał się w kierunku owego białego materiału.

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

57
Daud pierwsze co zrobił to pochylił się nad chłopcem w celu ograbienia go. Niestety, denat nic przy sobie nie miał. Brudna koszula przesiąkła całkowicie krwią, spodnie i buty były dziurawe. Gdy wojownik przeszukiwał kieszenie zmarłego usłyszał krok i pisk, którego był świadkiem wcześniej.
Daud obrócił się w ostatniej chwili by zablokować cios. Przed sobą miał małą cygankę, ubraną w biały materiał. To właśnie to widział zza beczki. Dziewczynka miała na oko 12-14 lat, a jej skóra również była ciemniejsza. W tym momencie rzuciła się z nożem na wojownika. Gdyby nie jego reakcja skończyłby ze sztyletem w uchu, a tak, obyło się jedynie na zranionej ręce. Złapał za przeguby dziewczyny i zaczął siłować się z jej nacierającą masą. Ostrze noża zwrócone było prosto w kierunku jego twarzy więc mógł się mu spokojnie przyjrzeć. Wyglądało na ostre i było czyste. Czyżby dziewczynka nie uczestniczyła w egzekucji młodego chłopca?
Obrazek

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

58
Daud powiedział, a raczej wydyszał tylko jedno słowo. Słowo, które pasuje do większości sytuacji, a tej w szczególności.
-Kurwa.
Skrytobójca zacisnął zęby i odgiął głowę do tyłu. Jeden kontakt z wrogim ostrzem na dzień wystarczy. Mężczyzna nie sądził, że dziecko będzie w stanie dorównać mu siłowo. Postanowił rozchylić ręce dziewczyny na boki i kopnąć ją kolanem w twarz. Na razie jego planem było odrzucenie cyganki od siebie, co dałoby mu czas na wyciągnięcie miecza. Następnie zamierzał uderzyć swoim ostrzem o kozik przeciwniczki i wytrącić go jej z ręki, żeby umożliwić w miarę bezpieczną rozmowę.

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

59
Dziewczynka nie miała zbyt dużo siły, na jej korzyść przemawiało zaskoczenie. Wojownik bez trudu rozchylił jej ręce i spróbował kopnąć. Jego taktyka może i byłaby skuteczna, gdyby nie klęczał przy trupie. Jedna noga nie utrzymała ciężaru i Daud przewrócił się na plecy. Dziewczynkę również pociągnęło do przodu. Wrzasnęła z bólu i upadła na kolana. Wojownik zdziwił się, przecież jej nie skrzywdził. Zobaczył, że stopa dziewczynki jest pod dziwnym kątem. Dziewczynka jęknęła i złapała się za bolące miejsce.
Obrazek

Re: Karczma "Pod sierpem i młotem"

60
Daud uniósł lekko brwi, uśmiechnął się. Zobaczył słabość. Momentalnie zmrużył oczy. A co, jeśli udaje? Wciąż trzeba zachować środki ostrożności. Mężczyzna wstał cofnął się dwa kroki do tyłu, wyjął miecz. I zaczął rozmowę, nie zwracając na żałosny stan dziecka:
-Albo powiesz mi kim jesteś, co tu się stało i skąd ten trup, albo cię zabiję. Wybieraj - twarz skrytobójcy mówiła, że wolałby drugą opcję.

Wróć do „Saran Dun”